Rodzina Zbigniewa Ziobry nie rezygnuje z walki o odszkodowanie za śmierć Jerzego Ziobry, ojca europosła. Do sądu złożyła właśnie dwa odrębne wnioski o "próbę zawarcia ugody" za błąd w sztuce lekarskiej. W obu Ziobrowie żądają po 250 tys zł odszkodowania i zwrotu po 70 tys zł za ekspertyzy, które zlecili.
Pod wnioskami podpisani są Witold Ziobro (brat Zbigniewa) i żona zmarłego. Deklarują w nich, że 500 tysięcy złotych, jakie chcą uzyskać z odszkodowania, przeznaczą na cele społeczne (związane m.in. z pomocą osobom poszkodowanym w wyniku błędu w sztuce lekarskiej). Zaznaczają też, że wypłata żądanych kwot w całości wyczerpie ich wszelkie roszczenia "w sprawie zgonu spowodowanego błędem w sztuce lekarskiej".
Koszty i straty
Roszczenia są niemałe, bo rodzina domaga się w sumie ponad 640 tysięcy złotych. 140 tysiące 662 złotych z tej kwoty mają stanowić zwrot kosztów poniesionych przez Ziobrów na zmówione w zagranicznych ośrodkach uniwersyteckich opinie lekarskie ws. śmierci Jerzego Ziobry. - W ich świetle, lekarze zajmujący się w szpitalu Jerzym Ziobro popełnili rażące błędy i zaniedbania, co spowodowało jego śmierć - zaznaczył Piotr Pszczółkowski, pełnomocnik Krystyny Kornickiej-Ziobro i Witolda Ziobry.
Wnioski "o zawezwanie do próby ugodowej", które wpłynęły już do Sądu Rejonowego dla Krakowa Śródmieścia, są dwa. W każdym z nich rodzina domaga się 250 tys zł odszkodowania i 70 tys 331 zł zwrotu kosztów. Informację o ich wpłynięciu potwierdza Angelika Michalik z biura prasowego krakowskiego sądu. Szpital Uniwersytecki już o nich wie. - Otrzymaliśmy zawiadomienie o rozprawie - przyznaje Joanna Borgieł-Wojciechowska, rzecznik praw pacjenta krakowskiego szpitala.
Oba wnioski zostały skierowane w sądzie do odrębnego rozpoznania. Termin jednego posiedzenia wyznaczono na początek września, drugiego - pod koniec września. Tymczasem śledztwo w sprawie śmierci Jerzego Ziobry cały czas prowadzi prokuratura w Ostrowcu Świętokrzyskim.
Śledztwo już raz umorzone
Ojciec byłego ministra sprawiedliwości był leczony z powodów kardiologicznych. Zmarł 2 lipca 2006 roku. Miesiąc po jego śmierci Witold Ziobro złożył doniesienie w prokuraturze, wskazując na możliwość nieprawidłowości w sposobie leczenia. Prokuratura Rejonowa dla Krakowa Śródmieścia-Wschód wszczęła w tej sprawie śledztwo, dotyczące narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, skutkiem czego była śmierć pacjenta.
W marcu 2007 r. śledztwo w sprawie Jerzego Ziobry przeniesiono z Krakowa do Prokuratury Rejonowej w Ostrowcu Świętokrzyskim. W czasie trwania śledztwa media donosiły o naciskach na prokuratorów prowadzących sprawę. Zaprzeczał temu Zbigniew Ziobro, ówczesny minister sprawiedliwości, oraz kierownictwa prokuratur.
W kwietniu ub. roku prokuratura w Ostrowcu Świętokrzyskim umorzyła postępowanie w tej sprawie. W uzasadnieniu decyzji prokurator napisał, że brak jest podstaw do przyjęcia, iż istnieje związek przyczynowo-skutkowy między postępowaniem personelu medycznego a śmiercią pacjenta.
W wyniku zażalenia rodziny, która dostarczyła m.in. uzyskane przez siebie opinie ekspertów, we wrześniu ubiegłego roku krakowski sąd uchylił decyzję o umorzeniu śledztwa. Uznał, że nie wszystkie okoliczności sprawy zostały dostatecznie wyjaśnione.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24