Lekarka, która wystawiała bezdomnym fałszywe recepty, miała usłyszeć w czwartek wyrok przed krakowskim sądem. Do tego jednak nie doszło, bo sędzia, która miała ogłosić wyrok w sprawie słynnej "Judymowej" - rozchorowała się.
Wyrok zapadnie w przyszły czwartek, o godz. 10. Prokuratura wniosła o nadzwyczajne złagodzenie kary do 12 miesięcy ograniczenia wolności, które ma polegać na nieodpłatnej pracy w fundacji przez 40 godz. tygodniowo.
Robiła to z dobrego serca
Według prokuratury, lekarka Ilona Rosiek-Konieczna łamiąc prawo wypisywała osobom bezdomnym recepty na kombatantów (realizowane z darmo). I w ten sposób naraziła państwo na straty ponad 100 tys. zł.
Śledczy mają dowody na to, że kobieta wielokrotne poświadczała nieprawdę podczas wypisywania recept - w sumie wystawiła ich aż ponad 2 tys.
Lekarka temu nie zaprzecza. Nie uważa jednak, by popełniła przestępstwo. Jak twierdzi, "robiła to z dobrego serca dla potrzebujących".
Podobnie uważają jej podopieczni, podkreślając, że służyła im pomocą i nie miała z tego żadnej korzyści.
Lekarka przyjmuje biednych i bezdomnych w schronisku założonym przez swoją fundację. Osoby, którym pomogła, miały pojawić się w sądzie, aby ją wesprzeć.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24