Nierówna, pełna dziur i chaotycznie połatana ulica Przasnyska na Żoliborzu potrzebuje pilnego remontu. Ten został już zaplanowany, jednak w przetargu nie udało się wybrać wykonawcy. Tymczasem radny Łukasz Porębski z Miasto Jest Nasze zarzuca dzielnicy, że urzędnicy chcą kosztem zieleni i przestrzeni dla pieszych wyznaczyć miejsca parkingowe. Dzielnica uspokaja: zadecydują mieszkańcy.
O przygotowaniach do przebudowy Przasnyskiej od Krasińskiego do Duchnickiej wraz z budową ronda na skrzyżowaniu z Rydygiera urząd dzielnicy Żoliborz poinformował w środowym komunikacie. Już na wstępie nie miał dobrych informacji. Ogłoszony w czerwcu przetarg został unieważniony ze względu na zbyt drogie oferty przedstawione przez wykonawców. Na przebudowę urząd zabezpieczył nieco ponad 8,9 mln zł. W przetargu oferty złożyły dwie firmy: Balzola Polska (12,9 mln zł) oraz WEGARTEN (9,2 mln zł). Dzielnica zapowiedziała, że będzie szukać dodatkowych środków. Postępowanie zostanie powtórzone, najprawdopodobniej jeszcze w tym roku.
Inwestycja będzie realizowana w formule "zaprojektuj i wybuduj". "Wykonawca zobowiązany będzie do przygotowania koncepcji architektonicznej przebudowy ulicy Przasnyskiej, która następnie zostanie skonsultowana z mieszkańcami. W kolejnym etapie wykonany zostanie ostateczny projekt przebudowy uwzględniający zebrane wnioski, uwagi i wytyczne, a następnie wraz z nim przygotowana będzie kompletna wielobranżowa dokumentacja projektowa" – czytamy w komunikacie żoliborskiego ratusza.
Radny zgłasza zastrzeżenia
Jak zauważył żoliborski radny Łukasz Porębski (Miasto Jest Nasze), wątpliwości budzą założenia projektu. Według niego urzędnicy zaplanowali zmianę parkowania z równoległego na prostopadłe. Miejsca parkingowe miałyby się znaleźć pomiędzy rosnącymi przy ulicy kasztanowcami, co pokazał na zamieszczonej w mediach społecznościowych animacji. Z kolei drogi rowerowe mają się krzyżować z chodnikami, co zdaniem radnego, jest bardzo niebezpieczne dla pieszych.
"Projekt zakłada niepotrzebną ingerencję w zieleń oraz planowane niszczenie systemu korzeniowego drzew. Brakuje natomiast bezpiecznego dla pieszych układu chodników, które nie krzyżują się z drogami rowerowymi oraz infrastruktury uspokajającej ruch samochodów. Nie znajduję uzasadnienia dla konieczności budowy prostopadłych miejsc parkingowych na wysokości adresu Przasnyska 6 tj. w miejscu, gdzie obecnie obowiązuje parkowanie równoległe. Nie ma też potrzeby wprowadzania parkowania przy Przasnyskiej od strony Duchnickiej, w rejonie gdzie obecnie nie ma parkingów" - napisał w interpelacji do burmistrza Żoliborza Pawła Michalca radny Porębski.
Jego zdaniem całość remontu Przasnyskiej powinna prowadzić do ograniczenia prędkości do 30 km/h, zwężenia jezdni, wprowadzenia dodatkowych elementów infrastruktury ograniczających prędkość. Porębski zaznaczył, że parkowanie równoległe powinno zostać zachowane.
Urząd dzielnicy: projekt przebudowy dopiero powstanie
Urząd dzielnicy podkreślił w komunikacie, że "załączony do programu funkcjonalno–użytkowego (PFU) rysunek był opracowaniem technicznym, adresowanym do potencjalnych wykonawców". "Sporządzony został wyłącznie na potrzeby oszacowania kosztów inwestycji oraz przybliżonego zilustrowania zakresu zadań, co nie jest możliwe do określenia jedynie w formie opisowej. Nigdy nie był i nie będzie on projektem wykonawczym" - podkreślono w komunikacie. Urząd wskazał, że wykonawca przebudowy będzie zobowiązany do "opracowania koncepcji rozwiązania projektowego przebudowywanej ulicy i skrzyżowań, uzyskania potrzebnych opinii, opracowania rozwiązań konstrukcyjno-materiałowych oraz dokumentacji projektowej przebudowy ulicy i jej skrzyżowań wraz z sieciami uzbrojenia terenu oraz uzyskanie potrzebnych uzgodnień". Żoliborski ratusz zapewnił również, że wykonawca jest zobowiązany do przestrzegania miejscowego planu zagospodarowania i poszanowania istniejącego drzewostanu.
Zdaniem Porębskiego, urząd dzielnicy dość precyzyjnie opisał, czego oczekuje od tego projektu. - Konsultacje, o których mówi urząd, powinny być zorganizowane przed publikacją dokumentacji przetargowej - stwierdził w rozmowie z tvnwarszawa.pl Porębski. - Mieszkańcom zostaną pokazane gotowe warianty, choć tak naprawdę nie wiadomo, ile ich będzie - stwierdził. - To, co zaproponował urząd nie przystaje do współczesnych standardów. Te rozwiązania nie zabezpieczają drzew i zieleni. W dobie kryzysu klimatycznego powinniśmy zmniejszać powierzchnię zabetonowaną, a nie ją powiększać - dodał radny.
Jak wyjaśniła w rozmowie z tvnwarszawa.pl Donata Wancel, rzeczniczka prasowa Żoliborza, urząd nie chce narzucać z góry ustalonych rozwiązań. - Ograniczeni jesteśmy do wymagań wynikających z miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego oraz obowiązującego prawa. Musimy przy tym przyjąć jakieś założenia kosztowe, dlatego w programie funkcjonalno-użytkowym staramy się uwzględnić maksymalne możliwe parametry, w tym m.in. maksymalną liczbę miejsc parkingowych, maksymalną długość ścieżki rowerowej, szerokość ulicy czy chodnika, a także powierzchnię zieleni, liczbę drzew i krzewów - powiedziała Wancel. Stwierdziła, że w tym przypadku rysunek techniczny powinien zakładać maksymalną liczbę możliwych do wyznaczenia miejsc parkingowych, aby móc oszacować koszty inwestycji na wypadek, gdyby mieszkańcy oczekiwali właśnie takich rozwiązań. - W przypadku jednoznacznego zasugerowania w opisie zamówienia wybudowania miejsc równoległych, a zmiany oczekiwań mieszkańców na skośne lub prostopadłe miejsca parkingowe, mielibyśmy do czynienia z niedoszacowaniem kosztów inwestycji i ponownym brakiem środków na jej realizację - podkreśliła urzędniczka.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter/tvnwarszawa.pl