- Jutro o 13 na pewno ja będę miał kilka pytań do komisji, bo chciałbym wiedzieć, jak to jest możliwe, że to pierwsza na świecie komisja, która zajmuje się badaniem wypadków lotniczych, która nie badała wraku i nie była na miejscu katastrofy - stwierdził w "Kropce nad i" w TVN24 Cezary Tomczyk (Platforma Obywatelska), który w środę ma się stawić przed podkomisją. - Gdybyśmy od pierwszego dnia od tej tragedii zrobili jako państwo wszystko, żeby sprawa była wyjaśniania w Polsce (...) myślę, że uniknęlibyśmy wielu sytuacji, które budzą dzisiaj emocje - ocenił wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.
Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta (PiS) i Cezary Tomczyk (klub PO-KO) rozmawiali w "Kropce nad i" o wezwaniu Tomczyka na przesłuchanie przed sejmową podkomisję smoleńską, której przewodzi wiceprezes PiS i były minister obrony narodowej Antoni Macierewicz.
Tomczyk zapytany, jaki jest powód jego wezwania, odpowiedział: "ja też chciałbym wiedzieć". - Rzeczywiście jest tak, że podkomisja smoleńska wezwała mnie jutro (w środę - red.) na godzinę 13 - mówił.
Jak ocenił dalej poseł PO, "podkomisja smoleńska jest jedną z największych patologii w naszym kraju". - To jest komisja, która straciła miliony, a nawet nie zbadała wraku. To jest komisja, która przeprowadzała kuriozalne eksperymenty, na przykład proponując, żeby brzozę ustawić na samochodzie i ten samochód rozpędzony uderzy w samolot, i nie ustaliła nic, przez cztery lata nie ustaliła nic - stwierdził. - Nie mam żadnego związku ze Smoleńskiem, oprócz tego, że byłem wtedy posłem, tak jak Antoni Macierewicz, który pociągiem wtedy ze Smoleńska uciekał. Taka jest między nami różnica - dodał.
- Jutro o 13 na pewno ja będę miał kilka pytań do komisji, bo chciałbym wiedzieć, jak to jest możliwe, że to pierwsza na świecie komisja, która zajmuje się badaniem wypadków lotniczych, która nie badała wraku i nie była na miejscu katastrofy - mówił dalej poseł PO.
Kaleta: nie znam przyczyn decyzji o wezwaniu Cezarego Tomczyka
Sebastian Kaleta mówił, że nie zna przyczyn decyzji wezwania posła Tomczyka. Odnosząc się do powstania podkomisji smoleńskiej, stwierdził, że "gdybyśmy od pierwszego dnia od tej tragedii zrobili jako państwo wszystko, żeby sprawa była wyjaśniania w Polsce, a nie przez komisję rosyjską, myślę, że uniknęlibyśmy wielu sytuacji, które budzą dzisiaj emocje".
Pytany, czy zna jakieś efekty prac komisji, odpowiedział: "prace naukowo-badawcze nie muszą być prezentowane codziennie". - Z tego, co wiem, to komisja funkcjonuje, więc na pewno te prace, które obecnie prowadzi, jakieś wnioski przedstawią - przekonywał.
Tomczyk: ludzie mają prawo żyć w państwie prawa, a nie w państwie Prawa i Sprawiedliwości
Goście "Kropki nad i" komentowali także słowa prezydenta Andrzeja Dudy, który mówił w Sosnowcu, że "demokracja to nie rządy elity czy najwyższej kasty". -To mają być rządy, które są realizowane dla ludzi - podkreślał.
Mówiąc o trójpodziale władz, prezydent ocenił, iż zasada ta oznacza równoważenie się władz, a nie - jak mówił - "że jest jakaś władza, która sama siebie w środku wybiera na zasadzie kooptacji i będzie wszystkim innym dyktowała warunki, a tak naprawdę ludzie nie bardzo wiedzą, skąd się bierze". - I jeszcze w dodatku jest całkowicie bezkarna i uważa, że ma do tego wszystkiego prawo" - dodał prezydent.
- Demokracja to rządy ludu, ludzie decydują poprzez swoich przedstawicieli, mają prawo decydować w referendum, ale pamiętajmy, że wolność to nie dowolność, że to właśnie naród zdecydował, że mamy w Polsce konstytucję, to naród przyjął ją w referendum i każda władza musi jej przestrzegać - mówił Tomczyk.
- Ludzie mają prawo żyć w państwie prawa, a nie w państwie Prawa i Sprawiedliwości, a między tymi dwoma przykładami jest zasadnicza różnica, dlatego że jeżeli sądy będą upolitycznione, to nie będą rządy prawa - stwierdził.
- Paradoks polega na tym, że pan prezydent Duda mówił często o 'kaście' w odniesieniu do sędziów, a dzisiaj PiS stworzył kastę ludzi nietykalnych, których nie dotyka prawo, których nie może dotknąć stan oskarżenia, dlatego że prokuratura jest w rękach politycznych - ocenił.
- Polska jest państwem demokratycznym, co podkreśla pan prezydent, i - mimo insynuowania przez opozycję, która przegrywa kolejne wybory - Polacy pokazują konsekwentnie, że kierunek zmian, które proponujemy w zarządzaniu państwem, jest kierunkiem pożądanym przez społeczeństwo - odpowiedział na te słowa Sebastian Kaleta.
Kaleta: szukanie politycznej narracji, żeby komentować sytuację w prokuraturze, jest właśnie uprawianiem polityki
Goście TVN24 odnieśli się także do sprawy prokuratora Mariusza Krasonia, który został przeniesiony z Prokuratory Regionalnej w Krakowie do Prokuratury Rejonowej we Wrocławiu.
Stowarzyszenie Prokuratorów "Lex Super Omnia" w liście otwartym do prokuratora krajowego Bogdana Święczkowskiego wezwało do natychmiastowego wstrzymania decyzji o oddelegowaniu prokuratora Mariusza Krasonia do prokuratury we Wrocławiu. Jak wskazano w liście otwartym, najpierw został przeniesiony do innego wydziału, a następnie nagle delegowany do wrocławskiej prokuratury rejonowej. Pracę miał tam rozpocząć w poniedziałek, a na przeprowadzkę miał tylko weekend.
Sebastian Kaleta przekonywał, że prokuratura "to jest instytucja hierarchiczna i ma swoje bardzo poważne zadania". Ocenił, że "szukanie każdorazowo jakiejś politycznej narracji, żeby komentować sytuację w prokuraturze, jest właśnie uprawianiem polityki".
- PiS to złodzieje, którzy chcą zabrać ludziom wolne sądy i sprawiedliwość, mimo że sprawiedliwość mają w nazwie. Tylko w nazwie - mówił Cezary Tomczyk. - PiS jest złodziejem koryta dla Platformy Obywatelskiej - odpowiedział mu Kaleta.
Autor: mjz/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24