Na Wiśle nie ma zagrożenia dla środowiska, w związku z pojawieniem się plam oleistej substancji, w miejscu, w którym na dnie rzeki przebiega rurociąg spółki PERN - poinformowała w piątek spółka. Strażacy cały czas zbierają substancję, która wypływa na powierzchnię.
Jeszcze w czwartek w związku z pojawieniem się na Wiśle w rejonie Płocka plam substancji oleistej, biegnący na dnie rzeki rurociąg spółki PERN został odcięty zasuwami na nabrzeżach, co oznacza, że paliwo nie napływa już z innych odcinków magistrali.
"Nie ma zagrożenia"
- Strażacy zabezpieczają to miejsce. Przy pomocy zapór absorpcyjnych wychwytują pojedyncze, pojawiające się plamki oleju, które wydobywają się w okolicach rurociągu – powiedział w piątek Edward Mysera, rzecznik płockiej komendy Państwowej Straży Pożarnej. I jednocześnie zapewnił: - Nie ma zagrożenia dla środowiska i dla miasta Płocka. Jak zaznaczył Mysera, równolegle do działań strażaków "sztab, który jest na miejscu wypracowuje sposób i przystępuje do likwidacji tego zagrożenia". - Niestety w tej chwili nie jestem w stanie powiedzieć, jak długo taka likwidacja może potrwać – dodał rzecznik płockiej PSP. Plamy oleistej substancji zlokalizowano na Wiśle w rejonie sąsiadującej z rzeką ul. Grabówka w peryferyjnej dzielnicy Płocka. Są to niezbyt duże rozlewiska – od kilkunastu do kilkudziesięciu centymetrów kwadratowych, które co pewien czas wypływają na powierzchnię wody.
W związku z pojawiającymi się na Wiśle plamami w płockim Urzędzie Miasta obradował w piątek sztab kryzysowy, między innymi z udziałem przedstawicieli spółki PERN.
Do akcji wejdą nurkowie
Spółka PERN informowała jeszcze w czwartek, że prowadzone działania zmierzają do wypompowania produktu z rurociągu. "Na miejscu są wszystkie niezbędne służby, które monitorują sytuację na naszej infrastrukturze" – zapewniła spółka.
Jak zapowiedział PERN, niezależnie od prowadzonych bieżących działań, "planowane jest włączenie do akcji ratowniczej specjalistycznej firmy nurkowej i specjalistycznej firmy dysponującej barkami i sprzętem do prac wodno-czerpalnych".
Spółka podawała, że ma się to stać w piątek. W związku z wykryciem oleistych plam na Wiśle w rejonie Płocka, na miejscu zdarzenia działania prowadzi też m.in. zakładowa straż pożarna PERN. W maju i czerwcu 2015 roku PERN prowadził prace związane z zabezpieczeniem rurociągów biegnących na dnie Wisły w Płocku przed nurtem rzeki - dodatkowa osłona miała zwiększyć ochronę magistrali przed ewentualnym uszkodzeniem. Jak informowała wówczas spółka, prace miały charakter prewencyjny i związane były z działaniem nurtu Wisły, który znosi grunt przykrywający rurociągi.
Zabezpieczanie rurociągów
Do zabezpieczenia magistrali PERN wykorzystano wtedy m.in. worki z piaskiem i materace faszynowe z geowłókniny, które zostały dociążone kamiennym narzutem. Wykonana w ten sposób osłona miała za zadanie stabilizować dno Wisły nad rurociągami. Rzeka w tym miejscu ma głębokość do 8 metrów w zależności od bieżącego stanu wody. PERN informował w 2015 roku, że zabezpieczenie rurociągów przechodzących dnem Wisły w Płocku to standardowe działania, wynikające z rygorystycznych procedur stosowanych przez tę spółkę, których celem jest zagwarantowanie maksymalnie wysokiego poziomu bezpieczeństwa eksploatacji magistrali. Wcześniej, od lat 60. do lat 80. XX wieku, rurociągi PERN przekraczające Wisłę w Płocku były zawieszone na specjalnej konstrukcji mostowej - ze względów bezpieczeństwa, w tym z uwagi na powtarzające się zagrożenia powodziowe, podjęto wówczas decyzję o przeniesieniu magistrali na dno rzeki.
Autor: ptd/adso / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24