Lech Kaczyński chce wyróżnić 1 sierpnia w kalendarzu świąt państwowych i składa stosowny projekt ustawy. Narodowy Dzień Pamięci Powstania Warszawskiego ma być świętem narodowym, ale nie wolnym od pracy. Jak się okazuje pomysł ten przypadł do gustu także innym. Wśród zwolenników kombatanci i kluby poselskie, wśród sceptyków politolodzy.
Za inicjatywę ustanowienia nowego święta Lechowi Kaczyńskiemu podziękował prezes Związku Powstańców Warszawskich gen. Zbigniew Ścibor-Rylski. - Pamięć o Powstaniu powinna przetrwać nie dziesiątki, ale setki, tysiące lat - powiedział.
- To bardzo ważna ustawa, nie dla nas już, bo odchodzimy na wieczną wartę coraz liczniejszymi szeregami, ale dla przyszłego pokolenia - powiedział prezes Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej ppłk Czesław Cywiński. O wielkiej radości z podjęcia przez prezydenta inicjatywy ustawodawczej mówił też rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych Jerzy Bukowski.
Pamięć o Powstaniu powinna przetrwać nie dziesiątki, ale setki, tysiące lat prezes Związku Powstańców Warszawskich gen. Zbigniew Ścibor-Rylski
PO: warto poprzeć projekt
Pomysł prezydenta popierają też kluby poselskie. Wiceszef klubu PO Waldy Dzikowski zaznacza, że tylko pod warunkiem, iż nie będzie to dzień wolny od pracy. - Oczywiście warto poprzeć projekt, który jest symbolicznym oddaniem hołdu powstańcom - powiedział Dzikowski.
Z zadowoleniem inicjatywę prezydenta przyjął rzecznik klubu PiS Mariusz Błaszczak. Jego zdaniem, inicjatywa ta ma szanse na powszechne poparcie. Jak mówił, wokół rocznicy Powstania powinno budować się poczucie wspólnoty narodowej.
O Powstaniu "w szerszym kontekście"
Wiceszefowa klubu Lewicy Izabela Jaruga-Nowacka powiedziała, że nie ma nic przeciwko czczeniu pamięci ofiar Powstanie Warszawskiego. Uważa ona jednak, że przy tej okazji należy mówić o Powstaniu "w szerszym kontekście", m.in. o odpowiedzialności przywódców zrywu za śmierć tysięcy ludzi podczas Powstania.
Sceptycznie natomiast do pomysłu prezydenta odnoszą się politolodzy. Według prof. Radosława Markowskiego z PAN, kolejne święto związane z bataliami i przelaną krwią z czasem będzie stawało się coraz bardziej kontrowersyjne. - Współczesny świat zmierza ku większemu racjonalizmowi, dąży do pokoju i odrzuca nacjonalizmy. A zatem rocznica Powstania Warszawskiego będzie w kontekście europejskim świętem archaicznym - powiedział profesor.
Tymczasem sekretarz generalny Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Przewoźnik uważa, że pomysł prezydenta wymaga głębokiego przemyślenia i zastanowienia.
Prezydent: godne i spokojne
Wcześniej Lech Kaczyński mówił, że "chciałby żeby obchody były godne i spokojne". - Godne - to znaczy obchodzone z powagą, także poza Warszawą - mówił.
To jest święto tożsamości narodowej szef kancelarii prezydenta Władysław Stasiak
Bez dnia wolnego
Aby Polacy poza stolicą również czcili rocznicę zrywu mieszkańców Warszawy, prezydent zgłosił do Sejmu projekt ustanowienia 1 sierpnia dniem pamięci narodowej. - Mam teraz nadzieję, że zostanie szybko uchwalony, bo nie wyobrażam sobie, żeby nie został - zaznaczył Lech Kaczyński.
Zastrzegł, że zdając sobie sprawę z obecnego kryzysu gospodarczego, nie wprowadził do projektu ustawy zapisów ustanawiających 1 sierpnia dniem wolnym od pracy. - Polska jest obecnie w trudnej sytuacji, dlatego to nie jest dobry moment na taką inicjatywę. Ale kiedyś, myślę, przyjdzie czas i na to - powiedział spoglądając wymownie na szefa swojej kancelarii Władysława Stasiaka.
"To jest święto tożsamości narodowej"
Ten opisał pokrótce ideę, która stoi za projektem. - To jest święto tożsamości narodowej i wspólnoty polskiej. Ma budować właśnie tożsamość, podobnie jak święto flagi. To jest projekt ustawowo podobny do dnia flagi - precyzował inicjatywę Stasiak.
Na konferencji prasowej zorganizowanej w Pałacu Prezydenckim, oprócz samej głowy państwa i jego urzędników, obecni byli także kombatanci z czasów Powstania Warszawskiego.
"Obchody będą spokojne"
- To jest wielka, 65 rocznica, która wymaga zadumy i pamięci o tych wspaniałych dziewczętach i chłopcach, którzy oddali swoje życie w powstaniu - mówił prezes Związku Powstańców Warszawy gen. Zbigniew Ścibor-Rylski. - Pamięć o powstaniu powinna przetrwać setki i tysiące lat - dodał.
Ścibor-Rylski we wcześniejszej rozmowie z TVN24 zapewnił też, że tegoroczne obchody rocznicy będą spokojne. - Groby na wojskowych Powązkach są miejscem pamięci narodowej - zaznaczył powstaniec.
Wygwizdali Bartoszewskiego
Nie zawsze jednak w czasie ostatnich pod pomnikiem Gloria Victis w godzinę "W" panowała powaga. Przed rokiem prof. Władysława Bartoszewskiego, obecnie związanego z Platformą Obywatelską, a przed 65 laty uczestnika powstania i żołnierza Armii Krajowej - wygwizdano. Z dezaprobatą zebranych spotkała się wtedy również prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz z Platformy Obywatelskiej. Z kolei spóźnionego posła Prawa i Sprawiedliwości Antoniego Macierewicza, który przyszedł w czasie gdy zawyły syreny, czemu zawsze towarzyszy minuta ciszy - przywitano oklaskami.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/PAP