"Sąd Najwyższy dołożył wszelkich starań, by w niniejszej sprawie nie orzekać 'pod publiczkę', ale 'najuczciwiej, wedle sumienia'" - czytamy w opublikowanym w sobotę pisemnym uzasadnieniu uchwały Izby Dyscyplinarnej SN w sprawie sędziego Igora Tulei. W listopadzie ta nieuznawana przez SN izba zdecydowała o uchyleniu immunitetu sędziego.
Izba Dyscyplinarna według Sądu Najwyższego nie jest sądem. W listopadzie ubiegłego roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że to do polskich sędziów należy ocena, czy Izba Dyscyplinarna jest niezawisła i niezależna. Jeśli – jak stwierdził wówczas TSUE - z oceny wyniknie, że Izba Dyscyplinarna nie spełnia wymogów niezawisłości i niezależności, to zasada pierwszeństwa prawa unijnego zobowiązuje Sąd Najwyższy "do odstąpienia od stosowania przepisu prawa krajowego" tak, by spory "mogły zostać rozpatrzone przez sąd, który spełnia wymogi niezawisłości i bezstronności". Na tej podstawie 5 grudnia 2019 roku sędziowie Izby Pracy i Ubezpieczeń SN orzekli, że Izba Dyscyplinarna nie jest sądem w rozumieniu prawa Unii Europejskiej, a przez to nie jest sądem w rozumieniu prawa krajowego. To zostało potwierdzone w uchwale trzech izb SN z 23 stycznia 2020 roku.
CZYTAJ WIĘCEJ: Wyroki TSUE, skargi Komisji Europejskiej, opinie Komisji Weneckiej - polska praworządność na europejskiej wokandzie>>>
W listopadzie Izba Dyscyplinarna uchyliła immunitet sędziemu Igorowi Tulei z warszawskiego sądu okręgowego. Zdecydowano o zawieszeniu go w czynnościach służbowych oraz o obniżeniu mu uposażenia o 25 procent. Prokuratura zamierza postawić sędziemu zarzuty między innymi przekroczenia uprawnień i bezprawnego ujawnienia informacji z postępowania.
Pisemne uzasadnienie uchwały w sprawie sędziego Tulei
Na stronie Sądu Najwyższego w sobotę opublikowana została chwała Izby Dyscyplinarnej wraz z jej pisemnym uzasadnieniem. W 22-stronnicowym dokumencie napisano, że sędzia Igor Tuleya w grudniu 2017 roku, "podając ustnie powody rozstrzygnięcia, bez zezwolenia rozpowszechnił publicznie – poprzez środki masowego przekazu – wiadomości z postępowania przygotowawczego" warszawskiej prokuratury okręgowej, "zanim zostały ujawnione w postępowaniu sądowym".
Chodzi o rozprawę, na której skład sędziowski pod przewodnictwem Tulei uchylił decyzję prokuratury o pierwszym umorzeniu śledztwa w sprawie obrad Sejmu w Sali Kolumnowej w 2016 roku. Sędzia zezwolił wówczas mediom na rejestrację ustnego uzasadnienia postanowienia.
W uzasadnieni uchwały Izby Dyscyplinarnej oceniono, że zachowanie Tulei w czasie grudniowej rozprawy wskazywało, iż miał świadomość, że "jego działanie jest bezprawne i że do końca nie był zdecydowany, czy posunąć się aż tak daleko dla zdobycia sławy medialnej".
Izba Dyscyplinarna: sąd dołożył wszelkich starań, by w niniejszej sprawie nie orzekać "pod publiczkę"
W uzasadnieniu napisano "z przykrością", że "Sąd Najwyższy orzekający w niniejszej sprawie spotkał się z niespotykanym dotychczas naciskiem i próbami wpłynięcia na rozstrzygnięcie zarówno ze strony części mediów, jak i znacznej liczby sędziów polskich sądów".
"Dość powiedzieć o organizowanych pod budynkiem Sądu Najwyższego manifestacjach, lżeniu sędziów Sądu Najwyższego przez członków stowarzyszeń sędziowskich, w tym przez samego sędziego I. T. (Igora Tuleyę - red.), sugerowaniu, że orzeczenie w niniejszej sprawie ma charakter polityczny (wręcz, że zapadło 'na N.', gdzie ma siedzibę jedna z polskich partii politycznych), czy o akcjach poparcia dla niego (sędziego Tulei - red.) organizowanych w sądach całej Polski" - dodano. "Na N." oznacza niewątpliwie "na Nowogrodzkiej", przy tej warszawskiej ulicy mieści się siedziba Prawa i Sprawiedliwości.
