Ramzan Kadyrow to człowiek, który nie znosi słów krytyki. Prezydent Czeczenii jest na tropie nieprawomyślnych obywateli, którzy nie zgadzają się z jego oceną stanu państwa. W poszukiwaniach takich nielojalnych osób używa m.in. mediów społecznościowych. Jedna z mieszkanek została wręcz wezwana do programu telewizyjnego i zmuszona, by publicznie zaprzeczyć swoim słowom o biedzie w kraju. Taką opinię rozpowszechniła wcześniej za pomocą aplikacji w telefonie. - Jeśli władze chcą cenzurować internet lub śledzić przy jego pomocy obywateli, ukrycie swojej tożsamości wymaga od internautów pewnego wysiłku - tak komentował tę sprawę Filip Cyprowski, główny analityk sotrender.pl w rozmowie z Michałem Sznajderem oraz Kamilą Kalińczak.