W Warszawie w okolicy ronda ONZ przy jednym z biurowców przeprowadzone zostały ćwiczenia z działań ratowniczych. Scenariusz przewidywał gaszenie pożaru samochodu elektrycznego w garażu podziemnym i ewakuację z dachu budynku. Akcja miała kryptonim "Biurowiec".
Jak zapowiadali urzędnicy, ćwiczenia w budynku przy Jana Pawła II 15 zaplanowano w środę w godzinach 10.00-12.30. To akcja zorganizowana przez Zespół Zarządzania Kryzysowego Warszawy oraz podmioty krajowego systemu ratowniczo-gaśniczego. Nosiła kryptonim "Biurowiec".
W zapowiedzi stołecznego ratusza czytamy, że w budynku ILMET - Warszawa odbędzie się ćwiczenie "zgrywające organizację działań ratowniczych w budynku wysokim/wysokościowym przez podmioty Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego oraz miejskich struktur zarządzania kryzysowego". Scenariusz zakładał gaszenie pożaru samochodu osobowego o napędzie elektrycznym w garażu podziemnym oraz gaszenie pożaru w wieżowcu, była także symulacja ewakuacji osoby poszkodowanej z dachu budynku, za pomocą technik linowych.
Scenariusz zakładał dwa pożary i ewakuację z dachu
Punktualnie o godzinie 10 w wieżowcu przy rondzie ONZ zawył alarm przeciwpożarowy. Informacja natychmiast trafiła do strażaków, którzy już po kilku minutach byli na miejscu. W akcji brały udział specjalistyczne jednostki strażaków: wysokościowa i chemiczna. Scenariusz akcji przewidywał zarówno pożar w wieżowcu, jak i w garażu podziemnym, gdzie płonęło auto elektryczne.
Strażacy szybko i sprawnie ugasili oba pożary. Jednak w przypadku auta elektrycznego konieczne były dodatkowe działania. - Strażacy mają już doświadczenia, że takie auto elektryczne może zapalić się ponownie, dlatego należy umieścić je w specjalnym kontenerze, zalać wodą i chłodzić przez blisko 24 godziny - tłumaczył dyrektor Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego ratusza Michał Domaradzki. - Mamy blisko sześć tysięcy pojazdów elektrycznych w Warszawie, więc pożar takiego auta w garażu podziemnym może się zdarzyć. A gaszenie takiego pożaru wymaga zupełnie innej taktyki i techniki niż gaszenie zwykłych samochodów - dodał.
Strażacy wyciągnęli za pomocą wyciągarki i specjalnych kółek samochód na ulicę, a następnie podnośnikiem przenieśli go do przygotowanego kontenera, który został zalany wodą. Natomiast grupa wysokościowa szybko i sprawnie przy użyciu lin ewakuowała z dachu wieżowca poszkodowaną osobę.
- Jestem pod dużym wrażeniem profesjonalizmu naszych miejskich strażaków. Ewakuacja osoby z dachu ze 100-metrowego budynku, wydobycie z garażu podziemnego pojazdu i umieszczenie go w specjalnym kontenerze i chłodzenie tych ogniw było przeprowadzone bardzo sprawnie. To pokazuje, że jesteśmy w naprawdę dobrych i profesjonalnych rękach - powiedział po zakończeniu ćwiczeń Michał Domaradzki.
- Takie ćwiczenia odbywają się po to, żebyśmy byli dobrze przygotowani na każdą ewentualność, żeby warszawiacy mogli czuć się bezpiecznie - podsumował.
Źródło: PAP, tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński / tvnwarszawa.pl