Izu Ugonoh: Hasło wracaj do Afryki? Słyszałem. Odpowiadałem: mieszkam dwa bloki stąd

[object Object]
Izu Ugonoh w "Faktach po Faktach"tvn24
wideo 2/3

Moje doświadczenia budziły we mnie pewnego rodzaju sprzeciw i gniew, bo jako dziecko nie potrafiłem zrozumieć takiego podejścia. Nie potrafiłem zrozumieć ludzkiej niechęci do mojej osoby, która była spowodowana tylko i wyłącznie innym kolorem skóry - mówił w "Faktach po Faktach" polski pięściarz wagi ciężkiej Izu Ugonoh. Sportowiec urodził się w Szczecinie.

Pytany, czy czarnoskóry Polak może spokojnie żyć w Polsce, bokser odpowiedział: - To pytanie, na które ciężko odpowiedzieć jednoznacznie. Ale mogę powiedzieć, że żyję spokojnie, dobrze. Jestem zadowolony ze swojego życia, ale nie zawsze tak było.

Jego zdaniem "Polska przeszła ogromną transformację, jeśli chodzi o tolerancję i otwartość na ludzi innej narodowości, o innym kolorze skóry".

Ugonoh powiedział, że już nie spotyka się z niechęcią. - Dużo czasu spędzam na sali treningowej, gdzie wszyscy mnie znają, mam dużo przyjaciół i zawsze byłem popularnym chłopakiem. Ta moja popularność również dzięki sportowi wzrasta, co sprawia, że czuję się mile widziany praktycznie wszędzie, gdzie się pojawiam - wyjaśnił.

Zaznaczył jednak, że jest zbyt "ostrożny, aby powiedzieć, że wszędzie jest bezpiecznie".

"To budziło we mnie pewnego rodzaju sprzeciw i gniew"

Odniósł się do swojej wypowiedzi w wywiadzie dla portalu sportowefakty.wp.pl. "(...) Gdybym miał panu powiedzieć szczerze, co najbardziej pamiętam z dzieciństwa, to zaciśnięte pięści w kieszeniach" - mówił.

Pytany w "Faktach po Faktach", czy dlatego, że czarnoskóry Polak musiał umieć się bić, odpowiedział: - Tak. Była to chyba najbardziej potrzebna umiejętność, jaką chciałem mieć jako dziecko.

- Z czasem, jak dorastałem, po prostu ją zdobywałem w ramach moich doświadczeń. Często się biłem, myślę, że już od czasów przedszkola - przyznał.

Dopytywany, dlaczego musiał umieć się bić, odparł: - Po prostu byłem inny.

- Wszędzie, gdzie wychodziłem, to wszyscy raczej mieli biały kolor skóry. Jak wracałem do domu, to wszystko było ok, bo moja mama i tata byli ciemni tak jak ja, również moje siostry. Ale jak wychodziłem na zewnątrz, to było pewnego rodzaju zagrożenie, zderzenie jednak z krajem, który nie do końca mógł zaakceptować to, że człowiek o czarnym kolorze skóry jest osobą, która się urodziła w tym kraju i w zasadzie znikąd nie przyjechała - wspominał.

Dodał, że pierwszym hasłem, jakie usłyszał, mogło być: "wracaj do Afryki". - A ja na to odpowiadałem: Słuchaj, mieszkam dwa bloki stąd. Ja mogę co najwyżej wrócić tam - powiedział bokser.

- Takie były moje doświadczenia i to budziło we mnie pewnego rodzaju sprzeciw i gniew, bo jako dziecko nie potrafiłem zrozumieć takiego podejścia. Nie potrafiłem zrozumieć ludzkiej niechęci do mojej osoby, która była spowodowana tylko i wyłącznie innym kolorem skóry - przyznał.

"Moim bohaterem jest mama"

Ugonoh powiedział, że jego życiowym bohaterem jest mama, która urodziła się w Nigerii.

