Reglamentowana wolność. 25 lat temu zrobiliśmy wyłom w żelaznej kurtynie

[object Object]
Wolność przyszła 25 lat temuarchiwum TVN24
wideo 2/26

25 lat temu Polacy poszli do wyborów, które pomogły zmienić świat. Dzierżący władzę od niemal pół wieku komuniści otrzymali wówczas od społeczeństwa nokautujący cios. Opozycja odniosła totalne zwycięstwo, zdobywając niemal wszystkie mandaty do Sejmu i Senatu, spośród tych, które były dostępne. Po takim "geście Kozakiewicza" ze strony społeczeństwa władza już się nie podniosła. Pół roku później PZPR rozwiązała się sama.

Polskie wybory z 4 czerwca 1989 roku, nazywane "wyborami kontraktowymi", były pierwszymi w swoim rodzaju w całym Bloku Wschodnim. Nie były całkowicie wolne i demokratyczne, bowiem władza zagwarantowała sobie 65 procent miejsc w nowym Sejmie. Wolność przychodziła stopniowo. Była reglamentowana.

Znaczenie tych wyborów nie ograniczało się jedynie do granic PRL-u. Klęska władz komunistycznych w Polsce stanowiła impuls, który rozprzestrzenił się na całą Europę Wschodnią, pozostającą od 45 lat pod kontrolą ZSRR. Polska opozycja nie rozbiła żelaznej kurtyny samodzielnie, ale wykonała niezwykle ważny pierwszy krok, który dodał pewności sąsiednim narodom uginającym się pod ciężarem komunizmu.

Odpowiednie warunki do zmiany

Czerwcowe wybory w sposób bezpośredni wynikały z ustaleń, które zapadły kilka miesięcy wcześniej przy Okrągłym Stole. W szerszej perspektywie były wynikiem odradzania się siły "Solidarności" i równoczesnego słabnięcia całego Bloku Wschodniego. Tym razem władza nie miała dość zdecydowania i pewności swojej pozycji, aby zastosować ponownie rozwiązanie siłowe, tak jak to uczyniła w 1981 roku, wprowadzając stan wojenny. Pod koniec lat 80. diametralnie odmienna była przede wszystkim sytuacja w Moskwie. Przy władzy był reformatorski i liberalny (jak na ZSRR) Michaił Gorbaczow, a nie twardogłowy "beton" partyjny z Leonidem Breżniewem na czele, jak to miało miejsce w 1981 roku. ZSRR chwiał się w posadach od "pierestrojki" i rozpadającej się gospodarki. Gorbaczow przede wszystkim interesował się utrzymaniem jedności swojego państwa, a nie utrzymywaniem strefy wpływów.

W takiej sytuacji polscy "towarzysze" czuli, że nie mają oparcia w Moskwie dla ostrych działań przeciw swoim przeciwnikom. Od 1986 roku władza starała się na różne sposoby wciągać umiarkowaną opozycję do współpracy. Powstała wówczas między innymi Tymczasowa Rada NSZZ "Solidarność" pod przywództwem Lecha Wałęsy. Część opozycji krytykowała podejmowanie dialogu z komunistami, umiarkowana większość była temu przychylna, pamiętając brutalne doświadczenia stanu wojennego.

Negocjacje z władzą

Sytuacja zaczęła się coraz szybciej zmieniać w 1988 roku. Gospodarka PRL-u staczała się w coraz głębszą przepaść i nie było widać szansy na zmianę tego stanu rzeczy. W lutym ogłoszono dużą podwyżkę cen, co na wiosnę doprowadziło do wybuchu pierwszych od stanu wojennego dużych strajków.

Pierwsza fala wystąpień w kwietniu i maju była brutalnie tłumiona, ale w sierpniu wybuchła druga, o znacznie większym zasięgu. Siła protestów była zaskoczeniem nawet dla opozycji. Społeczeństwo budziło się z apatii wywołanej stanem wojennym. Strajkujący początkowo stawiali postulaty socjalne, ale z czasem pojawiły się również polityczne.

