Do zdarzenia doszło kilka dni temu na warszawskim Ursynowie. Mieszkaniec jednego z bloków przy ul. Kazury w południe zauważył przez okno, jak na parking przyjechał volkswagen golf, z którego wysiedli dwaj mężczyźni i jeden z nich używając podnośnika hydraulicznego, uniósł osobową dacię. - Mężczyzna zrobił to, żeby swobodnie dostać się do katalizatora, a następnie przy użyciu bezprzewodowej szlifierki kątowej wyciął go z układu wydechowego, po czym przekazał koledze, który wrzucił skradzioną część do swojego auta - tłumaczył podkomisarz Robert Koniuszy. - Chwilę później dokładnie to samo zrobił w hondzie. Mieszkaniec pobliskiego bloku obserwujący to, co się dzieje na parkingu, wezwał mundurowych, którzy w ciągu kilku minut pojawili się na miejscu - przekazał policjant.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO
Obaj mężczyźni zostali zatrzymani. - W trakcie przeszukania volkswagena, którym kierował 29-latek, wywiadowcy znaleźli i zabezpieczyli wycięte katalizatory, szlifierkę kątową oraz lewarek hydrauliczny - podał. - Młodszy z podejrzanych prowadził auto mimo cofniętych uprawnień na prowadzenie pojazdów silnikowych. Jego straszy wspólnik natomiast był poszukiwany do ustalenia miejsca pobytu przez Prokuraturę Rejonową w Żyrardowie - dodał policjant.
Podejrzani po zatrzymaniu usłyszeli zarzuty kradzieży. Za ten czyn może im grozić do 5 lat więzienia.
Autorka/Autor: pop
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Stołeczna policja