Przewodniczący klubu PiS i wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki uważa, że "nie będzie żadnego wykluczenia" Polski przez społeczność międzynarodową. W ten sposób skomentował opublikowaną w poniedziałek analizę Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie na temat ustawy dotyczącej głosowania korespondencyjnego w Polsce.
10 maja ma się odbyć wybory prezydenckie, ewentualna druga tura - dwa tygodnie później. Sejm głosami PiS przyjął ustawę, zgodnie z którą głosowanie miałoby zostać przeprowadzone wyłącznie w formie korespondencyjnej. Zajmuje się nią obecnie Senat, który ma czas do 6 maja, by zająć stanowisko wobec tych przepisów.
Raport tvn24.pl: Wybory prezydenckie 2020 >>>
Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE wydało w poniedziałek opinię na temat ustawy dotyczącej głosowania korespondencyjnego w Polsce. "W ocenie Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE projekt ustawy wymaga znaczących zmian, by stał się zgodny z zaleceniami OBWE oraz innymi międzynarodowymi standardami demokratycznych wyborów" - oceniono.
CZYTAJ WIĘCEJ: OBWE: ustawa o wyborach korespondencyjnych zagraża ważnym zasadom wyborów demokratycznych >>>
"Na razie wybory 10 maja"
Przewodniczący klubu PiS i wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki stwierdził, że zmiany wprowadzane przez ustawę są "bardzo demokratyczne". - Także niech się OBWE nie martwi - dodał Terlecki.
Zapytany, czy nie obawia się wykluczenia Polski przez społeczność międzynarodową, odpowiedział, że "na pewno się nie boi". - Nie będzie żadnego wykluczenia - powiedział.
Dodał, że w Sejmie PiS ma większość, jeśli chodzi o głosowanie w sprawie ustawy o wyborach korespondencyjnych, ale o wyniku przekonamy się siódmego maja. - Komuś się zatnie komputer, komuś wyłączy się światło - mówił Terlecki. - Zobaczymy - dodał.
Na pytanie, czy bierze pod uwagę scenariusz wyborów w sierpniu, odpowiedział: "na razie wybory 10 maja".
"Reguły zostały złamane"
Analizę OBWE skomentował też senator niezależny i przewodniczący senackiej komisji ustawodawczej Krzysztof Kwiatkowski. Jak mówił, warunkiem uczestnictwa w OBWE jest to, by kraj spełniał standardy demokratyczne.
- OBWE mówi, że dzisiaj nie zachowano standardów i reguł demokratycznych w przygotowaniu tych wyborów, a tym bardziej reguł, według których mają być one przeprowadzone. Oczywistą rzeczą jest, że jeżeli chcemy utrzymać status państwa demokratycznego, powinniśmy zrobić to według reguł, które OBWE, jako podmiot za to odpowiadający, rekomenduje, a dzisiaj te reguły zostały złamane - powiedział senator.
Senator Koalicji Obywatelskiej Marek Borowski zwrócił uwagę, że w Sejmie można jeszcze odrzucić ustawę, która jego zdaniem jest nie do poprawienia. Były marszałek Sejmu skomentował też negocjacje opozycji z Jarosławem Gowinem.
- Jarosław Gowin wielokrotnie już pokazywał, że zgłasza jakieś zastrzeżenia, czasami ma jakieś problemy moralne, ale potem tak z nimi długo walczy, aż w końcu wygra i nic z tego nie wychodzi - ocenił. - Niemniej jednak nie mogę nie mieć jakiegoś cienia nadziei, że może tym razem pan Jarosław Gowin i odpowiednia liczba jego zwolenników pójdzie po rozum do głowy i powie tej farsie "nie" - mówił Borowski.
Źródło: TVN24