- Kobiety są lepsze i mądrzejsze od mężczyzn. PSL powinno się wstydzić, że ma ich tak mało w Sejmie - mówiła w "Faktach po Faktach" posłanka PiS Nelli Rokita. I choć temat dyskusji nie był polityczny, łatwo wcale nie było. - Rozmowy na te tematy to jak chodzenie po polu minowym - przyznał Eugeniusz Kłopotek z PSL.
W piątkowy wieczór politycy postanowili odpocząć od tematów wielkiej polityki i zajęli się, wydawałoby się, sprawą przyjemniejszą - kobietami i ich rolą w polityce.
Eugeniusz Kłopotek od razu powiedział jednak, że rozmowy na takie tematy przypominają chodzenie po polu minowym. Poseł mężnie jednak podjął się tego ryzyka i zauważył, że w społeczeństwie każdy ma swoją rolę do spełnienia.
Nie trzeba ostro oceniać pana doktora Kochanowskiego. Pozwólmy mu mówić męskim głosem, nawet jeśli jest niedyplomatyczny i za szczery rokita
- Nie wolno dyskredytować żadnej płci, ale nie można też zupełnie odwracać ról w życiu. Kobiety i mężczyźni byli predysponowani do czego innego. Politykę też chętniej uprawiali mężczyźni, chociaż teraz kobiety chcą się do niej włączyć - zaznaczył. I przyznał, że ma to pewne plusy. - Kobieta łagodzi obyczaje, kiedy my, mężczyźni się kłócimy. Chociaż pamiętam, kiedy same panie wystąpiły w ubiegłym roku w programie "Kawa na ławę". To była jazda - mówił ze śmiechem poseł.
Podkreślił jednak, że jest przeciwnikiem ustawowego parytetu. - Kobiety są na listach wyborczych. Ale kobiety nie głosują na kobiety - stwierdził.
Nelli: niech PSL się wstydzi
Innego zdania była Nelli Rokita. - Kobiety głosują na kobiety, tylko nie wykazują aktywności politycznej. Potrzebny jest czas, szkolenia, zachęcanie kobiet - uważa posłanka. Jej zdaniem, kobiety ogólnie są "lepsze i mądrzejsze" od mężczyzn. Zaapelowała też, by nie brać przykładu z PSL, bo ta partia ma w swoich szeregach w Sejmie tylko jedną kobietę.
- To wstyd. PSL popełnia wielki błąd i nie wykorzystuje potencjału kobiet na wsiach - stwierdziła. I dodała, że sama ma słabość do wiejskich kobiet - i do chłopów w ogóle.
Kobieta łagodzi obyczaje, kiedy my, mężczyźni się kłócimy. Chociaż pamiętam, kiedy same panie wystąpiły w ubiegłym roku w programie "Kawa na ławę". To była jazda kłpotek
Rokita ustosunkowała się też do wpisu na blogu posłanki Joanny Muchy. Mucha napisała w piątek, że polityce wyszłoby na dobre "odparowanie testosteronu". Nelli skomentowała, że wprawdzie nie wie, co posłanka Mucha miała na myśli, ale chętniej widziałaby w polityce więcej takich ładnych kobiet jak ona.
"Nie czuję się feministką"
Posłowie skomentowali też czwartkową wypowiedź Rzecznika Praw Obywatelskich Janusza Kochanowskiego, który w "Kropce nad i" stwierdził, że feministki to sfrustrowane i niespełnione kobiety.
- Ja się nie czuję feministką, ale mam dla nich szacunek - powiedziała Nelli Rokita. Jej zdaniem feministki są spełnione, ale ich problem polega na tym, że nie potrafią przekonać innych kobiet, by te czuły się spełnione.
"Rzecznik przegiął"
Ale Rokita uważa, że zdanie RPO jest ważne, bo uosabia głos wielu mężczyzn. - Nie trzeba ostro oceniać pana doktora Kochanowskiego. Pozwólmy mu mówić męskim głosem, nawet jeśli jest niedyplomatyczny i za szczery. Doceńmy i rozmawiajmy - zaapelowała.
Eugeniusz Kłopotek RPO zagalopował się w swoim czwartkowym komentarzu, bo nie można sprowadzać męskiej oceny kobiet do tego, że "są miłe, ładne i podadzą herbatkę". - To przegięcie. Bo chociaż nie zawsze, to kobiety są mądre, pragmatyczne, potrafią lepiej zarządzać niż mężczyźni - uważa.
jk/iga
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24