Kancelaria Sejmu zaprasza fizjoterapeutów oraz rodziców i ich podopiecznych do specjalnie przygotowanego pokoju w Domu Poselskim - poinformowała na Twitterze Kancelaria. Protestujący w Sejmie niepełnosprawni i ich opiekunowie ofertę odrzucili, argumentując to "brakiem zaufania". Wcześniej fizjoterapeuci nie otrzymali zgody na wejście do Sejmu.
Joanna Scheuring-Wielgus poinformowała w poniedziałek, że dzień wcześniej zaapelowała w mediach społecznościowych do rehabilitantów i masażystów o pomoc dla protestujących niepełnosprawnych.
Z chęcią pomocy zgłosiły się cztery osoby, które posłanka Nowoczesnej zaprosiła na poniedziałek na godzinę 16 do Sejmu.
"Zwracam się z prośbą o wyrażenie zgody na wejście oraz poruszanie się po terenie Sejmu w dniu 23 kwietnia 2018 roku (poniedziałek) osób znajdujących się na załączonej liście. Osoby te wykonują zawód masażysty i fizykoterapeuty, którzy zgłosili chęć pomocy osobom niepełnosprawnym protestującym w gmachu Sejmu od 18 kwietnia 2018 roku" - napisała we wniosku do szefowej Kancelarii Sejmu.
Jak przekazała, Kancelaria Sejmu nie wydała zgody na wejście masażystów do gmachu parlamentu.
Kancelaria Sejmu zaprasza do specjalnego pokoju w Domu Poselskim
W poniedziałek po południu Kancelaria Sejmu poinformowała na Twitterze, że "zaprasza fizjoterapeutów oraz rodziców i ich podopiecznych do specjalnie przygotowanego pokoju w Domu Poselskim. Szczegóły w korespondencji skierowanej na ręce pani poseł Joanny Scheuring-Wielgus (Nowoczesna)".
Kancelaria Sejmu zaprasza fizjoterapeutów oraz rodziców i ich podopiecznych do specjalnie przygotowanego pokoju w Domu Poselskim. Szczegóły w korespondencji skierowanej na ręce Pani poseł Joanny Scheuring-Wielgus pic.twitter.com/1YIFTYJEsi
— Sejm RP (@KancelariaSejmu) April 23, 2018
Zastępca szefa Kancelarii Sejmu Adam Podgórski w piśmie skierowanym do Scheuring-Wielgus podkreślił, że wskazani przez posłankę specjaliści będą mogli wejść na teren Kancelarii Sejmu. "Wyżej wymienione osoby zobowiązane są do okazania dokumentów tożsamości ze zdjęciem oraz dokumentów, poświadczających swoje kwalifikacje zawodowe" - zaznaczył Podgórski.
"Jednocześnie informuję, że z uwagi na fakt, że są to zabiegi o charakterze medycznym, do ich wykonania niezbędne jest pomieszczenie, które spełnia podstawowe wymagania w tym zakresie" - czytamy w piśmie.
"Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom, Kancelaria Sejmu dostosowała do potrzeb pacjentów pokój 266 w Domu Poselskim"- dodał Podgórski.
Protestujący: nie mamy zaufania do Kancelarii Sejmu
Iwona Hartwich z Komitetu Protestacyjnego Rodziców Osób Niepełnosprawnych powiedziała, że protestujący nie zgodzili się na przejście niepełnosprawnych do hotelu sejmowego, ponieważ "nie mają zaufania do Kancelarii Sejmu". - W 2014 roku, kiedy protestowałyśmy tutaj, dostałyśmy od ówczesnego marszałka Radosława Sikorskiego zakaz ponownego wejścia do Sejmu na dwa lata. Boimy się, że jeżeli opuścimy miejsce protestu, nie będziemy mogły tutaj wrócić. Skoro masażyści nie mogą wejść tu, to znaczy, że nasze dzieci nie będą miały masażu - powiedziała Hartwich. Decyzję protestujących poparła Scheuring-Wielgus. Podczas konferencji prasowej przed Biurem Przepustek Sejmowych, którą zorganizował Warszawski Strajk Kobiet posłanka Nowoczesnej zaznaczyła, że nie zgadza się z argumentem ministra Podgórskiego, że "ważne jest, by rehabilitacja była przeprowadzona w godnych warunkach". - Bycie w niegodnych warunkach jest przedłużane każdego dnia, bo dzisiaj mamy 6. dzień protestu. Minister Podgórski dał mi słowo honoru, że (niepełnosprawni - red.) wrócą na swoje miejsce, ale bylibyśmy wszyscy bardziej zadowoleni, gdyby oni po prostu opuścili budynek Sejmu z ustawą w ręku - powiedziała posłanka. Elżbieta Podleśna z Warszawskiego Strajku Kobiet podkreśliła, że "niegodne warunki, w jakich niepełnosprawni żyją na co dzień spowodowały, że znaleźli się w kolejnych niegodnych warunkach, na korytarzu". Jej zdaniem "mówienie, że chcemy tym ludziom zapewnić godne warunki, to hipokryzja".
Zastępczyni RPO spotkała się z protestującymi
W poniedziałek przed południem z protestującymi w Sejmie bliskimi osób niepełnosprawnych spotkała się zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich do spraw Równego Traktowania Sylwia Spurek. Zapewniła protestujących o wsparciu i solidarności ze strony RPO.
- Chciałam w imieniu rzecznika Adama Bodnara i swoim przekazać wyrazy wsparcia i solidarności, i powiedzieć, że chyba trudno byłoby się nie zgodzić z państwa postulatami - mówiła podczas spotkania Spurek.
Podkreśliła, że RPO między innymi w wystąpieniach do ministrów "od dawna powtarza te postulaty". Spurek wręczyła protestującym matkom pakiet pism poruszających problemy osób z niepełnosprawnościami, które rzecznik kierował do różnych instytucji publicznych.
Zastępczyni RPO pytała protestujących, jak oceniają dotychczasowe spotkania z rządzącymi. Protestujący odpowiedzieli, że ze strony przedstawicieli rządu "nie widać zrozumienia", natomiast wolę pomocy odczuwają ze strony prezydenta Andrzeja Dudy.
"Rozważamy wprowadzenie nowej funkcji"
Wcześniej w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki podpisał Pakt na rzecz Dostępności plus 2018-2025. To wspólna deklaracja rządu, organizacji pozarządowych, a także przedstawicieli firm, którzy mają działać na rzecz likwidacji barier dla osób niepełnosprawnych.
Podpisany dokument stanowi zobowiązanie do współpracy na rzecz realizacji założeń programu Dostępność plus. Sygnatariusze dokumentu będą się kierować ideą dostępności i równego traktowania oraz wspólnie dążyć do wyrównania szans i dostępu wszystkich obywateli do otoczenia fizycznego, społecznego, kulturalnego, rekreacji, wypoczynku, sportu, opieki zdrowotnej, edukacji, pracy, transportu, informacji i środków komunikacji.
W pakcie wskazano, że likwidacja barier, to zadanie zarówno dla rządu, samorządów, organizacji pozarządowych, firm, instytucji publicznych czy mediów. "Deklarujemy, że w ramach prowadzonych przez nas działań, będziemy kierować się ideą dostępności i równego traktowania" - zaznaczono w dokumencie.
- Jako część tego programu rozważamy wprowadzanie nowej funkcji - asystenta osoby niepełnosprawnej - zapowiedział Morawiecki.
Spotkania z protestującymi
Z protestującymi od środy rodzicami osób niepełnosprawnych i ich podopiecznymi spotkali się prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki i minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska.
Szef rządu w piątek zapowiedział utworzenie specjalnego funduszu wsparcia osób niepełnosprawnych. Złożyłaby się na niego danina, pochodząca od osób najlepiej zarabiających.
Premier zadeklarował ponadto, że rząd postara się, by jak najszybciej doprowadzić do wyrównania wysokości renty socjalnej z najniższą rentą ZUS z tytułu całkowitej niezdolności do pracy
Dla protestujących priorytetowe są dwa postulaty. Pierwszy z nich to wprowadzenie dodatku rehabilitacyjnego dla osób niepełnosprawnych, niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia w kwocie 500 złotych miesięcznie bez kryterium dochodowego; dodatek miałby nie być wliczany do dochodu osoby niepełnosprawnej.
Drugi to zrównanie kwoty renty socjalnej z najniższą rentą z ZUS z tytułu całkowitej niezdolności do pracy wraz ze stopniowym podwyższaniem tej kwoty do równowartości minimum socjalnego obliczonego dla gospodarstwa domowego z osobą niepełnosprawną.
Autor: kb,js//kg / Źródło: TVN24, PAP