Czując swoją słabnącą pozycję władza zaoferowała opozycji dialog. Po raz pierwszy pojawił się pomysł obrad "okrągłego stołu". "Solidarność" pod wodzą Wałęsy na ofertę przystała, choć wywołało to krytykę ze strony bardziej radykalnych środowisk opozycyjnych. Rozmowy trwały ze zmienną intensywnością przez całą jesień i długo nie przynosiły konkretnych rezultatów.

Ostatnie podrygi reżimu. Tłumienie demonstracji w 1988 roku
Ostatnie podrygi reżimu. Tłumienie demonstracji w 1988 rokuArchiwum TVN 24

Impas pomogła przełamać telewizyjna debata Wałęsy z szefem kontrolowanych przez władzę związków zawodowych Alfredem Miodowiczem. Było to wydarzenie bez precedensu w historii PRL-u, swoisty szeroki wyłom w murze cenzury i śledził je cały kraj. Wałęsa ze swoją charakterystyczną swadą zdecydowanie pokonał przeciwnika w pojedynku na słowa. Wydarzenie to znacząco zmieniło nastroje społeczne i zmusiło władzę do większej ugodowości.

Strajk warszawskich studentów
Strajk warszawskich studentówArchiwum TVN 24

W styczniu 1989 roku gen. Wojciech Jaruzelski, grożąc własną dymisją, przełamał opory partyjnego "betonu" i najwyższe władze zgodziły się na rozmowy w sprawie ponownej pełnej legalizacji "Solidarności", co otworzyło ostatecznie drogę do dialogu z opozycją.

Ostatnia prosta

W lutym rozpoczęły się długo wyczekiwane obrady Okrągłego Stołu. Negocjacje trwały dwa miesiące i przyniosły przełom. Zgodzono się między innymi co do ponownej legalizacji "Solidarności" i przeprowadzania częściowo wolnych wyborów. W głosowaniu obywatele mogli wybrać jedynie 35 procent członków nowego Sejmu, oraz cały skład nowo utworzonego Senatu. Porozumienie było i do dzisiaj jest przedmiotem krytyki. Bardziej radykalna opozycja stała na stanowisku, iż słabnący reżim można było zmusić do ustępstw idących zdecydowanie dalej. Niezależnie od wewnętrznych sporów opozycja z entuzjazmem ruszyła do kampanii wyborczej, bowiem termin wyborów wyznaczono na za dwa miesiące. Nowo zalegalizowana "Solidarność" miała skromne środki, nie miała sprawnych struktur organizacyjnych i miała ograniczony dostęp do mediów. Wszystko to okazało się mieć znikome znaczenie wobec wielkiego entuzjazmu opozycyjnych działaczy. Perspektywa nadchodzącej wolności i wiara w to, że wybory przyniosą lepszą przyszłość, uskrzydliła "Solidarność".

Szybko powstała pierwsza prawdziwa ogólnokrajowa gazeta opozycji - "Gazeta Wyborcza". Stworzono między innymi ikoniczny plakat z Garym Cooperem, który zalał cały kraj. Wszędzie pojawiły się afisze z logiem "Solidarności". W kampanii mocno wykorzystywano również popularność Wałęsy. Pod naciskiem władza zrobiła wyłom w murze cenzury i dała "Solidarności" ograniczony dostęp do telewizji i radia.

Z drugiej strony kampania obozu rządzącego była niemrawa. Dekady działania w cieplarnianych warunkach pełnej cenzury i braku konkurencji rozleniwiły władzę. W PZPR do końca wierzono, że "Solidarność" nie zdobędzie dużego poparcia, a apatyczne społeczeństwo z przyzwyczajenia zagłosuje na kandydatów obozu reżimowego.