Zacytowano profesor Ewę Łętowską
W dokumencie przytoczono "jedną z zasad 'Dekalogu Dobrego Sędziego'" sformułowanych przez pierwszego polskiego Rzecznika Praw Obywatelskich, sędzię Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku prof. dr hab. Ewę Łętowską. Zacytowany fragment brzmi:
"Nie słuchaj pomruków ulicy i gazet! Zwykło się myśleć, że zagrożenie dla niezawisłości sędziowskiej przychodzi od strony egzekutywy: jacyś dzwoniący urzędnicy, jakieś naciski i manipulacje ze strony miejscowych notabli. Ale kto wie, czy w nadchodzących czasach nie będzie trudniej oprzeć się naciskowi pomrukującego groźnie tłumu na ulicy albo na sali sądowej, domagającego się określonego rozstrzygnięcia. A inne zagrożenia? Orzecznictwo dotyczące Konwencji europejskiej notuje przypadek uznania zmasowanej hałaśliwej kampanii (prasowej) poprzedzającej wydanie jakiegoś wyroku za działanie godzące w niezawisłość sędziowską i stawiające pod znakiem zapytania prawidłowość werdyktu. I bynajmniej nie chodzi tu o prostackie wezwanie: chcemy takiego i takiego wyroku! O nie, to się odbywa subtelnie: robi się atmosferę, pisze o niektórych sędziach – marnych prawnikach, grzebie po życiorysach. I trzeba doprawdy sporego hartu ducha, aby w takiej sytuacji nie machnąć ręką i nie orzec 'pod publiczkę' czy choćby bez wychylania się, ale najuczciwiej, wedle sumienia".
Powołując się na ten tekst, nieuznawana przez Sąd Najwyższy Izba Dyscyplinarna oceniła, że "w dzisiejszych czasach w rolę 'pomrukującego tłumu' weszli niektórzy polscy sędziowie organizujący 'wiece nienawiści' do sędziów orzekających w niniejszej sprawie". Gremium to zapewniło, że "Sąd Najwyższy dołożył wszelkich starań, by w niniejszej sprawie nie orzekać 'pod publiczkę', ale 'najuczciwiej, wedle sumienia', 'zgodnie z przepisami prawa i zasadami słuszności, bezstronnie', 'kierując się zasadami godności i uczciwości".
Za co prokuratura ściga Tuleyę?
18 listopada Izba Dyscyplinarna zdecydowała o uchyleniu immunitetu sędziemu Igorowi Tulei. Posiedzenie było efektem zażalenia Prokuratury Krajowej na wcześniejsze postanowienie Izby, która na początku czerwca w pierwszej instancji nie uchyliła immunitetu sędziemu.
Powodem wniosku prokuratury było podejrzenie ujawnienia informacji z postępowania przygotowawczego oraz danych i zeznań świadka, które naraziły bieg śledztwa. Chodziło o postępowanie w sprawie obrad Sejmu w Sali Kolumnowej z 16 grudnia 2016 roku, które zostało dwukrotnie umorzone przez prokuraturę.
CZYTAJ TAKŻE: Sędzia Gąciarek skierował pytania prejudycjalne do TSUE. Powodem zawieszenie sędziego Tulei >>>
W grudniu 2017 roku skład Sądu Okręgowego w Warszawie, któremu przewodniczył sędzia Tuleya, uchylił decyzję prokuratury o pierwszym umorzeniu śledztwa. Sędzia zezwolił wówczas mediom na rejestrację ustnego uzasadnienia postanowienia sądu. Według prokuratury naraziło to prawidłowy bieg dalszego śledztwa.
Pierwotnie Izba Dyscyplinarna w drugiej instancji miała zająć się tą sprawą 5 października, jednak termin ten został odroczony z uwagi - jak tłumaczono - na potrzebę zapoznania się z aktami sprawy przez sędziego Konrada Wytrykowskiego, który dołączył do składu orzekającego w miejsce Tomasza Przesławskiego. Odwołany został także kolejny termin, wyznaczony na 22 października. Posiedzenie odroczono wówczas z powodu objęcia kwarantanną jednego z sędziów orzekających w tej sprawie.
Źródło: tvn24.pl