W środowej rozmowie telefonicznej prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego z przyszłym przywódcą Stanów Zjednoczonych Donaldem Trumpem uczestniczył również Elon Musk - donosi w piątek portal Axios, powołując się na źródła. Zdaniem portalu miałoby to wskazywać na ważną rolę, jaką w przyszłej amerykańskiej administracji może odgrywać dyrektor generalny Tesli i SpaceX.
W trakcie środowej rozmowy z Zełenskim Trump powiedział, że będzie popierał Ukrainę, nie podając jednak szczegółów - twierdzi portal. Zdaniem ukraińskiego przywódcy rozmowa przebiegła pomyślnie i nie zwiększyła jego niepokoju po rozstrzygnięciu wyborczym w USA. Jedno ze źródeł Axios podało, że rozmowa "nie pozostawiła Zełenskiego w rozpaczy".
Według Axios, powołującego się na źródła, w rozmowie brał także miliarder, dyrektor generalny Tesli i SpaxeX Elon Musk. Miał on zabrać głos, zapewniając, że będzie nadal wspierał Ukrainę za pośrednictwem swoich satelitów Starlink. Zdaniem portalu jego udział w rozmowie miałby wskazywać na ważną rolę, jaką w przyszłej amerykańskiej administracji może odgrywać najbogatszy człowiek świata.
Publiczne komunikaty Trumpa w trakcie kampanii wyborczej - obietnice szybkiego zakończenia wojny, odmowa ujawnienia, czy życzy zwycięstwa Rosji czy Ukrainie, a także krytyka ogromnych pakietów pomocowych płynących do Kijowa z Waszyngtonu -wywołały niepokój w całej Europie - przypomniał amerykański portal.
Zauważył też, że administracja ustępującego prezydenta Joe Bidena szuka obecnie sposobów na dostarczenie Ukrainie jak największej pomocy wojskowej przed 20 stycznia, kiedy to po przejęciu władzy Trump mógłby odciąć przepływ funduszy.
Axios przypomniał, że Zełenski spotkał się z Trumpem we wrześniu w Nowym Jorku. Według rozmówców portalu, Trump miał powiedzieć Zełenskiemu, że nie porzuci Ukrainy, ale chce dać szansę dyplomacji. - Obiecuję, że będziesz ze mnie zadowolony – miał wówczas powiedzieć Trump.
Wsparcie Muska dla Trumpa w kampanii
Elon Musk jednoznacznie wspierał kandydata republikanów na prezydenta USA Donalda Trumpa w jego zwycięskiej kampanii. Oprócz uczestnictwa w wiecach czy transmitowanych w mediach społecznościowych rozmowach z Trumpem miliarder przekazał mu również bardziej namacalne wsparcie w postaci aż 119 milionów dolarów.
Media spekulują, że po wygranej Trumpa w wyborach, na co wskazują sondaże, najbogatszy człowiek świata mógłby znaleźć miejsce w administracji amerykańskiego przywódcy. Według doniesień Trump widziałby dla niego rolę doradcy do "spraw cięcia kosztów", ale nieoficjalne głosy mówią o miliarderze nawet jako o architekcie nowej amerykańskiej polityki zagranicznej.
Źródło: PAP, Axios
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/WILL OLIVER