Pierwsze na nietypowe miejsca parkingowe zwrócił uwagę Michał Krasucki, zastępca stołecznego konserwatora zabytków. "Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz?" – napisał żartobliwie pod zdjęciem przedstawiającym pojazd sprytnie schowany w arkadach mostu.
To niebezpieczne miejsce
W środę rano na miejsce udał się reporter tvnwarszawa.pl. Przekonał się, że samochód z fotografii Krasuckiego nie jest odosobnionym przypadkiem. – Stoi tutaj kilka aut! A to na pewno nie jest miejsce przeznaczone do parkowania – dziwi się Tomasz Zieliński.
- Poza tym, wyjazd z arkad jest bardzo niebezpieczny. Kierowcy po obu stronach mają ściany, które znacznie ograniczają widoczność – twierdzi reporter tvnwarszawa.pl.
Zauważa też, że kierowcy jadący ul. Kruczkowskiego rozwijają duże prędkości, często dochodzi też do kolizji. – Jeździ tam dużo autobusów, a kilkadziesiąt metrów dalej znajduje się przejście dla pieszych. Z tego względu warto tam zachowywać szczególną ostrożność – przestrzega Zieliński.
Straż zapowiada kontrole
Parkowanie pod mostem jest nie tylko niebezpieczne, ale też - jak informuje straż miejska – również nielegalne. - Kierowcy pojazdów parkujących w sposób przedstawiony na zdjęciach powinni liczyć się z tym, że mogą zostać ukarani mandatami karnymi w wysokości do 500 złotych – informuje nas Jolanta Borysewicz.
- Strażnicy miejscy obejmą nadzorem omawiany teren chcąc zapobiec zagrożeniu, które pojazd może stworzyć dla innych użytkowników drogi wyjeżdżający bądź wjeżdżający w to miejsce. Zaapelują też do zarządcy drogi o ustawienie wygrodzenia – dodaje strażniczka miejska.
Tak parkują pod mostem kolejowym
kw/b