Janusz Palikot proponuje stworzenie powszechnego spisu faszystów. - Identyfikowałbym tych ludzi, gnębił bym ich, nękał ich, nawiedzał ich kontrolami - mówił w "Kropce nad i" polityk, o tym, jak widzi walkę z przestępstwami na tle rasistowskim.
- My musimy zorganizować się jako społeczeństwo, nie pozwolić żeby faszyści zastraszyli nas na ulicy - apelował w TVN24 Palikot.
Jak powiedział, jednym ze sposobów jest wyraźne zaznaczenie: "ten człowiek, na tym osiedlu, w tym domu, jest faszystą". - Kiedy ktoś wznosi hasła faszystowskie, powinien ponieść konsekwencje bycia faszystą. Taka wywieszka powinna wisieć na domu (Grzegorza-red.) Brauna i innych tego typu ludzi - mówił.
"Gnębiłbym tych ludzi, nękał, nawiedzał"
Palikot chciałby pójść jeszcze dalej. Powiedział, że gdyby był premierem, stworzyłby powszechny spis faszystów.
- Po prostu identyfikowałbym tych ludzi, gnębił bym ich, nękał ich, nawiedzał ich kontrolami. Wzywamy ich do prokuratury, przesłuchujemy, pytamy czy dali tego typu wypowiedzi, dokumentujemy. Oni muszą czuć oddech na plecach wymiaru sprawiedliwości, wiedzieć, że nie jest bezkarne to co robią - mówił. I podkreślił: - Trzeba egzekwować to, co jest w polskim prawie. Polska konstytucja zabrania promocji faszyzmu.
"Ten model prokuratury się nie sprawdza"
Palikot w programie powiedział także, że gdyby doszło w Sejmie do głosowania nad odwołaniem Andrzeja Seremeta ze stanowiska prokuratora generalnego, wniosek by poparł. W ten sposób odniósł się do krytycznej opinii ministra sprawiedliwości nt. sprawozdania z pracy prokuratury za ubiegły rok.
- W ogóle uważam, że ten model prokuratury się nie sprawdza. Trzeba zrobić inny rodzaj prokuratury. Prokuratura w Polsce jest bezkarna w stosunku do obywateli, przez co uzależniona od władzy - mówił. Polityk powiedział, że prokurator powinien również odpowiada za bezsensowne zarzuty, które - zdaniem Palikota - często stawiają polscy prokuratorzy.
Autor: nsz//bgr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24