Wyższe pensje w kancelarii premiera - to oczywiście nie jest żaden oficjalny program pomocowy. W ogóle najchętniej nie mówiono by o tym oficjalnie nic. Ujawnia to opozycja i pyta o to w Sejmie. Wysokość dodatków do pensji od 1 stycznia ma być dowolna i nie ma limitów. Barbara Sobska.

Wizyta grupy antyszczepionkowców miała być raczej poufna, ale przestała, bo jej uczestnicy sami pochwalili się zdjęciem z kancelarii premiera. Ta pamiątka to kłopot, bo to jednocześnie dowód, jak bardzo rządowa większość jest uzależniona od przeciwników szczepień. W spotkaniu, oprócz premiera, brali udział także prezes PiS i wicemarszałek Sejmu. Tuż po tych rozmowach losy ustawy, która pracodawcom miała dać możliwość sprawdzania paszportów covidowych pracowników, znów stały się niepewne. Dawid Rydzek.

Domaga się tego od grudnia Koalicja Obywatelska, w związku ze sprawą wiceministra Łukasza Mejzy. W obronie Kamila Bortniczuka stanął premier Mateusz Morawiecki.

Materiał magazynu "Polska i Świat".

Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej.

Premier na konferencji.

Związkowa Alternatywa w Krajowej Administracji Skarbowej zwróciła się do Mateusza Morawieckiego i Tadeusza Kościńskiego.

Poinformował w czwartek rzecznik rządu Piotr Müller.

Kolejna korespondencja ujawniona w ramach afery mailowej.

To znów był rok naginania, niestosowania, a czasem wręcz łamania prawa. Ponosimy tego konkretne konsekwencje.

Profesor Krystyna Bieńkowska-Szewczyk w TVN24.

Wynika z zarządzenia opublikowanego w Monitorze Polskim.

Liczone w setkach zrzuty ekranu z prywatnej skrzynki Michała Dworczyka, której szef kancelarii premiera używał też do celów służbowych, krążą w sieci od prawie siedmiu miesięcy. Rządzący podważają ich prawdziwość, ale jak dotąd nie przedstawili żadnego maila, który mógł zostać spreparowany. Podsumowujemy, co obecnie wiemy o aferze mailowej.

Na konferencji prasowej.

Marszałek Senatu Tomasz Grodzki pisze do premiera Mateusza Morawieckiego i szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego.

Premier Mateusz Morawiecki zapewnia, że nie wie nic na temat wykorzystywania systemu Pegasus. Opozycja chce wiedzieć wszystko i domaga się w tej sprawie komisji śledczej. Mocnych podejrzeń, że polskie służby używały Pegasusa, żeby inwigilować ludzi niewygodnych dla władzy, nie można zostawić bez ciągu dalszego. Nie można też nie pytać o działania służb i prawo do tych działań lub jego brak. Jan Piotrowski.