32-latek i 28-latek wyszli z siekierą na ulice Ostrowa Wielkopolskiego i okradli dwóch mieszkańców. Jednego uderzyli obuchem siekiery w tył głowy. Teraz grozi im 12 lat więzienia.
Do obydwu napadów doszło w ciągu kilku godzin. - Tuż przed godziną 18.00 otrzymaliśmy zgłoszenie o napadzie na mężczyznę w parku przy ul. Głogowskiej. 42-latkowi bandyci najpierw grozili użyciem siekiery, a następnie zmusili do wydania zegarka, telefonu komórkowego i dwóch srebrnych bransoletek - informuje Artur Kurczaba z ostrowskiej policji.
"Zaskoczyło ich zatrzymanie"
Policję powiadomiła towarzysząca mężczyźnie kobieta, która w czasie napadu była w pobliskim sklepie.
Policjantom udało się odnaleźć i zatrzymać sprawców.
- Mężczyźni zostali kompletnie zaskoczeni. Policjanci przy jednym z nich znaleźli siekierę i przedmioty pochodzące z przestępstwa - tłumaczy Kurczaba.
Uderzyli siekierą, zabrali cukierki
Okazało sie, że tego samego dnia dokonali jeszcze jednego, bardziej brutalnego rozboju. - Napadnięty mężczyzna został uderzony obuchem siekiery w tył głowy. Bandyci zabrali mu telefon komórkowy, nie gardząc także miętowymi cukierkami. Zastraszony mężczyzna nie zgłosił tego zdarzenia policji. Jego ustalenie było dopiero możliwe dzięki znalezionym przez policjantów przy sprawcach przedmiotom - wyjaśnia Kurczaba.
Znani z policyjnych kartotek
Zatrzymani 32-latek i 28-latek z Ostrowa Wielkopolskiego byli już znani ostrowskim policjantom. - Starszy z nich to recydywista, wielokrotnie notowany w policyjnych kartotekach za podobne przestępstwa - informuje Kurczaba.
Na wniosek prokuratury sąd zastosował wobec nich tymczasowy areszt na okres 3 miesięcy. Za napady na przechodniów grozi im nawet 12 lat wiezienia.
Autor: fc/roody / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: KPP Ostrów Wielkopolski