Telewizor wyrzucił przez okno, zniszczył meble, po wszystkim podpalił hotelowy pokój. Policjanci zatrzymali 50-latka, który zdemolował wynajęty na Woli apartament. Jak ustalili, ten sam mężczyzna groził swojej partnerce.
Do zdarzenia doszło w hotelu na Woli.
- Z informacji wynika, że mężczyzna wynajął apartament znajdujący się na czwartym piętrze budynku. Tego samego dnia, kilka godzin później, zniszczył wszystko, co było w pokoju, wyrwał z mocowania ze ściany telewizor i wyrzucił go przez okno – przekazała Marta Sulowska rzeczniczka wolskiej policji. Jak dodała, następnie, w akcie desperacji, 50-latek podpalił pokój i uciekł.
Zdemolowany pokój
- Goście z innych pokoi wyszli na zewnątrz, aby służby mogły ugasić pożar. Na miejscu policjanci zabezpieczali miejsce zdarzenia, wezwano również karetkę pogotowia, nikt nie odniósł obrażeń i nikomu nic się nie stało - relacjonuje policjantka.
Właściciel hotelu w pokoju wynajętym przez 50-latka zastał zniszczone: meble, kabinę prysznicową, ściany i sufit. Straty oszacował na sto tysięcy złotych.
- Policjanci dotarli do byłej partnerki mężczyzny. Jak się okazało, 50-latek miał grozić jej pozbawieniem życia, wysyłał liczne wiadomości tekstowe. Z jej udziałem zostały wykonane czynności procesowe. Następnego dnia przed południem 50-latek został zatrzymany przez śródmiejskich funkcjonariuszy - przebywał w innym hotelu. Policjanci wiedzieli, że mężczyzna jest poszukiwany i został on doprowadzony do wolskiej komendy, gdzie trafił do policyjnej celi – mówi Sulowska.
Mężczyzna usłyszał zarzuty dotyczące uszkodzenia mienia i kierowania gróźb karalnych. Policjanci wraz z prokuratorem wystąpili do sądu o zastosowanie wobec niego środka izolacyjnego i decyzją sądu mężczyzna został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.
Seria ataków na Nowym Świecie
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KSP