Są pierwsze konkretne deklaracje dotyczące tego, kiedy ofiary pożaru w Kamieniu Pomorskim będą mogły wprowadzić się do nowych mieszkań. Według wojewody zachodnioporskiego Marcina Zydorowicza, może to nastąpić już za kilka miesięcy. - Chcielibyśmy, żeby przynajmniej kilka rodzin wprowadziło się do nich jesienią. Robimy wszystko, żeby tak się stało - zapewniał Zydorowicz.
Wojewoda nie chciał podczas środowej konferencji prasowej odpowiadać na pytania dotyczące ewentualnych przyczyn pożaru, stanu technicznego budynku i pierwszych ustaleń ekipy ekspertów, które pracują w Kamieniu Pomorskim. Skupił się natomiast na dokładnym zrelacjonowaniu tego, jak wygląda cały proces udzielania pomocy poszkodowanym w pożarze budynku socjalnego.
- Ustaliliśmy, że burmistrz Kamienia Pomorskiego opracują wspólnie ze starostą fundusz socjalny – nie doraźny, ale taki na najbliższe tygodnie. Burmistrz ze starostwem zajmą się także rozdzielaniem zapomóg. Pierwszy milion jest na naszych kontach. Pomoc płynie szerokim strumieniem. Tylko od osób fizycznych mamy już ponad 390 tysięcy złotych - ujawnił Zydorowicz.
"Są środki, jest zaangażowanie"
Wojewoda zapewnił, że "wszyscy poszkodowani mają dach nad głową, mają gdzie mieszkać i nic im nie grozi". Władze chcą, by do nowych mieszkań pierwsze rodziny mogły wprowadzić się już za kilka miesięcy. - Optymistycznym wariantem byłoby, gdyby stało się to jesienią. Robimy wszystko, żeby tak się stało. Są środki, projekty, jest zespół i zaangażowanie. Wierzymy, że się uda. (...) Wybudujemy bezpieczny dom - zapewnił.
Być może pieniędzy starczy, by wybudować nie jeden, ale dwa domy. Po to, by na przykład oddzielić samotne matki z dziećmi od lokatorów, którzy mają problemy alkoholowe (a z relacji mieszkańców Kamienia Pomorskiego wynika, że w budynku, który spłonął od dawna dochodziło do konfliktów na tym tle). - To jest trudne zagadnienie, bo ludzie, którzy mają problemy z alkoholem nie mogą być marginalizowani - podkreślił Zydorowicz.
Wojewoda nie chciał wypowiadać się nie tylko na temat ewentualnych przyczyn tragedii, ale i liczby ofiar śmiertelnych. Identyfikacja ciał trwa. Według zapewnień Zydorowicza, zakończy się w ciągu dwóch-trzech najbliższych tygodni. - Do tego czasu proszę o cierpliwość - apelował.
Źródło: TVN24, tvn24.pl