Zjechał z drogi i zniknął. Płochocińska była zamknięta, strażacy karczowali las

Zjechał z drogi, wpadł do lasu
Źródło: Tomasz Zieliński, tvnwarszawa.pl

Z nieznanych póki co przyczyn zjechał z drogi i wpadł do lasu, poważnie uszkadzając samochód. Jak informuje policja, do zdarzenia mogło dojść w nocy. Gdy przybyły służby, kierowcy na miejscu nie było.

Do wydarzenia doszło na Płochocińskiej, 200 metrów za Białołęcką. - Z niewiadomych przyczyn kierowca renault zjechał z drogi i wjechał do lasu – mówił Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl.

Uderzenie było na tyle mocne, że w samochodzie wystrzeliły poduszki powietrzne.

Kierowcy brak

- Najprawdopodobniej do zdarzenia doszło w nocy. Kierowca porzucił samochód. Służby będą teraz ustalać jego tożsamość - informowała Magdalena Bieniak z warszawskiej policji.

Na miejscu pracowała straż pożarna oraz policja. - Strażacy muszą powycinać drzewa i gałęzie aby móc wyciągnąć samochód - dodał Zieliński.

W trakcie wyciągania samochodu ulica była zablokowana. Ruch odbywa się już bez przeszkód.

ml/r

Zjechał z drogi, wpadł do lasu

Czytaj także: