Firmy żyjące z e-handlu nie boją się spowolnienia gospodarki i prognozują, że rynek wzrośnie w 2008 roku o 60 proc. - wynika z rozmów, jakie "Gazeta Prawna" przeprowadziła z przedstawicielami tej branży.
Oczekują oni, że jeśli Polacy nie ograniczą zakupów w sieci, a na razie nic na to nie wskazuje, to wartość internetowego handlu zwiększy się z 8,1 mld zł w 2007 r. do ok. 12,8 mld zł w tym roku.
Słaby dolar spowodował, że dużo kupujemy za granicą. W stosunku do minionego roku wartość towarów kupionych w sieci poza Polską wzrosła o ok. 80 proc.
Co najczęściej kupujemy za granicą? - Prym wiodą samochody osobowe i ciężarówki (29 proc.), motocykle, urządzenia i maszyny dla biznesu (9 proc.) oraz części samochodowe (7 proc.). W dalszej kolejności idą ubrania, zegarki, biżuteria, sprzęt fotograficzny, akcesoria sportowe, antyki, komputery.
Jak podaje "Gazeta Prawna" 98 proc. Polaków kupujących w sieci dokonuje transakcji za granicą. W porównaniu - czyni to 80 proc. Szwajcarów, 60 proc. Austriaków i zaledwie 5 proc. Niemców. Ale równocześnie w sondzie gazety na pytanie "czy robiłeś w tym roku zakupy za granicą przez internet"? tylko 15 proc. Polaków odpowiedziało twierdząco.
Źródło: "Gazeta Prawna"