-Nie ingerowałem w śledztwo ws. Dochnala i nigdy nawet nie rozmawiałem z Kanią - zapewniał w Magazynie "24 godziny Zbigniew Ziobro, demetując to, co mówią lobbysta i były porkurator krajowy Janusz Kaczmarek. -W tej sprawie bardziej wierzę Kani, niż Dochanlowi - dodaje były minister sprawiedliwości.
Polityk PiS w Magazynie 24 Godziny odniósł się do poniedziałkowego wystąpienia Marka Dochnala w programie "Teraz My". Lobbysta zarzucił mu w nim osobiste kontrolowanie jego śledztwa. -Dochnal mówi prawdę - ocenił wcześniej w Magazynie "24 godziny" Janusz Kaczmarek. Dodał, że Dorota Kania interweniowała skutecznie w sprawie lobbysty u niego samego i u ministra Ziobry.
-Jako prokurator generalny miałem prawo wpływania na pracę prokuratorów, ale w przypadku śledztwa w sprawie Marka Dochnala nie robiłem tego. Nigdy nie wnikałem w szczegóły, nie znałem ich - zapewnił jednak były minister
Ziobro wierzy dziennikarzom Były minister Sprawiedliwości zaprzecza też, by kiedykolwiek widział się z Dorotą Kanią: - Pani redaktor Kania nigdy u mnie nie interweniowała -przekonuje. Jednocześnie przyznał, że Kania widywała się wielokrotnie z Januszem Kaczmarkiem, który podjął decyzję o przeniesieniu śledztwa z prokuratury w Łodzi do Katowic.
"Gadowskiemu należy się pochwała"
Ziobro zwrócił też uwagę, że jeśli dziennikarz Witold Gadowski rzeczywiście, tak jak sugerował w poniedziałek Marek Dochnal, nakłaniał lobbystę do zostania świadkiem koronnym, to należy mu się pochwała.
- To znaczyłoby, że namawiał przestępcę do współpracy z wymiarem sprawiedliwości - podkreślił gość Bogdana Rymanowskiego. Dodał jednocześnie, że wierzy Gadowskiemu, który słowom Dochnala zaprzecza. - Wiem, że to uczciwy człowiek - zaznaczył były minister i przyznał, że zna Gadowskiego.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24