Wybory były wielkim pokazem poparcia dla "Solidarności"
Wybory były wielkim pokazem poparcia dla "Solidarności"archiwum TVN24

Czerwona kartka dla komunistów

Już pierwsza tura wyborów, która miała miejsce 4 czerwca, pokazała władzy jak bardzo się myliła w swoich ocenach. Polacy ruszyli do głosowania a zwycięstwo "Solidarności" było druzgocące. Jej kandydaci zdobyli 160 z 161 możliwych miejsc w Sejmie i 92 z 100 w Senacie. Z drugiej strony kandydaci obozu władzy ponieśli porażkę nawet pomimo zagwarantowania im 65 procent miejsc w Sejmie. Tylko w dwóch przypadkach na 299 uzyskali ponad 50 procent ważnych głosów, co było konieczne do otrzymania mandatu w pierwszej turze wyborów. Frekwencja wyniosła 62 procent, co jak na obecne polskie standardy wydaje się wynikiem bardzo wysokim, ale wówczas było zaskakująco niskim. Wskazywało to na wysoką apatię społeczeństwa, które pomimo dramatycznej sytuacji kraju i przełomowego znaczenia wyborów w znacznej części postanowiło zostać w domu. 18 czerwca odbyła się druga tura wyborów, podczas których obsadzano te miejsca, na które kandydaci w pierwszej turze nie dostali ponad 50 procent głosów. Siłą rzeczy dotyczyło to w znakomitej większości kandydatów obozu władzy, skutkiem czego frekwencja była niska i wyniosła 25 procent. Zgodnie z "kontraktem" zawartym podczas Okrągłego Stołu przedstawiciele władzy dostali swoje zagwarantowane 299 mandatów w Sejmie. Opozycja jednak jeszcze bardziej powiększyła swój stan posiadania, zyskując dodatkowo jedno miejsce w Sejmie i siedem w Senacie.

Druzgocący cios

Klęska poniesiona przez władzę w wyborach była druzgocąca. Społeczeństwo pokazało komunistom wielką czerwoną kartkę i obróciło wniwecz wcześniejsze przedwyborcze kalkulacje. Dobitnie okazało się, że PZPR ma znikome poparcie wśród Polaków. Doprowadziło to do ostatecznego upadku ducha w obozie władzy i utraty wiary w zdolność zachowania kontroli nad państwem. Wobec postępującego rozkładu ZSRR i braku istotnego wsparcia Moskwy zajętej swoimi sprawami, komuniści musieli ustąpić. W nowym Sejmie nie byli nawet w stanie stworzyć sprawnej większości rządzącej. Czesław Kiszczak nie zdołał utworzyć nowego rządu, a Zgromadzenie Narodowe (połączenie Sejmu i Senatu) wybrało Jaruzelskiego na stanowisko prezydenta jedynie jednym głosem przewagi. Do końca 1989 nastąpił rozkład PRL. We wrześniu utworzono złożony z przedstawicieli opozycji rząd Tadeusza Mazowieckiego, zmieniono nazwę i godło państwa oraz wykreślono z konstytucji zapisy o przewodniej roli PZPR oraz związkach z ZSRR. Rozpoczęto również wprowadzać program radykalnych reform gospodarczych pod auspicjami Leszka Balcerowicza. W styczniu 1990 roku na XI zjeździe PZPR zadecydowano o rozwiązaniu partii, co symbolicznie przypieczętowało koniec ery komunizmu w Polsce i zwycięstwo "Solidarności".

Autor: Maciej Kucharczyk/ ola/zp / Źródło: tvn24.pl, PAP

Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN24

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Do Wrocławia dotarła fala kulminacyjna na Odrze. Według relacji Tomasza Sikory z urzędu miejskiego Wrocławia, woda na Bystrzycy już powoli opada. W Trestnie poziom Odry wynosi około 600 centymetrów. Jak powiedział dyżurny na stanowisku kierowania komendanta wojewódzkiego PSP we Wrocławiu, wały cały czas są uszczelniane. - Cały czas na bieżąco uszczelniamy, ale nie przeciekają. Pilnujemy tego - podkreślał dyżurny.

