Policja zatrzymała kobietę, która wystawiła fakturę na Kancelarię Prezydenta Andrzeja Dudy na 50 mln zł. – Potwierdzam zatrzymanie. Kobiecie ogłosiliśmy zarzut usiłowania oszustwa – mówi Waldemar Tyl, wiceszef Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie.
Jak mówi prokurator, wciąż trwają czynności. Kobietę zatrzymali funkcjonariusze z Komendy Stołecznej Policji. – W jej mieszkaniu znaleziono mnóstwo faktur, wystawionych na różne instytucje. Pojawia się nawet nazwisko Donalda Tuska, przewodniczącego Rady Europy, a także różne partie polityczne, oraz znane stacje telewizyjne – mówi nam osoba zbliżona do śledztwa.
"Nikt nie korzystał z jej usług"
Zatrzymana prowadziła działalność gospodarczą. Wystawiła na Kancelarię Prezydenta i samego Andrzeja Dudę fakturę wartą 50 mln za usługi doradcze, które – według opisu – miały doprowadzić do wygrania przez niego wyborów.
- Kilkanaście dni temu dotarła do nas faktura na łączną kwotę 55 mln złotych. Nikt z naszego środowiska nie był zamawiającym tej firmy i nikt z nas nie korzystał z jej usług, dlatego złożyliśmy zawiadomienie do prokuratury. Za rozliczenie kampanii wyborczej odpowiada komitet wyborczy, a Kancelaria Prezydenta nie ma z tym nic wspólnego - mówiła na początku października Katarzyna Adamiak-Sroczyńska, rzeczniczka prezydenta.
Po zawiadomieniu Kancelarii Prezydenta śledztwo wszczęła Prokuratura Apelacyjna w Warszawie. Informację o zawiadomieniu pierwsze podało Radio Zet.
– Śledztwo prowadzimy w sprawie próby oszustwa wielu instytucji i osób – mówi prokurator Tyl.
Autor: Maciej Duda / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Marcin Białek/CC BY-SA 3.0