Jak opowiadał, przyjechała do Polski jako młoda kobieta, studiowała prawo w Gdańsku. - Do dzisiaj w zasadzie nie jestem w stanie ogarnąć tego, że przyjechała z Nigerii, nauczyła się języka polskiego, który - jak wszyscy wiemy - nie jest łatwym językiem i studiowała prawo, mając dwójkę dzieci. Dodatkowo jeszcze otrzymywała stypendium za swoje wyniki i dzięki temu byliśmy w stanie się normalnie funkcjonować - podkreślił.

Dodał, że jego mama wychowała piątkę dzieci, co było ogromnym wyzwaniem.

Ugonoh: nie każdemu uczestnikowi marszu mógłbym podpasować

Bokser odniósł się do marszu narodowców, który przeszedł w 11 listopada zeszłego roku przez Warszawę. Pojawiły się tam m.in. hasła: "Europa będzie biała albo bezludna", "Czysta krew, czysty umysł”.

Izu Ugonoh przyznał, że nie wie, jak podejść do tej sprawy. Powiedział, że na tym marszu było wielu jego kolegów i znajomych.

- Nie chciałbym tych wszystkich ludzi, którzy tam byli wrzucać do jednego worka - dodał.

Powiedział, że z drugiej strony ma świadomość, że nie każdej osobie uczestniczącej w tym marszu "mógłby podpasować", gdyby tam był. - Moje argumenty mogłyby ich nie przekonać do moich racji - dodał.

Podkreślił, że nauczył się tego, że nie każdy musi to zrozumieć. - Nauczyłem się merytorycznie tłumaczyć niektóre rzeczy, ale też potrafię walczyć, bo całe życie musiałem walczyć o swoje - powiedział.

"Hasło 'Polska dla Polaków' nie jest skierowane do mnie"

W sobotę ulicami Gdańska przeszedł marsz ONR. Jego członkowie świętowali 84. rocznicę powstania ruchu w historycznej Sali BHP Stoczni Gdańskiej. Później przeszli ulicami Gdańska, krzycząc "Śmierć wrogom ojczyzny" i z symbolem falangi na sztandarach. Organizacja na swoim profilu na jednym z portali społecznościowych napisała w związku z sobotnimi uroczystościami: "Byliśmy, jesteśmy i będziemy. W tym roku świętujemy #Gdańsk". "Solidarna i Wielka Polska dla Polaków – to nasz cel".

W wydanym w niedzielę oświadczeniu prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, odnosząc się do marszu napisał: "Wczoraj Gdańsk i gdańszczanie zostali obrażeni. Obrażeni przez ludzi, którzy ideały wolności i solidarności postanowili wykorzystać w sposób wyjątkowo obrzydliwy".

Ugonoh, który wychował się w Gdańsku, pytany, czy również czuje się obrażony, odpowiedział: - Hasło "Polska dla Polaków" nie jest skierowane do mnie, bo ja się uważam za Polaka.

Zaznaczył jednak, że "takie hasła są i zawsze będą", a on nie jest w stanie tego zmienić.

CAŁY PROGRAM OBEJRZYSZ TUTAJ

Autor: js//plw / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Para głęboko zakonspirowanych rosyjskich agentów, którzy zostali schwytani w Słowenii i przekazani Moskwie w ramach historycznej wymiany więźniów, jest jak z prawdziwego szpiegowskiego serialu - napisał amerykański dziennik "The New York Times". Według informacji gazety styl życia Artioma i Anny Dulcewów nie odpowiadał ich zarobkom, co powinno wzbudzić podejrzenia służb.

Historia jak z serialu szpiegowskiego. Ich styl życia nie odpowiadał zarobkom

Historia jak z serialu szpiegowskiego. Ich styl życia nie odpowiadał zarobkom

Źródło:
PAP

Patostreamer Marek M., zatrzymany wcześniej w Czechach, został sprowadzony do Polski. Był poszukiwany na podstawie dwóch europejskich nakazów aresztowania. Mężczyzna ma zarzuty znęcania się nad partnerką, znieważenia funkcjonariuszy i prowadzenia pojazdu bez uprawnień.

Zatrzymany w Czechach polski patostreamer już w kraju

Zatrzymany w Czechach polski patostreamer już w kraju

Źródło:
PAP

Matka czteroletniego Ignacego i jej partnerka, którym prokuratura zarzuciła fizyczne i psychiczne znęcanie się nad dzieckiem, zostały tymczasowo aresztowane. Jak wynika z ustaleń śledczych, chłopiec był bity, duszony, pozbawiany picia i jedzenia czy zmuszany do siedzenia w szafie.

Czterolatek sam wyszedł z mieszkania. Matka i jej partnerka miały się nad nim znęcać

Czterolatek sam wyszedł z mieszkania. Matka i jej partnerka miały się nad nim znęcać

Źródło:
PAP

Pod presją gwałtownych antyrządowych protestów premier Bangladeszu Hasina Wazed w poniedziałek podała się do dymisji i uciekła za granicę. Tłum demonstrantów wdarł się po południu do jej siedziby w stolicy kraju, Dhace. Armia wezwała obywateli do zachowania spokoju. Jej głównodowodzący powiedział, że siły zbrojne zagwarantują przywrócenie stabilizacji i zapowiedział powstanie rządu tymczasowego.

Zabici na ulicach, premier uciekła. Głównodowodzący armii zapowiada rząd tymczasowy

Zabici na ulicach, premier uciekła. Głównodowodzący armii zapowiada rząd tymczasowy

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, BBC, Reuters

W weekend do CSIRT NASK wpłynęło łącznie 1599 zgłoszeń dotyczących zagrożenia cyberbezpieczeństwa - przekazał w poniedziałek resort cyfryzacji. Dodał, że w weekend odnotowano łącznie 240 nowych incydentów. Na liście ostrzeżeń zespołu CERT Polska pojawiło się ponad 200 stron wyłudzających dane i pieniądze Polaków.

Prawie 1600 zgłoszeń, 240 incydentów

Prawie 1600 zgłoszeń, 240 incydentów

Źródło:
PAP

Akcja ratunkowa na niestrzeżonym kąpielisku w Międzyzdrojach. Do wody wszedł ojciec z synem. Zaczęli tonąć. Na ratunek ruszył im kolejny mężczyzna. Ratownicy musieli pomagać wszystkim trzem. Dziecko jest w dobrym stanie. W gorszym jest jego ojciec. Trzy osoby topiły się też na niestrzeżonym kąpielisku w Wisełce. Dwie są już na brzegu. Trwają poszukiwania trzeciej.

Kąpali się w niestrzeżonym miejscu. Ojca i dziecko porwał silny prąd

Kąpali się w niestrzeżonym miejscu. Ojca i dziecko porwał silny prąd

Źródło:
tvn24.pl/PAP

Jest absolwentką Uniwersytetu Stanforda, oficerem amerykańskiej armii i "żyje amerykańskim snem": dwudziestodwuletnia Alma Cooper właśnie została wybrana nową Miss USA. Żołnierka jest trzecią osobą, której przyznano ten tytuł w ciągu roku - wszystko przez zawirowania wokół organizatorów konkursu.

Oficer wywiadu amerykańskiej armii nową Miss USA

Oficer wywiadu amerykańskiej armii nową Miss USA

Źródło:
CNN, ABC7Chicago, tvn24.pl

Na drugim piętrze budynku, na zewnętrznej części parapetu, siedziała mała dziewczynka. Policjanci przekonali czterolatkę, aby wróciła do środka. W mieszkaniu spała jej matka. Kobieta była trzeźwa i bardzo zaskoczona.

Czterolatka siedziała na parapecie. Skłonili ją, by weszła do środka

Czterolatka siedziała na parapecie. Skłonili ją, by weszła do środka

Źródło:
tvn24.pl

29-letni mieszkaniec Kielc podejrzany o zgwałcenie w Rzeszowie 13-letniej dziewczynki trafił na trzy miesiące do aresztu. Mężczyźnie grozi nawet dożywocie.

Zaatakował w parku 13-letnią dziewczynkę, odpowie za gwałt

Zaatakował w parku 13-letnią dziewczynkę, odpowie za gwałt

Źródło:
PAP

Policjanci dostali zgłoszenie o kradzieży 600 tysięcy złotych z samochodu zaparkowanego pod sklepem mięsnym w Grabicy. Pieniądze kilkanaście minut wcześniej miała pobrać z banku mieszkanka tej miejscowości. - Prowadzimy czynności w tej sprawie - przekazał nam policjant z biura prasowego piotrkowskiej jednostki.

Z auta zaparkowanego przed sklepem zniknęło 600 tysięcy złotych

Z auta zaparkowanego przed sklepem zniknęło 600 tysięcy złotych

Źródło:
tvn24.pl

Politycy PiS twierdzą, że pikniki 800 plus i obecne stoiska resortu rodziny na imprezach publicznego radia i telewizji to dokładnie to samo. Otóż nie. Przedstawiamy zasadnicze różnice, które powodują, że teza PiS jest fałszywa. Bo nie chodzi tylko o to, że PiS zestawia wielkie rządowe eventy z jednym stoiskiem na imprezie.

PiS: pikniki 800 plus tak jak "strefy Aktywnego rodzica". Nieprawda. Oto główne różnice

PiS: pikniki 800 plus tak jak "strefy Aktywnego rodzica". Nieprawda. Oto główne różnice

Źródło:
Konkret24

Blisko 3,5 promila alkoholu w organizmie miał maszynista, którego zatrzymali policjanci z Ząbkowic Śląskich na Dolnym Śląsku. Mężczyźnie grozi do trzech lat pozbawienia wolności.

Pijany maszynista pociągu. Miał blisko 3,5 promila

Pijany maszynista pociągu. Miał blisko 3,5 promila

Źródło:
tvn24.pl

Do ośmiu lat więzienia grozi nauczycielowi z jednego z liceów w Białymstoku, który usłyszał zarzuty nadużycia zaufania i doprowadzenia do innych czynności seksualnych czterech uczennic. Jedną z nich miał też uporczywie nękać. Na ławie oskarżonych zasiądzie również dyrektor szkoły. Prokuratura zarzuca mu, że choć docierały do niego niepokojące sygnały, nie powiadomił o sprawie kuratorium oświaty. 

Nauczyciel oskarżony o molestowanie uczennic. Przed sądem stanie też dyrektor szkoły

Nauczyciel oskarżony o molestowanie uczennic. Przed sądem stanie też dyrektor szkoły

Źródło:
tvn24.pl

Policjant zobaczył kłęby dymu, a potem mężczyznę stojącego wśród płomieni. Wyciągnął go z ognia. 69-latek z poparzeniami został przetransportowany helikopterem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala. Przeżył.

Wokół szalał ogień, w płomieniach stał mężczyzna

Wokół szalał ogień, w płomieniach stał mężczyzna

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Władimir Szestierow, szef wydziału do spraw rozwoju innowacyjnego w ministerstwie obrony, jest piątym zatrzymanym generałem z zespołu byłego już ministra obrony Siergieja Szojgu - podał niezależny rosyjskojęzyczny portal The Moscow Times. Śledczy zarzucają mu defraudację.

Kolejny generał zatrzymany. Czystki w rosyjskim resorcie obrony

Kolejny generał zatrzymany. Czystki w rosyjskim resorcie obrony

Źródło:
PAP, The Moscow Times

W wyniku ataku na lotnisko wojskowe w obwodzie rostowskim w Rosji jeden rosyjski bombowiec Su-34 został całkowicie zniszczony, a dwie inne takie maszyny zostały uszkodzone - poinformował w poniedziałek ukraiński wywiad wojskowy. Opublikował zdjęcia, które mają potwierdzać te doniesienia.

