Robotnicy z miotłami zataczali się na ulicy. "Godzinę temu byli zupełnie trzeźwi"

"Jeszcze godzinę temu byli zupełnie trzeźwi". Pijany pracownicy ekipy porządkowej

"Jeszcze godzinę temu byli zupełnie trzeźwi". Pijany pracownicy ekipy porządkowej
Alkohol i picie Polaków na podstawie nowych danych
Źródło: TVN24

Wystarczyła godzina, by kompletnie się upili. Nie przeszkadzało im to, że pracowali na ulicy i mogli spowodować wypadek. Jeden z pracowników miał w organizmie 2,9 promila alkoholu, drugi 3,5.

Dwóch zataczających się pracowników ekipy porządkowej zauważył rankiem 28 listopada kierowca samochodu przejeżdżającego ulicą Orląt Lwowskich w Ursusie. Mężczyzna powiadomił strażników miejskich z III Oddziału Terenowego, którzy patrolowali okolicę. Podjęli interwencję.

"Dwaj robotnicy z miotłami zataczali się na ulicy. Strażnicy poczuli silny zapach alkoholu i sprowadzili mężczyzn z jezdni. Wezwano kierownika ekipy, który nadzorował prace w pobliskim parku. Zaskoczony szef zapewniał, że jeszcze godzinę wcześniej, obejmując odcinek, robotnicy byli zupełnie trzeźwi. Musieli więc zacząć dzień od spożycia dużej ilości alkoholu" – informuje w komunikacie stołeczna straż miejska.

"Jeszcze godzinę temu byli zupełnie trzeźwi". Pijany pracownicy ekipy porządkowej
"Jeszcze godzinę temu byli zupełnie trzeźwi". Pijany pracownicy ekipy porządkowej
Źródło: straż miejska

PRZECZYTAJ: Blisko 8 procent Polaków spożywa alkohol codziennie.

Badania alkomatem

Obaj, w towarzystwie szefa, zostali przewiezieni do komisariatu policji w Ursusie. Tam zbadano ich trzeźwość alkomatem.

Jeden z nich "wydmuchał" aż 2,9 promila, a drugi 3,5.

Czytaj także: