Na miejscu kradzieży zostawił łupy i auto. Zgłosił się po nie na komisariat

Policja zatrzymała 50-latka
01.08.2022 | Plaga drobnych kradzieży w sklepach. Z półek znika przede wszystkim żywność
Źródło: Marzanna Zielińska | Fakty TVN
Na placu budowy doszło do kradzieży. Jednak złodziej, spłoszony przez policję, pozostawił auto wraz z łupami. Następnego dnia sam zgłosił się na komisariat, aby odzyskać swój samochód. Temat kradzieży omijał. Usłyszał zarzuty.

Policjanci z Ursynowa zatrzymali 50-latka podejrzanego o kradzież elementów budowlanych z budowy przy ulicy Karczunkowskiej. Do zdarzenia doszło w nocy.

"Mężczyzna, poruszając się samochodem, zaparkował przed ogrodzeniem budowy, a następnie z jej terenu, zaczął wynosić elementy budowlane. Zaalarmowani przez ochronę policjanci spłoszyli złodzieja, który zmuszony był na miejscu pozostawić zarówno pojazd, jak i łupy" - opisała w komunikacie asp. szt. Marta Haberska z Komendy Rejonowej Policji Warszawa II.

Policja przekazała, że następnego dnia 50-latek sam zgłosił się do komisariatu przy ulicy Janowskiego, twierdząc, że samochód, który użyczył koledze, został odholowany, a on chce go odzyskać. Do żadnej kradzieży jednak się nie przyznawał.

Wpadł przez zawartość mieszkania

"Sprawa wyszła na jaw, gdy kryminalni w miejscu jego zamieszkania odnaleźli buty, odzież identyczną z tą, w którą był ubrany sprawca kradzieży, sekator, nożyce oraz kartonowe pudełka z listami przewozowym, dokładnie takimi jak te, którymi był wyłożony pojazd podczas kradzieży" - poinformowała Haberska.

Jak dodała, w efekcie mieszkaniec Ząbek przyznał, że to on poprzedniej nocy dokonał kradzieży i pozostawił tam swój pojazd. 50-latek został zatrzymany.

Policja zatrzymała 50-latka
Policja zatrzymała 50-latka
Źródło: KRP Warszawa II

Usłyszał zarzuty

"Dowody zebrane przez policjantów jednoznacznie wskazywały, że mężczyzna dopuścił się przestępstwa kradzieży" - podała policjantka. W jego samochodzie mundurowi znaleźli również środki odurzające w postaci mefedronu. W komisariacie przy ulicy Janowskiego 50-latek usłyszał zarzuty, za które grozi odpowiedzialność karna do 5 lat pozbawienia wolności.

Postępowanie w tej sprawie prowadzone jest pod nadzorem ursynowskiej prokuratury.

Czytaj także: