- Media przemilczały najistotniejsze fragmenty - to odpowiedź Waldemara Pawlaka na burzę, którą wywołał jego wywiad dla "Newsweeka". Tak ostro skrytykował w nim PO, że pojawiły się głosy o końcu koalicji. Te komentarze Pawlak natomiast... przemilczał.
Waldemar Pawlak w wywiadzie zarzucał koalicjantowi brak zaufania, konsultacji oraz uprawianie polityki pod sondaże. Z rozmowy z szefem ludowców można się było dowiedzieć, że "dla Platformy ważniejszy jest partyjny interes niż interes mediów publicznych" oraz że ludowcy nie będą zabiegać o współpracę z PO w obszarach, "w których nie są mile widziani".
Wywiad wywołał burzę. Przedstawiciele PO nie kryli niezadowolenia, a nawet - co prawda anonimowo - prognozowali, że za ten wywiad "Tusk zamorduje Pawlaka". Posłowie PSL z kolei przyznawali, że "coś w koalicji pękło". Pawlak we wpisie na swoim blogu nie odnosi się do tych komentarzy, zarzuca natomiast mediom, że podkreślają drugorzędne elementy wywiadu.
"O czym milczą media"
- Pomijany jest (PRZEZ WSZYSTKICH) - fragment dotyczący najistotniejszej dla poważnej debaty dzisiaj - przemilczana jest sprawa prywatyzacji - pisze szef ludowców i... cytuje przemilczane fragmenty oraz zachęca do zapoznania się z wcześniejszymi wpisami na własnym blogu.
- Poważna dyskusja jest dzisiaj bardzo potrzebna, zwłaszcza, że politycy PO bardzo serio traktują rozstrzygnięcia w sprawach prywatyzacji. Skoro pomiędzy ważnymi politykami PO jest dyskusja (np. o KGHM) to tym bardziej potrzebny jest głos PSL. Zapraszam do otwartej debaty o współczesnych polskich wyzwaniach - kończy Pawlak swój wpis. Cały czytaj TUTAJ. "Coś pękło w koalicji" - komentarze
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24