Francja

Francja

Studenci, dziennikarze, nauczyciele, z każdego zakątka świata. Zginęli w Paryżu

Kochali życie, zabawę, sport i swoje rodziny. Byli studentami, nauczycielami, architektami, prawnikami, dziennikarzami. Wielu z nich przeszło ulicami Paryża w marszu milczenia po zamachu na redakcję Charlie Hebdo, do którego doszło w styczniu br. Kim były ofiary piątkowych zamachów? Sylwetki części zidentyfikowanych ofiar prezentuje "Liberation" i CNN.

Relacje świadków: "To była dziewczyna, nie miała siły iść". "Wszystko było we krwi"

W piątkowy wieczór w modnej 11. dzielnicy Paryża, pełnej kawiarni i restauracji, bawiły się tysiące ludzi. Gdy rozpoczęły się zamachy, wielu turystów i mieszkanców sądziło, że doszło do bójek albo zamieszek. Dzień po zamordowaniu 129 osób przez terrorystów nikt nie chciał być sam - ludzie, mimo strachu, wychodzili z domów, zbierali się w kawiarniach i starali pocieszać.

Fiszka "S" w kartotece. Jednego z zabójców z Paryża służby uznawały za niebezpiecznego

Omar Ismael Mostefai, jeden ze zidentyfikowanych przez francuską policję zabójców z Paryża, miał swoją kartotekę, a w niej fiszkę "S" oznaczającą osobę "zradykalizowaną" i stanowiącą potencjalne "zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa" - poinformował portal France Info, powołując się na źródło w służbach mundurowych. Po raz ostatni Mostefai został uznany za taką osobę miesiąc temu - wynika z doniesień portalu.

Jeszcze więcej żołnierzy na ulicach Rzymu

700 dodatkowych żołnierzy skierowano w trybie pilnym do Rzymu, by wzmocnić ochronę miejsc o strategicznym znaczeniu. Przyjazd żołnierzy przyspieszono o kilka tygodni w związku z podniesieniem alertu po zamachach w Paryżu, w których zginęło 129 osób.

"Ostrzegali przed zamachami". Ale nie wiedzieli, gdzie i kiedy

Wysokiej rangi oficerowie wywiadu irackiego ostrzegli członków koalicji walczącej z tzw. Państwem Islamskim o rychłych atakach "organizacji militarnej" na dzień przed zamachami terrorystycznymi w Paryżu - poinformowała agencja Associated Press, powołując się na poinformowane źródła.

Zmasowany atak Francuzów na "stolicę" dżihadystów

Francuskie myśliwce bombardujące dokonały w niedzielę wieczorem zmasowanego ataku na umocniony bastion tzw. Państwa Islamskiego (IS) w mieście Ar-Rakka na północy Syrii - poinformowało francuskie ministerstwo obrony.

"Czekają nas dramatyczne sytuacje"

- Unia Europejska musi uszczelnić swoje granice, choć będzie to trudne choćby z powodu specyfiki południowych państw wspólnoty, Grecji i Włoch - powiedział w programie "Fakty po Faktach" były premier Włodzimierz Cimoszewicz. Stwierdził jednocześnie, że dotąd w sprawie imigrantów instytucje UE nie zajmowały się działaniem, a "urzędoleniem".

Ponad godzinę udawała martwą w Bataclan. "Krążyli wokół nas jak sępy"

Isobel Bowdery, fanka zespołu Eagles of Death Metal, była jedną z 1,5 tysiąca osób, które w piątkowy wieczór zgromadziły się na koncercie zespołu w klubie Bataclan. Gdy zamachowcy zaczęli zabijać, ponad godzinę leżała wśród ciał, udając martwą. Po rozpoczęciu szturmu antyterrorystów udało jej się uciec. Opublikowała zdjęcie swojej zakrwawionej bluzki, dziękując tym, którzy ją uratowali.

"Wojna regionalna zmieniła się w globalną"

Seria zamachów terrorystycznych w ostatnich tygodniach, do których przyznaje się tzw. Państwo Islamskie (IS), wskazuje, że regionalna wojna zmieniała się w globalną. To będzie wymagać agresywniejszej strategii przeciw IS ze strony USA - ocenia "New York Times".