Umacniają wały, przerzucają worki. "Pełne zaangażowanie" we Wrocławiu

Umacniają wały, przerzucają worki. "Pełne zaangażowanie" we Wrocławiu

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, TVN24., PAP

Na nagraniach ze śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej widać, jak volkswagen z impetem wjeżdża w forda, widać ludzi stojących przy rozbitych autach, porozrzucane przedmioty. Aresztowanych zostało trzech mężczyzn. Ostatni z podejrzanych, który miał spowodować wypadek - Łukasz Żak - jest poszukiwany, wystawiono za nim list gończy. Jak informowała prokuratura, w sprawie wypadku śledczy spotkali się z bezwzględnym mataczeniem i poplecznictwem.

Nagrania z wypadku na Trasie Łazienkowskiej. Sprawca się ukrywa, prokuratura zszokowana skalą mataczenia

Nagrania z wypadku na Trasie Łazienkowskiej. Sprawca się ukrywa, prokuratura zszokowana skalą mataczenia

Źródło:
tvnwarszawa.pl, "Fakty" TVN

- Dochodzą do mnie sygnały, że w niektórych urzędach te procedury znowu stają się barierą dla ludzi. Niektórzy urzędnicy wymagają danych, które nie są potrzebne - powiedział Donald Tusk na zakończenie posiedzenia sztabu kryzysowego. Premier zwrócił się do urzędników z "uwagą, która może niektórym zepsuć humor". Podkreślił, że na szczegółową weryfikację przyjdzie jeszcze czas.

Tusk do urzędników z "uwagą, która może niektórym zepsuć humor"

Tusk do urzędników z "uwagą, która może niektórym zepsuć humor"

Źródło:
tvn24.pl

- Zapowiada się pracowita noc dla naszego lotnictwa - mówił w środę w "Kropce nad i" szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego generał Wiesław Kukuła. Dodał, że od poniedziałku rusza akcja "Feniks" - "największa operacja w historii Polski", w ramach której wojsko zaangażuje się w odbudowę terenów dotkniętych powodzią.

Wielka akcja polskiego wojska. "Pięć linii wysiłku"

Wielka akcja polskiego wojska. "Pięć linii wysiłku"

Źródło:
TVN24

- W ciągu 48 godzin w większości miejsc powinno być po kulminacji - ocenił podczas środowych obrad powodziowego sztabu kryzysowego we Wrocławiu premier Donald Tusk. - Pytanie jednak, czy wały wytrzymają. Najważniejsze jest, by dbać o wały - stwierdził szef rządu.

Tusk: to jest teraz najważniejsze

Tusk: to jest teraz najważniejsze

Źródło:
PAP

Zmarł Felicjan Andrzejczak, były wokalista Budki Suflera - potwierdził w rozmowie z tvn24.pl Tomasz Zeliszewski, perkusista zespołu. Andrzejczak śpiewał przeboje takie jak "Jolka, Jolka pamiętasz", "Czas ołowiu" czy "Noc komety". Miał 76 lat.

Nie żyje Felicjan Andrzejczak

Nie żyje Felicjan Andrzejczak

Źródło:
tvn24.pl, PAP

- Przetrwaliśmy. Były chwile trudne, były chwile grozy, ale na szczęście niewiele złego się stało - mówiła w "Tak jest" prezydentka Świdnicy (województwo dolnośląskie) Beata Moskal-Słaniewska. Jak opowiadała, podczas przygotowań zabrakło regularnej dostawy worków. - Wszystkie procedury trzeba zweryfikować, bo taka sytuacja może się powtórzyć - oceniła gościni TVN24.

