Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie od pana Jakuba, na którym widać, jak kierowca samochodu osobowego porusza się trasą S8 pod prąd. - Nagle zauważyliśmy samochód, który jechał pod prąd. To było na wysokości Warszawy, około 30 minut od centrum. Kilka kilometrów dalej widzieliśmy już policję. Zatrzymała ruch i prawdopodobnie interweniowała w tej sprawie. Nie widzieliśmy momentu, kiedy kierowca samochodu został zatrzymany - przekazał pan Jakub.
Policja zablokowała trasę
Informację potwierdziła w rozmowie z tvnwarszawa.pl policja w Wyszkowie. - Do zdarzenia doszło w niedzielę po godzinie 19. Dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Wyszkowie otrzymał zgłoszenie o kierującym, który jedzie pasem biegnącym w stronę Białegostoku pod prąd. Na miejsce od razu zostały skierowane patrole wydziału ruchu drogowego, które zablokowały trasę na pierwszym możliwym zjeździe, aby wstrzymać ruch - przekazał nam nadkomisarz Damian Wroczyński, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Wyszkowie.
Jak dodał, mężczyzna dojechał do policjantów. Jak wyjaśniał swoje zachowanie? - Okazało się, że jest to 83-letni mieszkaniec Warszawy, który zjechał niewłaściwym zjazdem na trasę S8, po czym nie wiedział, jak prawidłowo wrócić. Twierdził, że samochody z naprzeciwka jechały z ogromną prędkością i nie mógł sobie poradzić. Policjanci w tej sytuacji wszczęli czynności - poinformował nadkomisarz Wroczyński.
Dwa tysiące złotych mandatu i badania lekarskie
Co teraz czeka 83-latka? - Policjanci wystosowali wniosek o sprawdzenie kwalifikacji kierowcy. Mężczyzna zostanie poddany badaniom lekarskim. Kierowca był trzeźwy, został ukarany mandatem karnym w wysokości dwóch tysięcy złotych - podkreślił policjant. I podsumował: - Na szczęście nikomu nic się nie stało. Sytuacja była niebezpieczna, tym bardziej że mężczyzna poruszał się pasem, który kierowcy wykorzystują do wyprzedzania.
Autorka/Autor: katke/PKoz
Źródło: Kontakt24, tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Jakub / Kontakt 24