Władze Poznania zmniejszyły pięciokrotnie czynsz operatorowi Stadionu Miejskiego. Nowa umowa zbulwersowała część radnych.
Podpisanie umowy na nowych warunkach miasto ogłosiło w poniedziałek. Zgodnie z nią, czynsz za korzystanie z obiektu zmalał z 3,1 mln zł do 600 tys. zł rocznie. Miasto zrzekło się także czynszu od dnia meczowego oraz zysków ze sprzedaży nazwy stadionu.
Umowa, która wejdzie w życie 24 maja, wzburzyła część poznańskich radnych.
"Stracony czas"
- Pięciokrotne obniżenie czynszu to jakieś szaleństwo. W perspektywie dwóch lat nic się przecież nie zmieniło - denerwuje się Tomasz Lewandowski z SLD. Jego zdaniem, najemców i sponsora tytularnego należało szukać w trakcie budowy stadionu. - Straciliśmy czas. Dzisiaj o tych najemców może być trudniej. Operator wykorzystał tę sytuację stawiając miasto pod ścianą, a miasto dało się pod nią podstawić - uważa.
Bardziej niż obniżenie czynszu bulwersuje go rezygnacja z praw do nazwy stadionu: - Skoro operator płaci mniej, powinien mieć mniejsze prawa - twierdzi.
"Dlaczego ukrywane są dane?"
Jeszcze ostrzej zareagował Tomasz Lipiński, radny PO: - Skandal, wstyd, oszustwo. Jestem w szoku po tym co się stało - powiedział. Lipiński już pod koniec lutego dopytywał o renegocjacje warunków z operatorem stadionu. - Odbywało się to za naszymi plecami. Oczywiście urzędnicy mogą zajmować się tym sami, ale chcielibyśmy wiedzieć z czym zgłosił się operator do miasta i poznać powody, które go do tego skłoniły. Tymczasem operator stadionu nie ujawnia przychodów ze stadionu i zasłania się tajemnicą handlową. A pamietajmy, że na poznański stadion przychodzi nawet 3 - 4 razy więcej kibiców, niż w innych miastach. Operator powinien mieć więc mniejsze straty w tym zakresie niż inne miasta - mówi radny PO.
"Najlepsze rozwiązanie"
Z tymi zarzutami nie zgadza się jego klubowy kolega, Jakub Jędrzejewski. - Jest to najlepsze rozwiązanie w tej sytuacji, które pozwoli na dalszą współpracę. Inwestor mógłby się przecież wycofać. Jest to więc najlepszy kompromis. Stadion jest przeznaczony na imprezy sportowe, także rozwiązanie, żeby miasto prowadziło go samo nie ma sensu. Tego typu inwestycje kosztują. Trzeba myśleć wcześniej, czy było nas stać wtedy, kiedy staraliśmy się o Euro - przekonuje Jędrzejewski.
Straty Gdańska
Problem braku przychodów dotyczy wszystkich polskich aren Euro 2012. W Gdańsku utrzymanie stadionu pochłonęło w zeszłym roku 17,5 mln zł. Przychody wyniosły 12,7 mln zł. - Jak łatwo obliczyć miasto było 4,7 mln zł na minusie. Pamiętajmy jednak, że przejęliśmy długi po poprzednim operatorze w wysokości 5,8 mln zł - mówi Michał Brandt, rzecznik prasowy spółki BIEG 2012 (Biuro Inwestycji Euro Gdańsk 2012).
Do zmiany operatora w Gdańsku doszło jeszcze przed Euro 2012. Po wybudowaniu stadionu jego zarządzanie powierzono spółce Lechia Operator. Władze miasta – jako właściciel stadionu – były niezadowolone z działalności operatora, któremu zarzucano to, że nie radzi sobie z komercjonalizacją areny. Jej obowiązki przejęła miejska spółka InvestGDA. Spółka zyski chce osiągać po 3 latach.
17 mln Wrocławia
W lutym umowę z dotychczasowym operatorem - amerykańską firma SMG zerwał Wrocław. Utrzymanie stadionu kosztowało w ubiegłym roku 27 mln zł. Przychód był na poziomie około 10 mln zł. Do funkcjonowania obiektu miasto musiało więc dołożyć około 17 mln zł.
- W 2016 stadion zacznie się bilansować. Od 2017 roku zacznie zarabiać i będzie zarabiał przez następne 50 lat – zapewnia Adam Burak, rzecznik prasowy spółki Wrocław 2012. Jak szacuje operator obiektu, straty w bieżącym roku będą na podobnym poziomie jak w 2012 r.
Eksperci są jednak bezlitośni. - Ktoś, kto mówi, że stadion zacznie wychodzić na zero po 5-6 latach, chyba nie do końca jest świadomy swoich słów. Przy budowie polskich stadionów na Euro, górę wziął hurraoptymizm – komentuje dr Beniamin Noga, ekonomista.
W Poznaniu inaczej niż wszędzie
Zarówno w Gdańsku jak i we Wrocławiu operatorami stadionu są miejskie spółki. Tym samym pokrycie strat generowanych przez stadiony wybudowane na mistrzostwa pochodzą z budżetu miejskiego. Operatorem Stadionu Narodowego w Warszawie od 1 stycznia jest PL.2012+, spółka Ministerstwa Sportu i Turystyki. Wcześniej za obiekt odpowiadała inna państwowa spółka - Narodowe Centrum Sportu.
W Poznaniu operatorem Stadionu Miejskiego jest Konsorcjum KKS Lech Poznań i Marcelin Managment. Stolica Wielkopolski jest jedynym polskim miastem, w którym operatorem stadionu pozostaje prywatna spółka.
Autor: fc/ab/roody / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24