"Czekanie trwało kilka godzin. Mieszkańcy się niecierpliwili, my także"

"Czekanie trwało kilka godzin. Mieszkańcy się niecierpliwili, my także"

Źródło:
TVN24

Zapora zbudowana na drodze z Nowogrodu Bobrzańskiego do Krzystkowic w woj. lubuskim zdała egzamin - przekazał wieczorem mł. bryg. Arkadiusz Kaniak, rzecznik lubuskiej straży pożarnej. Jak mówił strażak, sytuacja w Nowogrodzie Bobrzańskim się ustabilizowała. Sytuacja poprawiła się także na Odrze w Cigacicach koło Zielonej Góry i w regionie lubuskim. - Na obecną chwilę nie ma zagrożenia ze strony rzeki Odra - ocenił strażak.

"Zapora zdała egzamin"

"Zapora zdała egzamin"

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24

Fala wezbraniowa na Odrze zmierza w kierunku Wrocławia. Jak obecnie wygląda stan rzeki w stolicy Dolnego Śląska - można to śledzić na żywo, dzięki kamerze internetowej z widokiem na rzekę oraz panoramę centrum miasta. Obraz live można oglądać w TVN24 GO.

Wrocław. Fala powodziowa na Odrze - kamera na żywo

Wrocław. Fala powodziowa na Odrze - kamera na żywo

Źródło:
tvn24.pl

- To miasto nie jest gotowe na zarządzanie kryzysowe. Służbami nikt nie zarządza - mówiła na antenie TVN24 mieszkanka Stronia Śląskiego. Zareagował premier Donald Tusk i poinformował o przejęciu zarządzania kryzysowego od burmistrzów Lądka-Zdroju i Stronia Śląskiego. - Robiliśmy, co mogliśmy, żeby dramat małych miejscowości był słyszalny. Jeśli poskutkowało, to znaczy, że te apele były skuteczne - powiedział w rozmowie w "Faktach po Faktach" Tomasz Nowicki, burmistrz Lądka-Zdroju.

Burmistrzowie odsunięci od zarządzania kryzysowego: ułatwi nam to podniesienie się z kolan

Burmistrzowie odsunięci od zarządzania kryzysowego: ułatwi nam to podniesienie się z kolan

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24
"Jaka ewakuacja? Ja nic nie wiem. Przydałaby się szczekaczka, żeby ktoś mówił, co robić"

"Jaka ewakuacja? Ja nic nie wiem. Przydałaby się szczekaczka, żeby ktoś mówił, co robić"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Prawo i Sprawiedliwość kolejny dzień krytykuje rząd za sytuację powodzian. We wtorek poseł Mariusz Błaszczak przekonywał, że brak zbiorników w Kotlinie Kłodzkiej to wina Niemców i "uleganie religii klimatycznej". Z kolei Anna Zalewska w 2019 roku, jako przedstawicielka koalicji rządzącej, zapewniała, że nie powstanie więcej zbiorników retencyjnych. Teraz oskarża o ich brak Komisję Europejską.

Anna Zalewska w 2019 roku zgadzała się z tym, żeby nie budować więcej zbiorników, dziś oskarża Brukselę

Anna Zalewska w 2019 roku zgadzała się z tym, żeby nie budować więcej zbiorników, dziś oskarża Brukselę

Źródło:
Fakty TVN

W niedzielę Andrzej Duda ma spotkać się w miejscowości zwanej Amerykańską Częstochową z Donaldem Trumpem. Spotkanie polskiego prezydenta z kandydatem na prezydenta USA w szczycie kampanii może być odczytane jako wsparcie.

Andrzej Duda spotka się z Donaldem Trumpem. Wizyta odbędzie się w ważnym miejscu dla Polonii

Andrzej Duda spotka się z Donaldem Trumpem. Wizyta odbędzie się w ważnym miejscu dla Polonii

Źródło:
Fakty TVN

Kiedyś dała tysiącom kobiet szanse na usamodzielnienie się, teraz składa wniosek o bankructwo. Tupperware, działająca od 78 lat amerykańska marka plastikowych pojemników na żywność, która przynosi straty, złożyła wniosek o upadłość i poszukuje nowych właścicieli, próbując przyciągnąć młodszych klientów.

