Po punkcie wywiezionym z gorącej Czarnogóry nikt w polskiej reprezentacji nie wyobraża sobie innego wyniku niż wygranej we wtorek z Mołdawią. - Koncentrujemy się tylko i wyłącznie na zwycięstwie - deklaruje Jakub Wawrzyniak.
Od dwóch dni biało-czerwoni są już we Wrocławiu, gdzie we wtorek zagrają drugi mecz w eliminacjach do mistrzostw świata w Brazylii. Po wymagającej Czarnogórze przychodzi czas na rozbitą przez Anglików reprezentację Mołdawii.
Wynik 5:0 z Kiszyniowa wrażenia na piłkarzach Waldemara Fornalika nie zrobił. Presji z tego powodu nie czują. Podkreślają, że w ciemno wezmą każde zwycięstwo, nieważne w jakich rozmiarach.
- Koncentrujemy się tylko i wyłącznie na zwycięstwie. Nie interesuje nas, w jakich rozmiarach Anglicy pokonali Mołdawię. Mecz meczowi nie jest równy, nie ma dzisiaj średniaków. Przeciwko kazdej drużynie trzeba mysleć o zwycięstwie i z takim zamiarem wyjdziemy na boisko - zapowiada jeden z jaśniejszych punktów polskiej drużyny z Podgoricy, Jakub Wawrzyniak.
Punkt bez wartości
W zespole powtarza się, że na nic zda się punkt odniesiony po ciężkiej batalii z Czarnogórą, jeśli we wtorek nie uda się pokonać Mołdawii.
- Straszyć nikogo nie trzeba. Zawodnicy są świadomi tego, że punkt zdobyty w Czarnogórze będzie miał bardzo małą wartość, jeżeli nie dołożymy trzech "oczek" z Mołdawią. Na pewno będą w pełni skoncentrowani, żeby zagrać jak najlepiej, w odpowiednim tempie. Tak, żeby w tym spotkaniu z Mołdawią zwyciężyć - podkreśla szef banku informacji w kadrze Hubert Małowiejski.
Z Sobiechem, bez Ludo
Od niedzieli z zespołem trenuje już dokooptowany z reprezentacji młodzieżowej Artur Sobiech. Napastnik Hannoveru zastąpił ukaranego czerwoną kartką w Podgoricy Ludovika Obraniaka.
Wieczorem piłkarze Fornalika przeprowadzą ostatni przedmeczowy trening. Początek wtorkowego spotkania zaplanowano na godz. 20.45. Relacja "minuta po minucie" w tvn24.pl.
Autor: twis / Źródło: tvn24.pl