O odrzuceniu wniosku zdecydowały głosy 128 posłów PiS, 33 z Ruchu Palikota, 18 z SLD i 38 z Platformy Obywatelskiej. W klubie PO nie obowiązywała dyscyplina w głosowaniu. Za odrzuceniem rządowego projektu ustawy zagłosowali więc m.in. Andrzej Halicki, Agnieszka Pomaska, Sławomir Neumann, Artur Dunin, Ewa Kopacz, Iwona Guzowska i Elżbieta Gelert. Niektórzy z nich już wcześniej deklarowali, że jeśli w tej sprawie będzie obowiązywała dyscyplina - będą zmuszeni ją złamać. Przeciw odrzuceniu ustawy było 124 posłów PO, 28 posłów PSL - czyli wszyscy ludowcy uczestniczący w głosowaniu, 13 posłów Solidarnej Polski oraz dwóch posłów Prawa i Sprawiedliwości. Wśród dziewięciu posłów wstrzymujących się od głosu było siedmiu polityków PO i dwóch z SLD.
Projekt był wynikiem wyroku Trybunału
Rządowy projekt nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt był wynikiem wyroku Trybunału Konstytucyjnego z listopada 2012 r., który stwierdził, że rozporządzenie ministra rolnictwa z 2004 r., na podstawie którego dokonywany był ubój, było sprzeczne z ustawą o ochronie zwierząt, a przez to z konstytucją. W związku z tym ministerstwo rolnictwa przygotowało projekt zmian do tej ustawy, tak by nadal było możliwe dokonywanie uboju zgodnie z wymogami religijnymi żydów i muzułmanów. Najpierw projekt był kilkakrotnie rozpatrywany przez rząd, w rezultacie Rada Ministrów przyjęła go w kwietniu. W połowie maja trafił do Sejmu. Podczas prac sejmowych powołano podkomisję, która rekomendowała poprawki.
Czytania i poprawki
Rządowy projekt ustawy dopuszczał ubój bez ogłuszania na cele religijne pod warunkiem, że byłby przeprowadzany w rzeźni. Wprowadzał także zakaz stosowania podczas uboju rytualnego tzw. klatki obrotowej, w której zwierzę jest zamykane i unieruchamiane przed poderżnięciem gardła. Podczas drugiego czytania klub Ruchu Palikota złożył wniosek o odrzucenie tego projektu. Jednocześnie klub PO złożył kolejne poprawki, które zaostrzały wymogi przeprowadzania uboju na cele religijne. M.in. zakładały one, że podmiot, który ubiegałby się o przeprowadzenie uboju rytualnego, musiałby uzyskać pozwolenie. Wniosek musiałby być złożony 14 dni przed ubojem. Decyzje w tej sprawie miałby wydawać powiatowy lekarz weterynarii.
Minister Kalemba apelował...
Poprawkę tę poparła sejmowa komisja rolnictwa, która rekomendowała przyjęcie nowelizacji. Przed głosowaniem o przyjęcie rządowego projektu zaapelował do posłów minister rolnictwa Stanisław Kalemba. Podkreślił, że projekt ten proponuje bardziej restrykcyjne przepisy dotyczące uboju niż prawo unijne.
... posłowie nie posłuchali
Argumenty ministra nie przekonały jednak przeciwników uboju bez ogłuszenia, w tym posłów Platformy. Klub PO postanowił w piątek rano, że nie wprowadzi dyscypliny w głosowaniu. 38 posłów tego klubu było przeciwnych rządowemu projektowi. Wśród nich byli: marszałek Sejmu Ewa Kopacz, przewodniczący mazowieckiej PO Andrzej Halicki, a także wiceminister zdrowia Sławomir Neumann oraz wiceprzewodniczący komisji rolnictwa Artur Dunin.
Branża mięsna kontra miłośnicy zwierząt
Sprawa uboju rytualnego wzbudzała w ostatnim czasie wiele emocji. Kilkakrotnie odbyły się protesty zwolenników i przeciwników uboju. Za ubojem rytualnym jest branża mięsna i związki rolnicze, które zwracały uwagę, że zakaz takiego uboju może spowodować utratę pracy przez ok. 6 tys. osób w całej branży mięsnej. Mówili też o stratach dla ubojni, zakładów mięsnych oraz całej gospodarki. Rolnicy twierdzą, że z powodu zakazu, który na mocy orzeczenia TK obowiązywał od początku roku, cena eksportowanego polskiego mięsa spadła już o 2,50 zł. Według wyliczeń branży, ubój zgodny z zasadami religijnymi wynosił 10 proc. eksportu drobiu i 1/3 eksportu wołowiny w ub.r. W 2012 r. wartość eksportu polskiego drobiu sięgnęła 1,2 mld euro, a wołowiny - 1,35 mld euro.
Z kolei obrońcy praw zwierząt zwracali uwagę przede wszystkim na aspekt moralny i humanitarny. Wskazywali na cierpienie zwierząt podczas uboju rytualnego. Argumentowali, że w ciągu pół roku trwania zakazu nie spadł poziom eksportu oraz zyski z handlu mięsem. Piątkowa decyzja sejmu ostatecznie zamyka tę kwestię. W Polsce nie można dokonywać uboju zwierząt bez ogłuszenia, nawet na potrzeby religijne.