Legendarna marka w tarapatach. Kiedyś pomogła usamodzielnić się kobietom, teraz bankrutuje

Legendarna marka w tarapatach. Kiedyś pomogła usamodzielnić się kobietom, teraz bankrutuje

Źródło:
BBC

Czeska policja poinformowała w środę, że odnaleziono ciało zaginionej 70-letniej kobiety z miejscowości Kobyla nad Vidnavkou w regionie Jesionika. To już czwarta śmiertelna ofiara powodzi. Po raz pierwszy od czterech dni liczba zagrożonych powodzią terenów jest niższa niż sto. W 23 miejscach obowiązuje najwyższy poziom alarmu powodziowego.

Wróciła do domu z centrum ewakuacyjnego. Jej ciało znaleziono zaplątane w ogrodzenie

Wróciła do domu z centrum ewakuacyjnego. Jej ciało znaleziono zaplątane w ogrodzenie

Źródło:
PAP, Reuters

Hubert Różyk złożył w środę rano rezygnację z funkcji rzecznika prasowego Ministerstwa Klimatu i Środowiska. W ostatnim czasie pojawiły się kontrowersje związane z zapowiedziami programów pomocowych resortu klimatu, w którym zatrudniony był Różyk.

Dymisja w ministerstwie po kontrowersyjnej wypowiedzi

Dymisja w ministerstwie po kontrowersyjnej wypowiedzi

Źródło:
tvn24.pl

Beata Kempa, była europosłanka PiS, ma nowe stanowisko. Będzie doradzać prezydentowi. "Czas trudny, w moim regionie kataklizm powodzi i ogrom cierpienia. Pierwsze sprawy związane z kierunkami działań zostały omówione" - napisała.

Beata Kempa ma nowe stanowisko

Beata Kempa ma nowe stanowisko

Źródło:
tvn24.pl

Tempo przyrostu jest bardzo duże, widać je wręcz gołym. Spodziewamy się, że w weekend będzie około dwóch metrów - mówi Jan Piotrowski, pełnomocnik prezydenta Warszawy do spraw Wisły, pytany o sytuację na stołecznym odcinku rzeki.

Rośnie poziom Wisły w Warszawie. "Tempo przyrostu jest bardzo duże"

Rośnie poziom Wisły w Warszawie. "Tempo przyrostu jest bardzo duże"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pacjentów można ewakuować, ale komory hiperbarycznej, tomografu czy rezonansu nie da się przenieść na wyższe piętro. Szpital w Nysie został zniszczony przez wielką wodę, ale Fundacja TVN pomoże go odbudować. Można pomóc, robiąc przelew bankowy, wysyłając SMS lub blika, albo oglądając specjalny blok reklamowy już w piątek po "Faktach". 

Fundacja TVN pomoże odbudować szpital w Nysie. Wesprzeć tę akcję mogą też widzowie

Fundacja TVN pomoże odbudować szpital w Nysie. Wesprzeć tę akcję mogą też widzowie

Źródło:
Fakty TVN

Podczas gdy południowo-zachodnia Polska zmaga się z katastrofalnymi powodziami, wschodnio-centralna część kraju odnotowuje susze. Jednak wątpiących w ocieplenie klimatu nawet to nie przekonuje, że właśnie doświadczamy jego skutków. Eksperci tłumaczą, dlaczego przeciwne zjawiska występują jednocześnie. I przestrzegają, że tak już będzie.

