Państwowa Komisja Wyborcza podała ostateczne wyniki wyborów prezydenckich. Wynika z nich, że mazowieckie odnotowało w drugiej turze najwyższą frekwencję ze wszystkich województw.
W związku z epidemią COVID-19 wybory odbywały się w reżimie sanitarnym. W każdym lokalu wyborczym obowiązywało zasłanianie twarzy. Wprowadzono pierwszeństwo w głosowaniu dla osób powyżej 60 lat, niepełnosprawnych, z dzieckiem poniżej 3 lat oraz kobiet w ciąży. W lokalu wyborczym jednocześnie przebywać mogło nie więcej niż jedna osoba na cztery metry kwadratowe, z wyłączeniem członków obwodowej komisji wyborczej.
Państwowa Komisja Wyborcza podała w poniedziałek oficjalne wyniki drugiej tury wyborów prezydenckich. Andrzej Duda zdobył 51,03 procent głosów, a Rafał Trzaskowski - 48,97 procent. Frekwencja wyniosła 68,18 procent.
Frekwencja
Jak poinformowała w poniedziałek wieczorem Państwowa Komisja Wyborcza, z danych ostatecznych wynika, że frekwencja w regionie wyniosła 73,80 procent, i jest najwyższą wśród województw.
Na Mazowszu najwyższą frekwencję odnotowano w Warszawie, gdzie na wybory poszło 77,40 proc. uprawnionych do głosowania. Na kolejnych miejscach znalazły się powiat piaseczyński - 77,38 proc., oraz legionowski - 76,44 proc. W pierwszej turze frekwencyjnym liderem w województwie mazowieckim był powiat pruszkowski, na drugim miejscu uplasowała się wtedy Warszawa.
Stolica odnotowała najwyższą frekwencję spośród dużych miast. W drugiej turze wyprzedziła Poznań - 75,43 proc. oraz Gdańsk - 74,93. Ponadto Warszawa poprawiła wynik frekwencji z pierwszej tury o trzy punkty procentowe. Wtedy frekwencja wyniosła 74,40 proc.
Frekwencja z godziny 17
Państwowa Komisja Wyborcza podała, że na godzinę 17 mazowieckie miało najwyższą frekwencję wśród województw - wynosiła 55,55 procent. Na kolejnych miejscach znalazły się: małopolskie - 54,58 proc. i łódzkie - 52,96 proc.
A w Warszawie 57,69 proc. - to najwyższa frekwencja wśród największych miast. Na drugim miejscu znalazła się Zielona Góra - 57,24 proc., a trzecim Poznań - 55,8 proc.
W drugiej turze wyborów prezydenckich w skali całego kraju do godziny 17 głos oddało 52,1 procent osób uprawnionych do głosowania. Karty wydano 15 295 512 osobom.
Frekwencja z godziny 12
Jak przekazał w niedzielę przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej sędzia Sylwester Marciniak, najwyższa frekwencja na godz. 12.00 była w województwie mazowieckim - 26,92 proc., drugie miejsce zajęło województwo małopolskie - 26,53 proc., a trzecie podlaskie - 26,37 proc.
Jeżeli chodzi o frekwencję w największych miastach, to pierwsze miejsce z najwyższą frekwencją o godzinie 12 zajmowała Warszawa - 28,72 proc., drugie miejsce Zielona Góra - 28,17 proc., a trzecie Toruń - 28,01 proc.
Według stanu na godzinę 12 liczba osób uprawnionych do udziału w wyborach, czyli liczba osób ujętych w spisach wyborców w obwodach, z których otrzymano dane, wyniosła 29 147 064 osoby. Wydano karty do głosowania 7 209 052 osobom uprawnionym do głosowania.
Krzesła przed lokalem wyborczym na Mokotowie
Warszawiacy głosowali od samego rana. Reporter tvnwarszawa.pl Mateusz Szmelter pojechał przed południem na Mokotów. Tam przed lokalem wyborczym w szkole podstawowej nr 212 dla głosujących postawiono krzesła. - Kolejka powoli się powiększa, ale ruch jest płynny. Mieszkańcy mogą poczekać na zewnątrz i usiąść na krzesłach. Korzysta z nich wiele osób - opisywał Szmelter. - W środku lokalu jest już spora kolejka - dodał.
Kolejki na Ursynowie
Przed przedszkolem nr 267 przy ulicy Małcużyńskiego, gdzie mieści się jedna z ursynowskich komisji wyborczych, w niedzielę rano można było spotkać kilku mieszkańców, którzy postanowili wcześnie oddać głos. Nie było kolejek przed wejściem do budynku.
- Przyszłam tak rano, ponieważ wyjeżdżam w ciągu dnia do innego miasta, a chciałam spełnić swój obywatelski obowiązek - powiedziała jedna z mieszkanek Ursynowa.
W południe przed przedszkolem wiele osób oczekiwało na wpuszczenie do lokalu wyborczego. Kolejka zakręcała za róg budynku. Wyborcy starali się zachować dystans i mieli na twarzach maseczki. Niektóre osoby założyły rękawiczki. Wchodząc do budynku, musieli zdezynfekować ręce. W salach, w których odbywa się głosowanie, ludzie ustawiali się w kolejki do rejestracji - zgodnie z ich adresem zamieszkania. Większość oczekujących miała przygotowane własne długopisy.
Źródło: PAP, tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24