Ulewne opady deszczu spowodowały zalania i osuwiska. W samych Indiach ewakuowano 215 tysięcy osób. Zginęły aż 173 osoby. Na zalanych obszarach brakuje jedzenia i wody pitnej.
W Azję uderzył monsun. Zginęły 173 osoby. Najgorsza sytuacja jest w Indiach, Nepalu i Bangladeszu.
W Indiach ewakuowano 215 tysięcy osób, a w Nepalu ponad 20 tysięcy. Na zalanych obszarach brakuje jedzenia i wody pitnej. Drogi są nieprzejezdne, nie działa także kolej. Opady monsunowe powodują też osuwiska i lawiny błotne. Dziesiątki osób jest zaginionych.
Władze podały, że w Indiach klęska żywiołowa dotknęła 2,5 miliona osób. 200 tysięcy osób przebywa w obozach pomocy humanitarnej.
W Nepalu minister do spraw Informacji i Komunikacji podał, że 60 tysięcy domów jest pod wodą.
Pracownicy pomocy humanitarnej podali, że po czterech dniach intensywnych opadów 26 z 75 okręgów w kraju zostało zalanych lub wystąpiły tam osuwiska ziemi.
Potężne deszcze monsunowe, które nękają Nepal od czerwca i potrwają aż do września, mają fundamentalne znaczenie dla gospodarki rolnej, lecz jednocześnie prowadzą do licznych katastrof i masowych przemieszczeń ludności.
Indie zalane
W niedzielę w wyniku wyjątkowo nieoczekiwanego osunięcia się ziemi, w prowincji Kotroopi niemal zmarło 50 pasażerów autobusu. Ratownikom w ostatniej chwili udało się wydostać ich spod ziemi, a ponadto - zdaniem ministra transportu G. Balego - uniknąć poważnych obrażeń.
Władze Indii podały też do wiadomości obywateli, że powierzchnia Narodowego Parku Kaziranga została w połowie zalana. Strażnicy parku podliczyli liczbę zwierząt, które utonęły, gdy nie zdążyły wycofać się przed podnoszącym się poziomem wody, to aż 107.
Autor: sj,AP/aw / Źródło: Reuters/indiatimes