- Wstydzę się tych słów i za nie przepraszam - napisał w swoim oświadczeniu dominikanin o. Paweł Gużyński, który rano na antenie TVN24 skomentował postawę abp. Henryka Hosera w sporze z ks. Wojciechem Lemańskim, nazywając go "księciem" i "bufonem".
O. Gużyński skrytykował postawę abp. Hosera w porannym programie na antenie TVN24. - Na miłość boską, niech odpuści! Niech przestanie być księciem, bufonem, niech przestanie być kimś, kto chce udowodnić swoją rację - mówił o. Gużyński. Wieczorem dominikanin przesłał oświadczenie, w którym przeprosił za swoje słowa.
"Właśnie tych słów się wstydzę i za nie przepraszam przede wszystkim abp. Henryka Hosera, a następnie każdego z odbiorców mojej wypowiedzi". Jak zaznaczył, "jej intencją miał być apel o nieprzyjmowanie postawy wyniosłości wobec podwładnego a w żadnym razie chęć ubliżenia arcybiskupowi."
"Przestańcie być kogutami!"
- Myślę, że to jest duży błąd taktyczny ze strony ks. Lemańskiego, że on wikła w tę sprawę swych wiernych - komentował rano sytuację w parafii Jasienica ojciec Paweł Gużyński - Wiadomo że sercem, uczuciami, przywiązaniem będą po jego stronie, a potem zostaną z niczym. Ks. Lemański rano, przy wsparciu parafian, po dyskusji z przedstawicielami kurii odmówił wpuszczenia administratora.
O. Gużyński stwierdził jednak, że w tej sytuacji abp. Hoser powinien ustąpić. - Nic na swoim autorytecie nie straci, jeśli przyjdzie, poda rękę i powie ks. Lemańskiemu "słuchaj, głupio zrobiłem, głupio to powiedziałem, poszukajmy dobrego rozwiązania, czy przebaczysz mi, że się pomyliłem?". - Oceniam ten spór w liberalny sposób. W tym sensie, że moja predylekcja jest po stronie ks. Lemańskiego - tłumaczył o. Gużyński. - W sporze jednostka-instytucja, jednostka-państwo, jednostka-administracja kościelna raczej zawsze będę po stronie jednostki.
Wykorzystanie wiernych, niesubordynacja i błędna interpretacja
Ojciec dominikanin skrytykował postawę obu duchownych, mówiąc, że po obu stronach gorszący jest "wstydliwy dla chrześcijan brak pokory". Uznał, że publiczna kłótnia nie służy kościołowi wizerunkowo ani merytorycznie. O. Paweł Gużyński powiedział, że w oczach Watykanu sytuacja w "nie najlepszym świetle" stawia ks. Lemańskiego. Wykorzystanie wiernych, niesubordynacja i błędna interpretacja prawa kanonicznego działają na niekorzyść księdza. W rzeczywistości podkreślany przez niego argument, że odwołanie od decyzji arcybiskupa zawiesza jej wykonanie dotyczy tylko kar kościelnych, a nie dekretów administracyjnych. Ojciec dodał, że ostateczne zdanie w tej sprawie ma odpowiednia dykasteria kurii rzymskiej, zajmująca się prawem kanonicznym.
Autor: LZ/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24