Trzy rosyjskie bombowce Su-34 trafione

Trzy rosyjskie bombowce Su-34 trafione

Źródło:
NV, tvn24.pl

Tłumy turystów, przybywające każdego dnia na Santorini, dzielą nie tylko mieszkańców tej malowniczej wyspy, ale i przedstawicieli branży turystycznej. Jak się jednak okazuje, problemem są nie tylko tłumy. - Prawda jest taka, że wyspa jest pusta - mówi miejscowy organizator wycieczek. - Problem w tym, że media społecznościowe pokazują coś zupełnie odbiegającego od rzeczywistości - twierdzi.

Przekleństwo "instagramowego" raju. "Prawda jest taka, że wyspa jest pusta"

Przekleństwo "instagramowego" raju. "Prawda jest taka, że wyspa jest pusta"

Źródło:
Reuters, CNN, tvn24.pl

Wojtek i Agata Sawiccy poinformowali o rozstaniu po sześciu latach związku. "Przez wiele miesięcy próbowaliśmy zażegnać kryzys. Nie udało się" - przekazała popularna para influencerów działających na rzecz osób z niepełnosprawnością.

Wojtek i Agata z Life on Wheelz rozstali się dwa lata po ślubie. "Umarło w nas życie"

Wojtek i Agata z Life on Wheelz rozstali się dwa lata po ślubie. "Umarło w nas życie"

Źródło:
tvn24.pl

Ratownik, który w poniedziałek, wraz z kolegą, przyjechał do poszkodowanego na terenie ośrodka Borówno w gminie Skarszewy (woj. pomorskie), został zaatakowany przez znajomych pacjenta. Pobito go tak dotkliwie, że stracił przytomność. Obecnie przebywa na oddziale chirurgii. Jak podkreśla, w swoim zawodzie z takimi sytuacjami spotyka się na co dzień.

Ratownik pobity podczas interwencji

Ratownik pobity podczas interwencji

Źródło:
TVN24

Na drodze krajowej numer 50 zderzyły się samochód osobowy oraz motocykl. Niestety kierujący jednośladem nie przeżył wypadku. Trasa przez wiele godzin była zablokowana.

Przewrócona przyczepka i rozerwany motocykl. Tragiczny wypadek na krajowej "50"

Źródło:
tvnwarszawa.pl/PAP

Stołeczni strażnicy miejscy zauważyli siedmioosobową czeczeńską rodzinę, która spała pod mostem w okolicach Portu Praskiego. Mimo że sytuacja prawna uchodźców jest skomplikowana, dla małżeństwa z piątką dzieci udało się znaleźć schronienie.

Z piątką dzieci spali pod mostem. Czeczeńska rodzina od kilkunastu lat tuła się po Europie

Z piątką dzieci spali pod mostem. Czeczeńska rodzina od kilkunastu lat tuła się po Europie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Niecodzienna sytuacja w centrum Łodzi. W sieci pojawił się filmik, na którym widać psa zrzucającego z balkonu piłkę tenisową przechodzącym ulicą Piotrkowską ludziom. Kilku z nich podjęło wyzwanie i odrzuciło ją czworonogowi. - Dla wielu psów aportowanie piłki jest okazją do przejawiania naturalnych zachowań, jednocześnie do bliskości i kontaktu z człowiekiem - skomentowała zachowanie czworonoga Małgorzata Kołodziejczak ze schroniska dla zwierząt w Łodzi.

Wychylał głowę z balkonu i zrzucał piłkę. Reakcja mieszkańców była niesamowita. Nagranie

Wychylał głowę z balkonu i zrzucał piłkę. Reakcja mieszkańców była niesamowita. Nagranie

Źródło:
tvn24.pl

- Ministerstwo Cyfryzacji kilka tygodni temu wysłało na prośbę Państwowej Komisji Wyborczej swój wkład, jeżeli chodzi o podejrzenia naruszenia przez komitet PiS przepisów Kodeksu wyborczego. Wpisaliśmy działalność jednego z departamentów NASK. Teraz, w związku z tym, że PKW zwróciła się bezpośrednio do NASK o szczegóły, odpowiadać będą eksperci tej instytucji - powiedział w TVN24 wiceminister Dariusz Standerski. Rzeczniczka klubu KO Dorota Łoboda oceniła, że to, iż PKW odroczyła ostateczną decyzję w sprawie sprawozdania finansowego, "świadczy o tym, że ma bardzo poważne wątpliwości".

