Na pytanie o to, kiedy skończyła się II wojna światowa, Brytyjczyk i Rosjanin odpowiedzą inaczej, choć żaden z nich nie będzie się mylił. Równolegle funkcjonują dwa terminy "dnia zwycięstwa". Wszystko przez rosnącą nieufność pomiędzy aliantami, ambicję Stalina i różnicę w czasie. Kreml swój termin traktuje jako świętość i niedawną decyzję polskich władz, aby formalnie dołączyć do grona zwolenników tego "zachodniego" terminu uznał za "rewizjonizm historyczny".