Jeśli za stołem sędziowskim nie będą zasiadali ludzie, którzy będą cechowali się wewnętrzną niezawisłością, zdolnością do obiektywnego i bezstronnego oceniania naszych spraw, to nie będą to miejsca, w których będziemy mogli liczyć na równość wobec prawa - zauważył Paweł Juszczyszyn. Sędzia zabrał głos na spotkaniu w Bydgoszczy, gdzie debatowano o konstytucji i praworządności.
W amfiteatrze przy bydgoskich Spichrzach odbyło się w piątek spotkanie "Bydgoszcz pod rękę z Konstytucją". Rozmowy zorganizował bydgoski Oddział Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" we współpracy ze Stowarzyszeniem Prokuratorów "Lex Super Omnia" oraz bydgoskim Komitetem Obrony Demokracji.
Gośćmi spotkania byli zawieszony w obowiązkach, a wcześniej orzekający w Sądzie Okręgowym w Olsztynie sędzia Paweł Juszczyszyn i szefowa Lex Super Omnia prokurator Katarzyna Kwiatkowska.
- Jądrem złych zmian, które dokonują się w sądownictwie, naruszających generalnie zasady demokratycznego państwa prawnego, jest upolitycznienie obecnej Krajowej Rady Sądownictwa, którą specjalnie dla odróżnienia od tego organu, który powinien się cechować niezależnością, nazywamy neo-KRS - powiedział Juszczyszyn.
"Celem obecnej władzy jest uzależnienie od nich sądownictwa"
Według niego KRS to "szalenie istotny organ", bo - jak przypomniał - to rada decyduje o tym, "jakie osoby i o jakich kwalifikacjach trafiają na stanowiska sędziów". - Wymiar sprawiedliwości sprawują ludzie. Jeśli za stołem sędziowskim nie będą zasiadali ludzie, którzy będą cechowali się wewnętrzną niezawisłością, zdolnością do obiektywnego i bezstronnego oceniania naszych spraw, to nie będą to sądy, to nie będzie to wymiar sprawiedliwości i miejsca, w których będziemy mogli liczyć na równość wobec prawa - ostrzegł.
- Celem obecnej władzy jest uzależnienie od nich sądownictwa, wbrew trójpodziałowi władzy, wbrew artykułom 10 i 173 konstytucji - ocenił.
1. Ustrój Rzeczypospolitej Polskiej opiera się na podziale i równowadze władzy ustawodawczej, władzy wykonawczej i władzy sądowniczej. 2. Władzę ustawodawczą sprawują Sejm i Senat, władzę wykonawczą Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej i Rada Ministrów, a władzę sądowniczą sądy i trybunały.
Sądy i Trybunały są władzą odrębną i niezależną od innych władz.
- Jeśli będziemy mieli w sądach osoby, które nie będą gwarantowały nam odrębności, to możemy się pożegnać ze sprawiedliwością w sądach i z państwem prawa - mówił Juszczyszyn.
Uznał przy tym, że trójpodział władzy "to w gruncie rzeczy istota demokratycznego państwa". - Jeśli władze nie będą podzielone, jeśli nie będą siebie kontrolować, to jaką mamy alternatywę? Skupienie władzy w jednych rękach - zwrócił uwagę. - Tu zawsze będziemy mieli do czynienia z nadużyciami, z bezkarnością władzy, z brakiem bezpieczeństwa prawnego i naruszaniem wolności każdego z nas - wymienił.
"Okazuje się, że wcale tak wiele nas nie różni"
Jedna z uczestniczek zadała pytanie, jak goście spotkania widzą przyszłość naszego kraju. - Musimy przede wszystkim ze sobą rozmawiać, przekonywać do swoich racji, godzić się z tym, że nie musimy we wszystkim się zgadzać i zasypywać podziały, które między nami - wykorzystując starą rzymską regułę "dziel i rządź" - w dużej mierze celowo wywołują politycy - odpowiadał Juszczyszyn.
Zwrócił uwagę, że jego zdaniem "demokracja to ustrój, gdzie każdy głos waży tyle samo". - Nie możemy się obrażać na współobywateli, tylko musimy próbować przekonywać - powiedział.
Sędzia opisał, że podczas rozmów z obywatelami spotyka się z sytuacjami, kiedy nie zostaje rozpoznany i rozmawia ze zwolennikami aktualnej władzy. - I nie ma problemu, my się dogadujemy - przyznał. Wymienił, że chodzi między innymi o sprawiedliwe rozstrzygnięcia czy równość wobec prawa.- To są takie fundamenty, z którymi jak się okazuje, każdy Polak jest się w stanie zgodzić - skomentował. - Jak się rozmawia wprost, to okazuje się, że wcale tak wiele nas nie różni - podsumował.
18. dzień każdego miesiąca oznaczony jest przez środowisko skupione wokół Iustitii jako "Dzień Solidarności z represjonowanymi sędziami". Wymienia się wśród nich sędziego Igora Tuleyę, sędzię Beatę Morawiec czy sędziego Juszczyszyna. "Ograniczono im znacznie pensje, uniemożliwiono dalszą pracę. Umożliwiono natomiast prokuraturze i policji podejmowanie wobec sędziego Igora Tuleyi i Beaty Morawiec działań w postępowaniu karnym" - przypomina Iustitia.
>> Prokuratura nie odpuszcza Tulei. Znów chce jego przymusowego doprowadzenia >> Jest decyzja nieuznawanej przez Sąd Najwyższy Izby Dyscyplinarnej w sprawie sędzi Morawiec
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24