Tajemnicze "leki uspokajające" Jarosława Kaczyńskiego, przez które sąd chce powołać biegłych, by zbadali jego stan psychiczny, to - według Adama Hofmana, rzecznika partii - dwa dość łagodne i popularne środki: Xanax i Hydroksyzyna. - Mogą powodować senność, ale na pewno nie otępienie - przekonują psychiatrzy.
Stan zdrowia psychicznego Jarosława Kaczyńskiego ma zostać zbadany przez biegłych psychiatrów w procesie, jaki wytoczył prezesowi PiS Janusz Kaczmarek. Chodzi o nazwanie byłego ministra "agentem śpiochem". Sprawa dotyczy wypowiedzi z 2008 r.
W tym postępowaniu prowadzący postępowanie stołeczny sąd rejonowy zwrócił się do prezesa PiS z pytaniami mającymi ustalić, czy będzie on w stanie odpowiadać w procesie ze względu na stan zdrowia psychicznego. Zarządzenie sądu miało zostać wydane - jak wynikało z ujawnionych dokumentów - "wobec treści publicznych wypowiedzi oskarżonego Jarosława Kaczyńskiego odnoszących się do kwestii jego stanu psychicznego i skutków przyjmowanych środków farmakologicznych". Chodziło o wypowiedzi w wywiadach udzielonych przez Kaczyńskiego tygodnikowi "Newsweek" i portalowi Onet.pl. Kaczyński mówił w nich, że w czasie kampanii prezydenckiej brał leki uspokajające.
Sąd w swoim zarządzeniu z końca maja - jak ujawniono w mediach - zawarł cztery pytania: po pierwsze jak nazywają się leki, które przyjmował Kaczyński po 10 kwietnia 2010 roku; po drugie: jaki lekarz przepisał mu te lekarstwa; po trzecie: czy Jarosław Kaczyński również teraz przyjmuje środki, które oddziałują na psychikę. I po czwarte: czy lider opozycji wcześniej już korzystał z porady psychologa, neurologa lub psychiatry, a także czy obecnie z takich porad korzysta.
PiS ujawnia, jakie leki brał prezes
Na podanie informacji o przyczynach powołania biegłych reaguje PiS. W wydanym przez rzecznika partii Adama Hofmana oświadczeniu, znalazły się nazwy leków, jakie dostawał lider PiS: to Xanax i Hydroksyzyna. Jak wynika z recepty, Kaczyńskiemu 10 kwietnia 2010 roku przepisał je nefrolog.
- W mojej ocenie użycie przez rzecznika Sądu sformułowania "istnieje podejrzenie, iż oskarżony może nie móc uczestniczyć w rozprawie" nie ma na celu poinformowania opinii publicznej o stanie procesu, a wpisuje się w brutalną kampanię wyborczą - napisał w piśmie Hofman.
W piątek screen z fragmentem karty pacjenta z adnotacją o zalecanych lekach dostaliśmy od służb prasowych PiS.
"Ospałość, ale nie otępienie"
O opinię ws. przepisanych leków zapytaliśmy psychiatrów. Jak powiedziała tvn24.pl dr Ewa Kramarz, Xanax to lek uspokajający i przeciwdepresyjny, nasenny i przeciwlękowy. Może po dłuższym okresie dawać objawy przyzwyczajenia. Hydroksyzyna to łagodny lek uspokajający. Zdaniem psychiatry nie powoduje uzależnienia.
Oba środki to popularne, łagodne leki, często przepisywane przez lekarzy. Należą do grupy leków psychotropowych (bo działają na psychikę), ale nie są to silne środki. - Mogą powodować troszkę senność, zwłaszcza Xanax, ale jest to lek, który ma w ten sposób działać: poprawić sen, zlikwidować zły nastrój - mówi Kramarz. – To działanie nasenne, uspokajające, przeciwlękowe może ujawniać się w ciągu następnego dnia po wzięciu leku. W tym nie ma nic dziwnego. Pacjent może być troszeczkę spowolniony psychoruchowo, ospały, ale nie ma mowy o żadnym otępieniu - uważa.
"To nie są środki antydepresyjne"
Podobnego zdania jest psychiatra dr Andrzej Czernikiewicz. Jak tłumaczy, oba leki należą do grupy tzw. trankwilizatorów, nie są to środki antydepresyjne. - Działają wybiórczo. Mogą powodować senność, zwłaszcza, jeśli ktoś nigdy nie brał takich środków - mówi. Według niego jednak, nie mają one silnych skutków ubocznych. - Xanax to lek przeciwlękowy, podobnie zresztą jak Hydroksyzyna. Xanax nie powinien być stosowany dłużej niż cztery tygodnie, potem może dawać objawy uzależnienia. Hydroksyzyna takich efektów nie wywołuje - dodaje psychiatra.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24