Dotychczas klauzule opt-out wypowiedziało około 3,3 tysiąca lekarzy rezydentów i specjalistów - poinformowała w Sejmie wiceminister zdrowia Józefa Szczurek-Żelazko. Zaznaczyła, że skala tego zjawiska jest różna w poszczególnych regionach kraju.
W środę na posiedzeniu komisji zdrowia posłowie słuchają informacji Ministerstwa Zdrowia w sprawie wypowiadania przez lekarzy klauzuli opt-out, która pozwala im pracować powyżej 48 godzin tygodniowo. Resort ma także poinformować o działaniach, które mają zapewnić pacjentom bezpieczeństwo po realizacji wypowiedzianych klauzul. Wiceminister zdrowia Józefa Szczurek-Żelazko poinformowała, że z danych zebranych przez wojewodów wynika, że do wtorku klauzule opt-out wypowiedziało około 3,3 tys. lekarzy rezydentów i specjalistów. Oceniła, że akcja protestacyjna lekarzy "ma charakter rozwojowy". Zapewniła, że Ministerstwo Zdrowia "z wielką troską i bardzo poważnie" podchodzi do pojawiających się problemów "związanych z masowym wypowiadaniem klauzuli opt-out". Zaznaczyła, że skala tego zjawiska jest różna w poszczególnych regionach kraju. - Negocjacje ze środowiskiem pracowników służby zdrowia, w tym również lekarzy, trwają od wielu miesięcy – powiedziała. Dodała, że przedstawiciele kierownictwa resortu wielokrotnie spotykali się z pracownikami służby zdrowia. Przypomniała, że obecnie rozmowy toczą się w Radzie Dialogu Społecznego, a także w zespole ds. zmian w ochronie zdrowia, powołanym w październiku przez ministra zdrowia (przedstawiciele Porozumienia Zawodów Medycznych odmówili udziału w tym drugim zespole).
Opt-out wypowiedziało około 10 procent rezydentów
Wiceminister zdrowia podała, że klauzulę opt-out wypowiedziało około 10 proc. lekarzy rezydentów. Jeśli chodzi o wszystkich lekarzy skala wynosi około 4 proc. Przekazała, że w konkretnych szpitalach jest to kilka, kilkanaście osób, w niektórych – kilkadziesiąt. Wiceminister podała, że najwięcej wypowiedzeń odnotowano m.in. w woj. dolnośląskim w uniwersyteckim szpitalu specjalistycznym – ponad 70 przez lekarzy rezydentów i w szpitalu uniwersyteckim w Bydgoszczy – ponad 50 wypowiedzeń klauzuli przez rezydentów. Szczurek-Żelazko zapewniała, że resort podejmuje działania na wielu płaszczyznach i nie ucieka od dialogu społecznego. - Chciałabym podkreślić, że problem, który tak ostro się jawi, to nie jest tylko problem ministra zdrowia. Pewną odpowiedzialność za system, za bezpieczeństwo zdrowotne kraju ponosi minister, ale istotną rolę odgrywają w organizacji i funkcjonowaniu systemu samorządy lokalne i konkretni dyrektorzy podmiotów leczniczych – podkreśliła. - Bez współpracy, bez dialogu między tymi podmiotami nie ma możliwości rozwiązania problemów – dodała.
Protest lekarzy
Od października lekarze i przedstawiciele innych zawodów medycznych prowadzą protest, domagając się m.in. zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia do 6,8 proc. PKB od 2021 r. oraz wzrostu wynagrodzeń. Lekarze zapowiedzieli, że w placówkach na terenie całego kraju będą wypowiadać klauzulę opt-out (jej podpisanie jest przez lekarza dobrowolne). W niektórych placówkach klauzulę wypowiedziała znaczna część lekarzy, co oznacza, że te szpitale mogą mieć problem z obsadą dyżurów lekarskich.
"Mówimy dość"
Przedstawiciele Porozumienia Zawodów Medycznych, które obecnie koordynuje protest, są obecni na posiedzeniu komisji.
Łukasz Jankowski z Porozumienia Rezydentów OZZL powiedział dziennikarzom, że trudno jednoznacznie ocenić, ile osób wypowiedziało klauzule opt-out. Podał, że liczba stale rośnie i wynosi między 3,5 a 4 tys. wypowiedzianych klauzul w Polsce.
- Ucieszyły nas słowa premiera Mateusza Morawieckiego w expose, który mówił, że Polacy powinni pracować mniej, powinni pracować bardziej wydajnie, za lepszą stawkę, po to, by mieć więcej czasu dla rodzin. Ciekawi nas, jak na te słowa zareaguje Ministerstwo Zdrowia, bo właśnie o to chodzi w akcji "stawiamy na jakość" – powiedział Jankowski.
Jak mówił, rezydenci wciąż apelują do Ministerstwa Zdrowia o podjęcie rozmów. - Strach pomyśleć, co byłoby, gdybyśmy do kierowców ciężarówek stosowali te same kryteria, które rząd próbuje stosować do lekarzy. Gdyby padły słowa: jesteś kierowcą, czujesz się na siłach – możesz jechać. My słyszymy codziennie: jesteś lekarzem, jeżeli czujesz się na siłach – możesz pracować więcej. My mówimy "dość", w trosce o naszych pacjentów – powiedział.
Autor: js/mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock