Zmotoryzowani muszą się dziś liczyć ze zmienną pogodą. W większości regionów okresami drogi mogą być mokre od przelotnego deszczu. NA wschodzie w pierwszej części dnia może też zagrzmieć.
Przed wyjściem z domu lepiej pamiętać dziś o zabraniu parasola. Opady, choć mają przechodzić przez większość regionów, nie zdominują jednak całego dnia. Zza deszczowych chmur okresami będzie się przebijać słońce.
Front atmosferyczny sprawi, że w najbliższych dniach mogą nam się przydać parasole. Przez większość regionów będą przechodzić przelotne opady, a przez wschodnią Polskę burze. Jak pociesza Tomasz Zubilewicz, krótkie opady nie powinny jednak mocno dać się nam we znaki.
Dobra pogodowa passa z ostatnich dni w środę nieco się załamie. Od zachodu wkroczy do Polski front atmosferyczny. Sprowadzi przelotne opady i burze, które mają przechodzić przez kraj niemal do końca tygodnia.
Zmotoryzowani w całym kraju mogą liczyć na sprzyjającą aurę. Będzie pogodnie, spokojnie i sucho. Synoptycy nie przewidują opadów ani żadnych gwałtownych zjawisk.
Po pogodnej i ciepłej nocy możemy liczyć na bardzo przyjemny letni dzień. Dopisze wszystko: pogodne niebo, słońce i dość wysokie, ale nie męczące temperatury. Dzięki wpływowi wyżu Xena pogoda powinna wprawić nas w naprawdę dobre nastroje.
Po wielu dniach rządów niżowej pogody z deszczowymi frontami nad większością Europy wreszcie zaświeci słońce. Miłym dodatkiem do pogodnej aury będzie gorące powietrze z południa, które rozgrzeje zwłaszcza południe, centrum i wschód kontynentu. Na Półwyspie Iberyjskim wywinduje temperatury nawet powyżej 40 st. C.
Wakacyjna, słoneczna, ciepła i bardzo piękna - taka pogoda ma nam towarzyszyć przez większość weekendu. Po piątku zdominowanym przez wpływ deszczowego frontu od soboty wyże zapewnią nam pogodne niebo. Do tego będzie ciepło, ale bez męczącego upału.
W piątek po pogodnym poranku większość kraju zdominują chmury, przelotne opady i burze. Tylko mieszkańcy wschodnich regionów przez cały dzień będą się cieszyć słoneczną aurą i wysokimi temperaturami sięgającymi nawet 30 st. C.
Na obszarze prawie całego kontynentu temperatury osiągną w czwartek ponad 20-stopniowe wartości. Wszystko to za sprawą gorącego, zwrotnikowego powietrza, które napływa z południa nad kontynent. Nie obędzie się jednak bez deszczu i burz.
W środę temperatury w wielu regionach zbliżą się do 30 st. C za sprawą napływającego do Polski gorącego, zwrotnikowego powietrza. Opadów i burz spodziewamy się jedynie na zachodzie kraju.
Deszczowo na północnym zachodzie kontynentu i upalnie na południu. Nad Europą przepychają się ośrodki wyżowe i niżowe, które będą dyktować pogodę w środę.
Pod względem warunków pogodowych Polska będzie podzielona na pół. Na północnym zachodzie jazdę utrudniać będą burze, na południowym wschodzie - oślepiające słońce.
Pierwszy dzień lipca będzie pogodny na południu, wschodzie i w centrum kraju. Gorszej aury muszą spodziewać się mieszkańcy zachodu i północy. Tam będzie przelotnie padać i grzmieć.
Początek lipca, początek wakacji, początek ciepłej i przyjemnej aury. Najbliższe 16 dni zapowiada się bardzo przyjemnie, z temperaturą w okolicach 30 st. C. Ale uwaga, nie obejdzie się bez deszczu i burz, głównie w zachodniej części kraju.