W jednym z warszawskich sądów policjanci zatrzymali mężczyznę, za którym wydano aż pięć nakazów aresztowania. 25-letni Adam O. nie oddał się jednak w ręce sprawiedliwości za swoje grzechy, lecz przyszedł, by... zeznawać jako świadek w innym procesie. Jak wyznał policjantom, zjawił się dlatego, bo "jest przykładnym obywatelem".
Policjanci, którzy byli w piątek w sądzie przy ul. Kocjana na warszawskim Bemowie, rozpoznali na korytarzu mężczyznę, który - jak się później okazało - miał zeznawać tego dnia w innym procesie. - 25-latek doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że jest poszukiwany, ale oświadczył, że jako przykładny obywatel zawsze stawi się na wezwania sądu - powiedział Mariusz Mrozek z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.
Zatrzymany mężczyzna był poszukiwany przez sąd i prokuraturę między innymi za groźby karalne i kradzieże.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Komenda Stołeczna Policji