Owoce przeszkadzały, więc je pozbierali. Teraz ktoś grozi im policją

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Drzewa owocowe w parku Sady ŻoliborskieMateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl

Sady Żoliborskie to nietypowy park, stworzony na miejscu dawnego sadu. Rosnące w nim drzewa owocowe to jeden z symboli dzielnicy. Ale też - zarzewie sąsiedzkiego konfliktu. Kolejną odsłonę przyniosło tegoroczne owocobranie.

Owocobranie to oddolna inicjatywa polegająca na wspólnym zbieraniu spadów i dojrzałych owoców z drzew rosnących w parku. Zbiórki cieszą się coraz większym zainteresowaniem. Jabłka czy gruszki są przekazywane między innymi do zoo. Można je też oczywiście zabrać do domu.

A przynajmniej dotąd wydawało się, że można. Park od dłuższego czasu jest przedmiotem sporu. Niektórzy starsi mieszkańcy okolicy skarżyli się, że spadające owoce sprawiają, że chodniki są śliskie i niebezpieczne. Pojawiły się nawet pomysły, by z Sadów Żoliborskich... pozbyć się owocowych drzew. To zresztą odpowiedzi na te głosy pojawił się pomysł wspólnego zbierania owoców.

Ale w czwartek po południu organizator zbiórek, inicjatywa Owocowe Sady Żoliborskie, poinformował na Facebooku, że urząd dzielnicy zakazał organizowania owocobrań. Jak twierdzą mieszkańcy, urzędnicy nie tylko wydali zakaz, ale też poinformowali, że uczestnicy akcji mogą "liczyć się z interwencjami policji, a nawet prokuratury".

"Dlaczego? Bo są zalewani telefonami od niezadowolonych mieszkańców! Na pytanie kto to? Starsi mieszkańcy okolicznych bloków. Wg ich opinii owoce są KRADZIONE I bezprawnie WYWOŻONE... Owoce zalegały na Sadach i brudziły - było ŹLE. Mieszkańcy zagospodarowali owoce, żeby się nie marnowały - też jest ŹLE..." - piszą ci, którzy chcą zbierać owoce.

Zarzucają przy tym urzędnikom, że ci ignorują wyniki konsultacji społecznych, w których 96 procent mieszkańców miało stwierdzić, że "chce drzew sadowniczych i korzystania z ich dobrodziejstw".

"Nie ma zakazu"

Do informacji zamieszczonej przez stowarzyszenie odniosła się rzeczniczka prasowa dzielnicy Żoliborz Donata Wancel. W rozmowie z tvnwarszawa.pl stanowczo zaprzeczyła, aby dzielnica zakazywała organizowania owocobrania. - My jedynie poprosiliśmy, aby o organizowaniu takich zbiórek informować urząd dzielnicy, ponieważ zbiera się na nich coraz większa liczba osób. My musimy o tym wiedzieć i wydać zgodę na takie zorganizowane działanie - powiedziała Wancel. - Nie ma zakazu zbierania owoców - podkreśliła.

Przekazała też, że dzielnica jest zarządcą parku i musi dbać o dobrostan drzew. - Przychodzą tam zorganizowane grupy z podbierakami, narzędziami i ingerują w drzewa. Często zostawiają po sobie bałagan, drzewa mają połamane gałęzie. Chcielibyśmy temu zapobiec. Chcemy, aby była osoba, która odpowiada za tego typu wydarzenia i żeby dopilnowała, aby nie dochodziło do ingerencji w ten drzewostan i zniszczeń. Dlatego prosimy tylko, aby informowali nas o takich wydarzeniach. Tak, jak informują nas wszystkie inne grupy, które chcą coś w parkach na Żoliborzu organizować - przekazała Wancel.

Zaprzeczyła również, aby urząd dzielnicy zapowiadał wobec osób organizujących owocobrania interwencje policji. - Niektórym mieszkańcom nie podoba się między innymi to, że te drzewa są czasami niszczone podczas tych akcji. To ci mieszkańcy informują nas, że jeśli te działania nie będą z urzędem uzgadniane, to będę kierować zawiadomienia na policję. My tylko poinformowaliśmy, jakie sygnały do nas docierają - podkreśliła Wancel.

- Chcemy tę sprawę uporządkować, aby te akcje były do nas zgłaszane i przez nas zatwierdzane - zadeklarowała rzeczniczka Żoliborza. - Popieramy takie działania, jak owocobranie, ale chodzi o to, żeby współpracować i działać razem, a nie samowolnie - dodała.

Spór o drzewa

Spór o owocowe drzewa na osiedlu Sady Żoliborskie trwa od 2019 roku. W listopadzie informowaliśmy, że pod topór poszły 34 drzewa. Dzielnica uzyskała zgodę marszałka na wycięcie 41. Wtedy żoliborzanie - obawiając się, że park straci swój unikalny charakter - zaprotestowali przeciwko wycinkom.  Pod petycją o zachowanie "owocowego dziedzictwa" zebrali 1500 podpisów. W rezultacie udało się uratować siedem drzew. Urząd przekonywał wówczas, że pozwoleniem na wycinkę objęte były te w złym "stanie fitosanitarnym: ze szczątkowymi lub uschłymi koronami, postępującą próchnicą oraz rozkładem drewna". Z kolei starsi mieszkańcy osiedla narzekali na zalegające na ziemi i gnijące owoce, na których łatwo się poślizgnąć.

Wycinka drzew w Sadach Żoliborskich
Wycinka drzew w Sadach ŻoliborskichMateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl

Autorka/Autor:dg/r

Źródło: tvnwarszawa.pl

Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl