"Żart" nikogo nie rozśmieszył, pasażer z mandatem został na lotnisku

Kontrola bezpieczeństwa na Lotnisku Chopina
Lotnisko Chopina (wideo ilustracyjne)
Źródło: Tomasz Zieliński / tvnarszawa.pl

Podczas kontroli bezpieczeństwa na Lotnisku Chopina obywatel Szwajcarii przed lotem do Genewy "zażartował" o bombie w walizce. Skończyło się to mandatem i koniecznością zmiany planów, ponieważ samolot odleciał bez niego.

O "bombie w walizce" poinformowany został kierownik zmiany Placówki Straży Granicznej Warszawa-Okęcie.

"Na miejsce zdarzenia skierował funkcjonariuszy z Grupy Bezpieczeństwa Lotów. Podróżny został poinformowany o możliwości użycia wobec niego środków przymusu bezpośredniego" - informuje w komunikacie Nadwiślański Oddział Straży Granicznej.

Nie było to konieczne, ponieważ pasażer nie był agresywny i wykonywał wszystkie polecenia. Został odizolowany od pozostałych podróżnych, a następnie wraz z bagażem sprawdzony pod kątem posiadania przedmiotów niebezpiecznych. Wynik był negatywny.

PRZECZYTAJ: Z granatem i amunicją chciał lecieć do Dubaju. Areszt dla obywatela RPA.

Kontrola bezpieczeństwa na Lotnisku Chopina
Kontrola bezpieczeństwa na Lotnisku Chopina
Źródło: NOSG

Mandat i wycofanie z rejsu

"Podróżny potwierdził, że podana informacja o posiadaniu bomby była tylko żartem. W związku z popełnionym wykroczeniem został ukarany mandatem w wysokości 500 złotych" - dodano w komunikacie. 

1. Kto 5a. wbrew obowiązkowi określonemu w art. 83a ust. 1 ustawy nie stosuje się do nakazu lub zakazu zawartego w przepisach porządkowych wydanych na podstawie art. 83a ust. 2 obowiązujących na lotnisku podlega karze grzywny.
Art. 210.  Prawa lotniczego

Obywatel Szwajcarii musiał też zmienić swoje plany. Kapitan samolotu nie wpuścił go bowiem na pokład.

Czytaj także: