Amerykanie zgadzają się na pomoc w modernizacji polskiej armii w zamian za zgodę na budowę w naszym kraju bazy tarczy antyrakietowej. Minister Obrony Narodowej Bogdan Klich potwierdził informacje "Dziennika", że przyszły tydzień może okazać się kluczowy w rozmowach z USA.
- Jeszcze w tym tygodniu odbędą się ważne negocjacje w sprawie amerykańskiej oferty - poinformował w "Trójce" w Polskim Radiu. Szef MON przyznał ponadto, że Polska trwa na stanowisku, jakie w negocjacjach z Amerykanami przyjął jeszcze rząd Jarosława Kaczyńskiego. Jednym z jego postulatów jest właśnie zaangażowanie Stanów Zjednoczonych w modernizację polskiej armii, szczególnie obrony powietrznej i lotnictwa.
USA obiecują konkretną propozycję
- W nocy z soboty na niedzielę sekretarz stanu Condoleezza Rice zadzwoniła do ministra Sikorskiego z zapewnieniem, że w najbliższych dniach Waszyngton przekaże nam na piśmie konkretną propozycję odnośnie wsparcia procesu unowocześnienia polskiego wojska - potwierdza "Dziennikowi" rzecznik MSZ, Piotr Paszkowski.
W krótkim czasie przedstawiciele amerykańskich i polskich władz rozpoczną rozmowy w sprawie pakietu nowego uzbrojenia, które Stany Zjednoczone przekażą naszej armii. rzecznik Departamentu Stanu Chase Beamer
- W krótkim czasie przedstawiciele amerykańskich i polskich władz rozpoczną rozmowy w sprawie pakietu nowego uzbrojenia, które Stany Zjednoczone przekażą naszej armii - potwierdza jeden z rzeczników Departamentu Stanu, Chase Beamer. Pierwsza runda rokowań została wstępnie wyznaczona na najbliższy piątek. Być może do czasu spotkania premiera Tuska z prezydentem Bushem w Białym Domu 10 marca uda się zarysować ramy porozumienia - przyznają polskie źródła dyplomatyczne.
Polskie oczekiwania, amerykańskie obawy
Źródła zbliżone do polskich negocjatorów studzą zbytnie oczekiwania: "To na pewno nie będzie propozycja, która całkowicie spełni nasze postulaty. Ale taka jest natura negocjacji: najpierw wyśrubowuje się żądania po to, aby potem móc choć w części je zrealizować".
Polska wystąpiła do USA o dostawy broni rozłożone na wiele lat i warte nawet kilkanaście miliardów dolarów. Amerykanie nie są gotowi na tak duże obciążenia finansowe. Obawiają się też, że jeśli z budową bazy będzie powiązany zbyt daleko idący program wsparcia polskiego wojska, to sprowokuje to Rosję do nowego wyścigu zbrojeń.
Źródło: IAR, "Dziennik"