Nadchodzące dni przyniosą wiele opadów. Polska będzie pod wpływem potężnego niżu znad Atlantyku, który zadecyduje o pogodzie na zachodzie i północy. Uwaga, w weekend spodziewamy się silnego wiatru, a miejscami gwałtownych burz z gradem.
W najbliższych dniach znów pojawią się groźne zjawiska atmosferyczne. Jak poinformowała synoptyk TVN Meteo, najgorsza sytuacja wystąpi w nocy z piątku na sobotę oraz w sobotę. Wtedy lokalnie pojawią się krótkotrwałe, ale gwałtowne burze. Zachowajmy ostrożność.
Ulewne opady deszczu spowodowały zalania i osuwiska. W samych Indiach ewakuowano 215 tysięcy osób. Zginęły aż 173 osoby. Na zalanych obszarach brakuje jedzenia i wody pitnej.
Jeszcze tylko we wtorek czeka nas pogodna aura. Od środy znowu zrobi się upalnie, pojawią się także burze. Będzie im towarzyszył silny wiatr z porywami nawet do 100 kilometrów na godzinę.
Środa zapowiada się z iście wakacyjną pogodą. Termometry wskażą nawet 32 stopnie. W ciągu dnia nie obejdzie się jednak bez przelotnego deszczu i lokalnych burz, które mogą być gwałtowne.
Przed nami kilka dni z upałem, termometry wskażą nawet 35 stopni. Jednak im bliżej weekendu, tym bardziej aura będzie niesprzyjająca. Czekają nas opady deszczu i gwałtowne burze.
Polska znajduje się na styku dwóch frontów, dlatego też tworzą się groźne i gwałtowne zjawiska pogodowe. Tomasz Wasilewski tłumaczy, rysując na mapie, skąd biorą się takie zawirowania w pogodzie.
W Kansas City po ulewnych opadach deszczu wystąpiła powódź. Według Narodowej Służby Pogodowej w USA spadło od 100 do nawet 180 litrów wody na metr kwadratowy.