Ryszard Nowak oskarża sędzię, która uniewinniła w poniedziałek Adama Darskiego w procesie o obrazę uczuć religijnych. Według Nowaka, sędzia ogłaszając wyrok złamała prawo, bo na sale rozpraw weszła z gotowym 26-stronnicowym uzasadnieniem.
Ryszard Nowak, przewodniczący Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami i Przemocą i jednocześnie oskarżyciel posiłkowy w procesie przeciwko Nergalowi, uważa, że Monika Jobska, sędzia orzekająca w sprawie, "złamała prawo oraz przysięgę, którą składała przed Prezydentem Rzeczpospolitej Polskiej".
W piśmie skierowanym do prezesa Sądu Apelacyjnego, Nowak uważa, że: "Powyższa sytuacja jest skandaliczna. Sędzia Jobska nie była w stanie, podczas 10 minutowej przerwy napisać wyroku wraz z 26 stronnicowym uzasadnieniem. Z powyższego wynika, że na rozprawę sądową, która trwała kilka godzin sędzia Jobska przyszła z gotowym wyrokiem i uzasadnieniem na 26 stron".
Podczas poniedziałkowej rozprawy, która trwała kilka godzin, sąd przesłuchał wcześniej wezwanych świadków, wysłuchał mów końcowych i ogłosił 10-minutowa przerwę. Po przerwie sędzia Monika Jobska ogłosiła wyrok uniewinniający Nergala i przez ok. godzinę czytała pisemne uzasadnienie wyroku, które liczyło 26 stron.
Sędzia musi wiedzieć co chce zrobić
- Pani prezes z pismem się jeszcze nie zapoznała, ale z tego co wiem, to pan Nowak nie umieścił tam żadnego wniosku. Być może prezes zarządzi wyjaśnienie sytuacji, ale w takiej sytuacji nie musi tego robić - mówi Roman Kowalkowski, rzecznik prasowy Sądu Apelacyjnego w Gdańsku.
Według mecenasa Romana Nowosielskiego postępowanie sędzi podczas rozprawy było zupełnie naturalne. – Sędzia musi wiedzieć, co chce zrobić przed sprawą, dlatego wcześniej przygotowuje sobie całą historię i argumentację. Najważniejsza i tak jest decyzja końcowa, jeśli ostatni świadkowie i mowy końcowe nie przekonały sędzi do zmiany decyzji, to miała prawo wydać wyrok – uważa Nowosielski.
Jak dodaje, jeśli zostało złożone oficjalne pismo do prezesa sądu, sprawą zajmie się rzecznik dyscyplinarny, ale w takiej sytuacji może odmówić wszczęcia postępowania.
Nergal uniewinniony
W poniedziałek lider blackmetalowej grupy Behemoth został uniewinniony po raz drugi za podarcie Biblii. - Sąd uniewinnił Adama Darskiego od zarzucanego mu czynu uznając, że oskarżony działał w zamiarze ewentualnym znieważenia uczuć religijnych osób, ale tylko tych obecnych na koncercie, nie zaś pokrzywdzonych występujących w tej sprawie - powiedziała w uzasadnieniu wyroku sędzia Monika Jobska.
Sąd podkreślił m.in., że na koncercie obowiązywał zakaz jego rejestracji i oskarżony miał prawo zakładać, że nie zostanie on w żaden sposób upubliczniony.
Nowak występujący w procesie jako oskarżyciel posiłkowy, zapowiedział złożenie apelacji od wyroku. - Jestem w szoku. Po tych pięciu latach nie udało mi się obronić ani Biblii, ani dobrego imienia Boga - mówił.
Proces za podarcie Biblii
W 2007 r. podczas koncertu w Gdyni w klubie "Ucho" 35-letni Darski podarł Biblię, a jej kartki rozrzucił mówiąc m.in.: "Żryjcie to g...o!". Nazwał też Biblię "kłamliwą księgą", a Kościół katolicki - "największą zbrodniczą sektą". Kartki spalili później fani zespołu. Prokuratura oskarżyła muzyka o obrazę uczuć religijnych w maju 2010 r. na podstawie doniesienia kilku pomorskich posłów PiS oraz Ryszarda Nowaka - przewodniczącego Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami i Przemocą - którzy obejrzeli w internecie film z koncertu.
Gdyński sąd rozpatrywał czyn muzyka po raz drugi.
W 2011 r. Sąd Rejonowy w Gdyni uniewinnił Darskiego uznając, że działał on "bez zamiaru bezpośredniego". Od wyroku gdyńskiego sądu odwołała się prokuratura i Ryszard Nowak. W styczniu 2013 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku uchylił uniewinniający wyrok sądu niższej instancji dla Nergala i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia.
Podstawą decyzji o przekazaniu sprawy do powtórnego rozpoznania było stanowisko Sądu Najwyższego z października 2012 r. wyrażone na prośbę gdańskiego sądu. Sąd Najwyższy uznał wówczas, że przestępstwo obrazy uczuć religijnych popełnia nie tylko ten, kto chce go dokonać, ale także ten, kto ma świadomość, że może do niego dojść.
Autor: ws/par / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24