"To świadczy, że PKW ma bardzo poważne wątpliwości"

"To świadczy, że PKW ma bardzo poważne wątpliwości"

Źródło:
TVN24, PAP

Generał Robert Głąb, który zasłynął rozkazem o czerpaniu wiedzy z TVP Info, został odwołany ze struktur NATO i decyzją szefa MON został przeniesiony do dyspozycji kadrowej - podaje Onet. Ważne stanowiska straciło też trzech innych generałów, którzy kojarzeni są z rządami PiS. - Wszyscy ci zdymisjonowani oficerowie to ludzie Antoniego Macierewicza - wyjaśnia w rozmowie z portalem jeden z oficerów.

Trzęsienie ziemi w armii. Generałowie tracą stanowiska

Trzęsienie ziemi w armii. Generałowie tracą stanowiska

Źródło:
Onet, tvn24.pl

80 lat temu na Woli doszło do największej w dziejach II wojny światowej zorganizowanej masakry ludności cywilnej. Akcja wyniszczania miasta była odpowiedzią Niemców na wybuch Powstania Warszawskiego, ale jej przyczyny tkwią w ideologii niemieckiego narodowego socjalizmu. Mieszkańcy byli wypędzani z domów i zabijani. Dokładna liczba ofiar pozostaje wciąż nieznana. Masowe zbrodnie ludobójstwa do historii przeszły jako Rzeź Woli.

"Z karabinu maszynowego Niemcy otworzyli ogień do naszej stłoczonej grupy. Rzucali w tłum granaty"

"Z karabinu maszynowego Niemcy otworzyli ogień do naszej stłoczonej grupy. Rzucali w tłum granaty"

Źródło:
PAP

80 lat temu na placu Teatralnym, czwartego dnia Powstania Warszawskiego, trafiony kulą w głowę zginął Krzysztof Kamil Baczyński. Był autorem zaledwie pięciu tomików wierszy, a jednak uważa się go za najwybitniejszego poetę pokolenia Kolumbów.

Jego matka mówiła: "Póki nie ma ciała, jest nadzieja, że żyje". Ciało rozpoznali po medaliku

Jego matka mówiła: "Póki nie ma ciała, jest nadzieja, że żyje". Ciało rozpoznali po medaliku

Źródło:
PAP

- Akceptuję takie myślenie i taki pomysł, żeby w sytuacji trudnej zachować się solidarnie i prowadzić działalność z udziałem własnych środków - mówił w poniedziałek Jacek Sasin o składce wśród członków PiS na wypadek odebrania partii subwencji. Zaznaczył też jednak, że "nie wyklucza" zwrócenia się partii do "milionów wyborców", by to oni się złożyli na działanie Prawa i Sprawiedliwości.

PiS będzie chciało, żeby Polacy się na nich złożyli? Sasin: nie wykluczam

PiS będzie chciało, żeby Polacy się na nich złożyli? Sasin: nie wykluczam

Źródło:
RMF FM, tvn24.pl, PAP

Widzom przyzwyczajonym do sposobu prowadzenia akcji w "Grze o tron", twórcy "Rodu smoka" zaproponowali zaskakujący finał drugiego sezonu. Jak zauważają komentatorzy, dostarczył on cennych dla serialu scen. Zapewnił rozwiązanie "głównych konfliktów" i zaowocował nieoczekiwanymi zwrotami akcji.  

"Jedne z najlepszych zwrotów akcji". Komentarze po finale drugiego sezonu "Rodu smoka" 

"Jedne z najlepszych zwrotów akcji". Komentarze po finale drugiego sezonu "Rodu smoka" 

Źródło:
Time, NPR, CNN, tvn24.pl