Powódź i susza jednocześnie? "Nienormalność staje się nową normalnością"

Powódź i susza jednocześnie? "Nienormalność staje się nową normalnością"

Źródło:
Konkret24

Południowo-zachodnia Polska mierzy się z powodzią. Na wielu terenach trwa walka z żywiołem, w innych miejscach mieszkańcy przygotowują się do nadejścia wielkiej wody lub usuwają skutki kataklizmu. Są miejscowości niemal doszczętnie zniszczone. Jak o tej dramatycznej sytuacji rozmawiać z dziećmi? O czym pamiętać, by nie wzmagać w nich lęku? Na te pytania odpowiada w rozmowie z tvn24.pl Marta Wojtas, psycholożka z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę.

Jak rozmawiać z dziećmi o powodzi? Psycholog wskazuje "kluczowy element"

Jak rozmawiać z dziećmi o powodzi? Psycholog wskazuje "kluczowy element"

Źródło:
tvn24.pl

Nowy podwariant wirusa SARS-CoV-2 o nazwie XEC rozprzestrzenia się na świecie i za kilka tygodni może być dominujący - ostrzega BBC News. Stwierdzono go już między innymi w Norwegii, Ukrainie i Niemczech, w Polsce eksperci na razie nie potwierdzają wykrycia podwariantu. - Pojawienie się XEC być może da się odczuć jeszcze tej zimy - przewiduje w rozmowie z tvn24.pl wirusolog prof. dr hab. Agnieszka Szuster-Ciesielska.

Rozprzestrzenia się nowy podwariant koronawirusa. "Być może da się to odczuć jeszcze tej zimy"

Rozprzestrzenia się nowy podwariant koronawirusa. "Być może da się to odczuć jeszcze tej zimy"

Źródło:
PAP, The Independent, tvn24.pl

W ostatnią sobotę policja zatrzymała dowód rejestracyjny pojazdu, którym podróżował Jarosław Kaczyński. Kierowca samochodu został dodatkowo ukarany mandatem. Powodem interwencji były zbyt ciemne szyby auta. Co przepisy mówią o takich modyfikacjach?  

Modyfikacja, która unieruchomiła samochód wożący Jarosława Kaczyńskiego. Kiedy jest niedozwolona?

Modyfikacja, która unieruchomiła samochód wożący Jarosława Kaczyńskiego. Kiedy jest niedozwolona?

Źródło:
tvn24.pl

Co najmniej 14 osób zginęło, a ponad 450 jest rannych w wyniku kolejnych eksplozji w Libanie - podał w środę Reuters. Podobnie jak dzień wcześniej, doszło do wybuchów urządzeń elektronicznych.

Krótkofalówki, smartfony i panele. Seria eksplozji

Krótkofalówki, smartfony i panele. Seria eksplozji

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

W oscarowym wyścigu w najbliższych miesiącach Polskę reprezentować będzie "Pod wulkanem" Damiana Kocura. - Ta bardzo autorska wypowiedź jest niezwykle inkluzywna i uniwersalna - powiedział w rozmowie z tvn24.pl Mikołaj Lizut, producent filmu. Dodał, że jest "przeszczęśliwy" w związku z werdyktem komisji oscarowej. Dyrektorka PISF-u Karolina Rozwód zapewniła, że w budżecie instytutu "są zabezpieczone pieniądze" na kampanię oscarową filmu. Kwoty jednak nie zdradziła.

Film "szalenie delikatny", dotyka "najtrudniejszych tematów"

Film "szalenie delikatny", dotyka "najtrudniejszych tematów"

Źródło:
tvn24.pl

Salon sukien ślubnych z Kłodzka został kompletnie zniszczony. Anna Gdowik prowadziła go w tym miejscu od ośmiu lat. Udało się uratować tylko kilka sukien i maszyny do szycia. - Nie mogę patrzeć na to, co tam się stało - mówi właścicielka. Ale nie przestaje pracować.

"Była kryzysowa narzeczona, są powodziowe panny młode"

"Była kryzysowa narzeczona, są powodziowe panny młode"

Źródło:
tvn24.pl