Posłowie Platformy Obywatelskiej skierowali interpelację do ministra spraw wewnętrznych i administracji w sprawie działalności Służby Ochrony Państwa. Domagają się miedzy innymi informacji dotyczących liczby rozbitych i uszkodzonych aut, uprawnień kierowców oraz kosztów poniesionych przez państwo. PO złożyła również wniosek do Najwyższej Izby Kontroli o przeprowadzenie kontroli gospodarności w SOP.
Służba Ochrony Państwa to formacja, która zastąpiła w lutym 2018 roku Biuro Ochrony Rządu.
Posłowie Paweł Olszewski i Arkadiusz Myrcha z Platformy Obywatelskiej w interpelacji podkreślili, że "z zadziwiającą regularnością do opinii publicznej trafiają informacje na temat wypadków i braku kompetencji pracowników SOP".
SOP "roztrwoniła dorobek i uznanie"
"W ciągu roku od powstania formacji roztrwoniła ona wieloletni dorobek i uznanie, jakim darzone było Biuro Ochrony Rządu. Jednocześnie SOP naraża Państwo na utratę dobrego wizerunku" - ocenili posłowie PO.
W związku z tym - jak napisali w dokumencie - zwrócili się do szefa MSWiA Joachima Brudzińskiego o udzielenie następujących informacji: liczba samochodów "rozbitych (szkoda całkowita) oraz uszkodzonych (wypadki, kolizje)" przez SOP od czasu powstania tej formacji; jakie uprawnienia do kierowania pojazdami mieli ich kierowcy w chwili wspomnianych zdarzeń; kto był w ich czasie ochraniany; jakie koszty poniosło państwo w związku z tymi sytuacjami.
Wniosek do Najwyższej Izby Kontroli
Platforma złożyła również w środę wniosek do Najwyższej Izby Kontroli o przeprowadzenie kontroli gospodarności w SOP pod kątem przeprowadzanych szkoleń oraz doboru kadr. Poinformował o tym Myrcha.
Szef kancelarii premiera Michał Dworczyk, pytany wcześniej w Sejmie, czy NIK powinna skontrolować Służbę Ochrony Państwa, wyraził przekonanie, że "gdyby jakaś kontrola odbywała się w SOP, to służba nie miałby się czego wstydzić". Zaznaczył, że jest to indywidualna decyzja Izby, kogo skontroluje. Dodał, że "w administracji systematycznie prowadzone są różnego rodzaju kontrole".
Rezygnacja szefa SOP
W komunikacie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji zaznaczono, że rezygnacja została ustalona z ministrem Joachimem Brudzińskim. "Nowego szefa Służby Ochrony Państwa - na wniosek ministra - powoła premier Mateusz Morawiecki" - podano.
W środę szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch poinformował, że wniosek o odwołanie komendanta Służby Ochrony Państwa wpłynął do prezydenta.
Szef prezydenckiego BBN podkreślił, że to, kto i kiedy zostanie wskazany na komendanta SOP, zależy teraz od ministra spraw wewnętrznych i premiera, a propozycja zostanie uzgodniona z prezydentem. Dodał, że rezygnacja Miłkowskiego nie zakłóca bieżącego funkcjonowania SOP.
- Są przepisy, procedury, które to regulują. Jest zastępca komendanta, który pełni funkcję szefa, kiedy komendant jest nieobecny. Oczywiście w dłuższej perspektywie służba musi mieć szefa - dodał Soloch.
Autor: js,KB//rzw//kwoj / Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24