Seth MacFarlane oświadczył, że nie ma szans, żeby poprowadził ceremonię rozdania Oscarów w przyszłym roku. "Nigdy więcej. Bawiłem się świetnie, ale na tym koniec" - napisał na Twitterze. Ponoć to dlatego, że zebrał więcej krytycznych niż pochlebnych ocen za oscarową noc. Zarzucono mu rasizm, antysemityzm i seksizm, a jego żarty oceniono jako nieśmieszne.